W dniach 8-11 kwietnia w Chemnitz odbyła się konferencja na temat gier planszowych, a konkretnie 27 edycja Board Games Studies Colloquium. https://boardgamestudies.jimdofree.com/the-bgs/ Jednym z powodów zlokalizowania konferencji w tym właśnie mieście było to, że Chemnitz jest Europejską Stolicą Kultury w roku 2025.
Dlaczego „patronem” konferencji był Karol Marks? Otóż w latach 1953-1990 miasto Chemnitz nosiło nazwę Karl-Marx-Stadt. W gruncie rzeczy zadecydował o tym przypadek. Nazwę Karl-Marx-Stadt planowano nadać 14 marca 1953 roku czyli w 70 rocznicę śmierci autora Manifestu Komunistycznego właśnie wybudowanemu miastu Eisenhuttenstadt czyli enerdowskiemu odpowiednikowi Nowej Huty. Ale 5 marca zmarł Stalin i Eisenhuttenstadt przemianowano natychmiast na Stalinstadt. Marksowi trzeba było znaleźć inną lokalizację i wybrano Chemnitz. Być może dlatego, że to była najbardziej słowiańska nazwa w NRD, pochodząca od starołużyckiego słowa Kamenica (dawna polska nazwa tego miasta to Kamienica Saska). Karol Marks nigdy nie był w Chemnitz, z planszówkami chyba też nic wspólnego nie miał, niemniej jednak hasłem konferencji było „Gracze wszystkich krajów łączcie się”, czyli trawestacja ostatniego zdania Manifestu Komunistycznego (gracze zastąpili proletariuszy).
W konferencji wzięło udział ponad 70 osób (część zdalnie). Blisko połowę stanowili Niemcy, poza tym było po kilka osób z USA, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Portugalii, Francji, Włoch, Holandii, Danii, Australii, oraz zdalnie z Indii. A po jednym uczestniku z Austrii, Szwajcarii, Norwegii, Argentyny, Serbii i Polski. Większość z nich można zobaczyć na tym zdjęciu:
Głównym tematem konferencji było kolekcjonowanie gier, tak przedstawione w zaproszeniu do zgłaszania referatów:
Kto kolekcjonuje gry i dlaczego? W większości przypadków robią to osoby prywatne, firmy prywatne (np. wydawcy) lub instytucje publiczne (np. muzea, archiwa). Pożądane byłoby, aby wszyscy współpracowali ze sobą dla zachowania tych „dóbr kultury”. Wymaga to stałej wymiany, komunikacji i uzgadniania podstawowych metod katalogowania, archiwizowania i uzyskiwania dostępu do kolekcji. Obecnie obserwujemy, że wiele prywatnych kolekcji poszukuje „przyszłego domu”, czy to ze względu na podeszły wiek, śmierć kolekcjonera, brak miejsca, czy po prostu dlatego, że zmieniły się zainteresowania.
Ale problematyka konferencji nie ograniczała się do tego jednego zagadnienia. Drugim tematem było „Dziedzictwo kulturowe NRD” w zakresie gier planszowych. NRD istniała przez prawie 40 lat, zanim jedność dwóch państw niemieckich została przywrócona w 1990 r. Oczywiście w NRD istniał również przemysł gier oparty na wcześniejszych tradycjach. Został on ukształtowany przez mechanizmy socjalistycznej gospodarki planowej i rozwijał się w zupełnie inny sposób niż na przykład w RFN. Widać to zarówno w tematyce gier, jak i sposobie i jakości wykonania. A zmiana polityczna w 1990 r. przyniosła również koniec enerdowskiego przemysłu gier.
Oczywiście były omawiane również inne zagadnienia związane z grami planszowymi, a program konferencji można zobaczyć tu: https://boardgamestudies.jimdofree.com/program/
Akurat to, że na konferencji miały być omawiane gry z NRD, skłoniło mnie do zgłoszenia propozycji referatu na temat gier planszowych w Polsce w latach 1949-1989 czyli w czasie istnienia NRD. Uznałem, że ciekawe może być porównanie sytuacji na rynku planszówek w dwóch krajach o podobnym systemie politycznym i ekonomicznym. Jak nietrudno zgadnąć, tekst był oparty na trzech odcinkach publikowanej na Games Fanatic „Historii gier w Polsce”. Moja prezentacja wzbudziła chyba zainteresowanie, bo musiałem odpowiedzieć na stosunkowo dużo pytań. Był też jeden głos oburzenia. Dotyczył tego obrazka:
A konkretnie umieszczonego na nim napisu „Gra roku”. Odpowiedziałem, że oczywiście formalnie Master Mind nie mógł być Grą Roku w Polsce w roku 1978, bo plebiscyt Świata Młodych zainaugurowany został w roku 1985. Ale dopiero później dowiedziałem się, skąd to oburzenie. Otóż protestującym przeciw umieszczaniu przez firmę Invicta na pudełkach tytułu „Gry roku” był Tom Werneck, jeden z inicjatorów i pierwszych jurorów Spiel des Jahres. A właśnie wtedy, gdy niemiecka nagroda startowała, firma Invicta „prawem kaduka” umieściła na pudełkach Master Minda napis „Game of the Year”.
