Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Gry przygodowe | Wojownicy Midgardu – euro-wikingowie w amerykańskim stylu

Wojownicy Midgardu – euro-wikingowie w amerykańskim stylu [Współpraca reklamowa z Czacha Games] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Gier o wikingach zrobiło się ostatnio mnóstwo. Co ciekawe do tematu krewkich Skandynawów nawiązują nie tylko gry planszowe ale też i małe karcianki o bardzo klasycznej mechanice, jak np. Królestwa Wikingów. W tym roku na łamach GF poza Królestwami  recenzowani byli jeszcze m.in. Najeźdźcy z Północy, Wikingowie na Podkład, Jorvik czy Uczta dla Odyna. Trudno wybrać ten jeden właściwy tytuł bo każda z tych gier posiada swoje zalety, żadna z nich nie jest jednak też pozbawiona mniejszych lub większych wad. A jakie miejsce w tym planszowo-wikingowym świecie zajmują Wojownicy Midgardu, którzy pojawili się niedawno na polskim rynku za sprawą wydawnictwa Czacha Games? Czy warto się tym tytułem zainteresować wobec tak silnej konkurencji?     

Wojownicy Midgardu autorstwa Ole Steinessa to gra przeznaczona dla 2-4 osób w wieku 10 lat lub wyższym. Jedna partia powinna zając graczom od jednej do półtorej godziny.

Rozgrywka w Wojowników Midgardu trwa 8 rund. W jej trakcie wykorzystywane są dwie bardzo popularne mechaniki. Pierwsza to znany z gier euro worker placement, druga rozpowszechnione głównie przez amerithashe rozstrzyganie walk przy pomocy rzutów kostek.

Na początku każdej rundy uzupełniamy odpowiednie pola na planszy: wykładamy potwory do pokonania (trolle, draughry, monstra), uzupełniamy koszary o nowych wojowników (miecznicy, włócznicy, topornicy), wykładamy kolejnych kupców, itp. Następnie wykładamy kolejno po jednym robotniku na planszę, aż każdy z graczy wykorzysta wszystkie swoje meeple. W przeważającej ilości wypadków na danym polu może stać wyłącznie jeden ludzik, a akcje wykonujemy od razu po postawienia meepla. Bardzo przypomina to Agricolę (kumulacja zasobów na polach, wystawianie po jednym ludziku na ruch i pojemność lokacji ograniczona do jednego robotnika na rundę). Wyjątki są dwa. Pierwszy to w zasadzie drobnostka – na pole Polowanie, wzorem Epoki Kamienia, może iść nieograniczona liczba ludzi (wszak żywność odgrywa w obu grach bardzo istotną, chociaż nieco odmienna rolę). Po drugie są lokacje –  czerwone – które nie odpalają się natychmiast, a czekają do rozpoczęcia drugiego etapu rundy – przydzielania wojowników. To ten etap stanowi przejście z eurowatego worker placementu do ameritrashowej wojaczki, bo właśnie tutaj przygotowujemy się do wyprawy na polujące w okolicy naszej osady potwory. Wyprawić się możemy w trzech kierunkach: na grasujące w niedalekich lasach trolle, na mieszkające w pobliżu cmentarzysk draughy, lub na zamieszkujące pobliskie wody i wyspy potwory. Pokonanie pierwszych da nam drewno i pozwoli odrzucić żeton potępienia, drugich przyniesie pieniądze, natomiast trzecich żetony przysług. Poza tym wszystkie potwory przynoszą punkty chwały.

Zasady walki z trollami i draughami są bardzo proste – wybieramy ilość wojowników, których wysyłamy do walki i rzucamy kostkami. Trafienia (mieczyki, włócznie, topory) zadają rany potworowi, tarcze chronią przed obrażeniami od bestii (każdy potwór ma określoną siłę ataku, oznaczającą ilość wojowników, których zabije w rundzie). Każdy typ wojownika różni się nieco posiadanymi zdolnościami. Topornicy nie mają w ogóle ścianek z obroną za to mają aż 4 ścianki udanego ataku (w tym dwie podwójnego). Włócznicy i miecznicy mają nieco mniejszą siłę rażenia za to posiadają tarcze, które nieraz chronią nasze wojska przed ich zdziesiątkowaniem.

Same walki z zamorskimi monstrami wyglądają podobnie, natomiast nieco inaczej przebiega przygotowanie do nich. Po pierwsze musimy się wyprawić statkiem, a do tego należy się już odpowiednio przygotować. Trzeba albo kupić statek prywatny, z którego będziemy mogli korzystać przez całą rozgrywkę, albo zająć przed innymi graczami statek publiczny. Po drugie statki mają określoną pojemność, więc najczęściej nie możemy wysłać do walki wszystkich wojowników, jak to ma miejsce w wypadku wypraw na trolle czy draughy. Po trzecie musimy wojowników na statkach jeszcze wyżywić, w związku z tym musimy też zabrać żywność, które również zajmuje miejsce na statku. Po czwarte, przed walką musimy jeszcze rozpatrzyć kartę wydarzenia, które może spowodować utratę przez nas części załogi lub żywności. Karty te co prawda są zakryte ale dzięki wizycie u szamana lub pomocy niektórych run możemy je zawczasu podejrzeć, odrzucić lub wymienić.

Walki są na tyle ważnym elementem rozgrywki, że nie możemy koło nich przejść obojętnie. Pokonane potwory dają punkty zwycięstwa, pozwalają się pozbyć niekorzystnym żetonów hańby, przynoszą surowce, monety, żetony przysługi, które pozwalają przerzucić kostki, a także są niezbędne do realizacji niektórych celów. Pola worker placementowe mają dosyć klasyczne w tego typów grach efekty. Jedne pozwalają pobrać wojowników, inne surowce, jeszcze inne wymienić surowce lub kupić wojowników. Mamy też pole pozwalające przejąć znacznik pierwszego gracza, dobrać cel czy zabrać runę dająca właścicielowi jednorazową cechę i punkty zwycięstwa. Na jednym z pól możemy też kupić statek prywatny, dzięki czemu będziemy mogli wybrać się na wyprawę zamorska nawet, jeżeli inni gracze zajmą już łodzie publiczne. Na koniec mamy też pole, w którym możemy wykupić dodatkowego meepla  do wykorzystania.

Końcowa punktacja, która odbywa się po ósmej rundzie rozgrywki, pozwala nam dodać do punktów uzyskanych na bieżąco za pokonane potwory, punkty zwycięstwa za zrealizowane cele, posiadane runy, sety kart pokonanych bestii w trzech kolorach, żetony przysługi, statki prywatne i uzbierane monety. Oczywiście wygrywa gracz, który punktów zwycięstwa na koniec uzbierał najwięcej.

Szata graficzna i wykonanie Wojowników Midgardu są nierówne. Z jednej strony mam ładne grafiki i solidnie wykonane z grubej tektury żetony i planszę, z drugiej jednak ilustracje się powtarzają, a karty wydają mi się cienkie i łamliwe.

Rozgrywka w Wojowników również ma dwa oblicza. Co ciekawe mogą one objawić się różnym osobom podczas tej samej rozgrywki. Jedno z nich to twarz piękna ukazująca kawał fajnego worker placementa okraszonego szczyptą ameritrashowej przygody, ryzykownych wypraw i epickich walk z potworami. Drugie to twarz brzydka, w której porządnie zapowiadająca się gra euro, dająca szansę na pokombinowanie, stworzenie strategii, budowę silniczka, rozbija się o pechowe rozłożenie zagrożeń kart i rzuty kośćmi. No i sama koncepcja walki z potworami może niektórym nie pasować do sielankowego zbieractwa, przetwórstwa i budownictwa.

Mi za każdym razem ukazywała się twarz piękna – porządny worker placement plus ciekawy element przygodowy. Ale muszę przyznać, że los i kości zazwyczaj były dla mnie łaskawe, a przynajmniej nie bardziej okrutne niż dla innych graczy. Ale zdarzały się też w moim towarzystwie osoby, którym Wojownicy Midgardu nie podeszli. Powody tego były dwa.