Grom w NRD były poświęcone dwie prezentacje. Pierwsza z nich miała tytuł chyba trochę przesadzony „Eurogry na wschodzie? Innowacyjne gry w ostatniej fazie istnienia NRD.” Przesadzony dlatego, że w czasach istnienia NRD takie pojęcie jak eurogry nie było jeszcze stosowane. A co z innowacyjnością? Jako przykład autorowi prezentacji posłużyła gra Train https://boardgamegeek.com/boardgame/259494/train z roku 1981, która faktycznie może zaskakiwać angielskim tytułem i dość zaawansowaną jak na te czasy mechaniką. Zaprezentowana na targach w Lipsku gra wzbudziła na tyle duże zainteresowanie, że specjalny artykuł na jej temat zamieścił partyjny dziennik Neues Deutschland . Pojawiły się nawet pomysły eksportu gry na Zachód ale na przeszkodzie stanęły problemy z jakością komponentów.
Do roku 1980 asortyment gier planszowych w Polsce i w NRD wyglądał podobnie. I tu i tam w czołówce popularności były takie gry jak chińczyk czy grzybobranie. Ale gdy w Polsce w latach 80-tych masowo pojawiły się na rynku podróbki zachodnich gier, przede wszystkim Monopoly, w NRD rozpowszechniły się samoróbki, których kolekcjonerem jest autor drugiej prezentacji związanej z NRD. I też Monopoly było najczęściej kopiowane.
Część samoróbek było wiernymi kopiami oryginalnych gier (oczywiście pomijając kwestie techniki wykonania) ale niektórzy „kopiści” wykazywali się inwencją. Były więc na kartach teksty, nawiązujące do sytuacji w kraju. Np. „Grzywna 200 DM za sprzedaż bananów spod lady”. A jeden z raportów Stasi informował o tym, że „od dwóch miesięcy w kręgach podziemnej opozycji mówi się o tzw. grze planszowej Biurokratopoly, która w ironiczny sposób przedstawia karierę we władzach państwa”.
Dla mnie osobiście interesująca mogłaby być prezentacja pod tytułem „Niedokończona gra przed i po pojawieniu się rachunku prawdopodobieństwa”. Mogłaby, gdyby nie to, że było to praktycznie to samo, co napisałem 5 lat temu w prezentowanym na Games Fanatic tekście „Problem podziału nagrody” https://www.gamesfanatic.pl/2020/06/01/problem-podzialu-nagrody/
Najwięcej prezentacji dotyczyło tematu kolekcjonowania gier ale były też poruszane inne zagadnienia, np. zastosowanie gier w edukacji na różnym poziomie. Były też prezentacje dotyczące konkretnych gier, takich jak mankala, mehen, różne wersje warcabów, a także rozmaite odmiany gry quizowej, znanej w Polsce głównie pod nazwą Mózg elektronowy. Był referat o ewolucji gier wojennych, polegającej na uwzględnianiu pomijanych wcześniej czynników, takich jak skuteczność dostarczania rozkazów, morale żołnierzy itp. Były prezentacje na temat ergonomii gier i ich dostępności np. dla daltonistów oraz o roli emocji w grach itd. Jeżeli kogoś zainteresował jakiś temat, podany w podlinkowanym wcześniej programie konferencji, to proszę o zapytanie w komentarzu.
Na koniec ciekawostka. W przerwach między sesjami, w sąsiadującym z salą obrad pomieszczeniu kilku autorów gier prezentowało swoje prototypy. Jedna z takich gier nazywała się Exodus i przedstawiała wyjście Żydów z Egiptu za czasów Mojżesza. Okazało się, że gra była tematem pracy doktorskiej, napisanej w języku polskim. Wprawdzie autorka pracy pochodzi z Ukrainy, a teraz pracuje w Londynie, ale doktorat obroniła w Warszawie, a grę testowała m.in. w klubie Monsoon.