Pierwszy obóz sceptyków reprezentuje moja żona. Ona nie lubi potworów. Nie kości, nie losowości, nie walki, nie worker placementu, a potworów. Uwielbia Epokę Kamienia, w której są obecne w-p, kości i losowość.  Spodobali jej się Najeźdźcy z Północy, w których do tego dochodzi walka, a przy okazji też są o wikingach, ale w Wojowników Midgardu zagrała raz i uznała, że do tej gry już nie siądzie. Mimo, że kości turlały jej się dobrze, a partię czteroosobową niemal wygrała. Drugi obóz sceptyków reprezentują osoby, dla który kości okazały się bardzo niesprawiedliwe i de facto przegrały za nie partię. Weźmy na to wspomnianą rozgrywkę czteroosobową. Koleżanka przez cztery rundy (czyli połowę gry) nie mogła pokonać żadnego potwora, którego atakowała, mimo że do każdej walki przygotowywała się bardzo dobrze. Uwzględniając to, że była to pierwsza nasza rozgrywka i przez początkowe dwie rundy nikt do walki się nie rzucił, na koniec rozgrywki miała ona pokonane zaledwie dwa potwory, podczas gry reszta zebrała po pięć bestii. W efekcie, na koniec różnica pomiędzy nią a liderem wynosiła około 40 punktów, a dystans do przedostatniego gracza sięgał mniej więcej punktów 25. Rozczarowanie potęgował fakt, że wydawałoby się iż wszystko co zależało w grze od niej zrobiła dobrze.

Ale dosyć narzekania, bo, jak mówiłem, mi gra się podobała. Żaden z elementów (ani euro, ani ameritrahshowy) nie jest doklejony na siłę i oba działają poprawnie. Worker palcement jest ciekawy, pola są zróżnicowane, kołderka krótka, a decyzje nieoczywiste, bo chęci zawsze mamy więcej niż robotników. Do tego dochodzi typowa dla tej mechaniki interakcja – pole zajęte przez jednego robotnika, nie może być już zajęte w tej rundzie przez innego, więc nie tylko głowimy się, jakie akcje zrobić, ale też, w jakiej kolejności, żeby rywale nam nie przeszkodzili. Poza sporą liczba decyzji, mamy też kilka źródeł punktowania (choć potwory wydają się być zdecydowanie najlepszym).

W drugim etapie każdej rundy gra płynnie przechodzi z euro do przygodówki. I tutaj też wszystko sprawdza się jak należy. Mamy zróżnicowanych bohaterów z przegiętymi, ale zbalansowanymi zdolnościami (te w części przypadków działają w fazie euro), mamy trzy rodzaje wojowników, z których jedni są sprawniejsi w ataku, a inni lepiej bronią przed zadanymi ranami, mamy epickie walki na śmierć i życie i ryzyko związane z kośćmi, które możemy przerzucać za żetony przysługi, tracąc jednak przy tym 2 punkty, jakie taki żeton przyniósłby na koniec rozgrywki.

Co istotne dla potencjalnych nabywców, gra wcale nie udaje czegoś czym nie jest. Już pobieżne zapoznanie się z instrukcją, videoprezentacją, czy recenzją da nam informację, że mamy do czynienia miksem klasycznej gry euro i ameritrasha. Miksem bardzo udanym. Oczywiście, jeżeli zupełnie nie trawisz przygodówek i przeszkadza ci związana z nimi losowość, to pewnie gra ci się nie spodoba. Warto jednak wiedzieć, że jest ona grywalna, klimatyczna, dobrze się skaluje, daje możliwość wysilenia szarych komórek na etapie worker placementowym i emocje w trakcie walki. Krótko mówiąc, cele, które zapewne twórcy sobie stawiali spełniły się dobrze.

Podsumowując, jeżeli masz świadomość z jaką grą masz do czynienia, a zastanawiasz się tylko czy dobrze ona działa, czy jest grywalna i czy warto ją mieć, to ja powiem że warto, chociaż nie wszystkie osoby z którymi grałem, zapewne podzielą moje stanowisko.

Plusy:

  • ciekawy, dobrze działający miks gry euro i przygodówki,
  • dobra skalowność,
  • sporo decyzji,
  • kilka sposobów zdobywania punktów …

Minusy:

  • … ale bez walki z potworami się nie obejdzie …
  • … a te potrafią być bardzo losowe,
  • nierówne wykonanie (cienkie karty, powtarzające się grafiki)


Grę Wojownicy Midgardu kupisz w sklepie


 

Dziękujemy firmie Czacha Games za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (5/10):

Oprawa wizualna (7/10):

Ogólna ocena (7.5/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.

Przydatne linki:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings