Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Gry rodzinne | Byle do pierwszego – jak rozplanować domowy budżet

Byle do pierwszego – jak rozplanować domowy budżet [Współpraca reklamowa z Alter] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 8 minut

Byle do pierwszego boxByle do pierwszego to już druga – po Kacprze Ryxie i Królu Żebraków – gra autorstwa Łukasz Wrony  i Piotra Krzystka, którą dane mi jest w tym roku recenzować. Kacper Ryx to gra, która (mimo kilku ewidentnych wad) urzekła mnie przede wszystkim otaczającym ją klimatem wojny gangów w średniowiecznym Krakowie. Czy jednak rodzinne radzenie sobie z rachunkami jest równie udane, co na wpół taktyczna, a na wpół przygodowa walka o koronę w krakowskim półświatku?

Kacper Ryx jest grą wyraźnie nastawiona na konfrontację. To widać od razu po przeczytaniu wstępu do instrukcji. Byle do pierwszego – na pierwszy rzut oka – wydaje się być grą familijną, pozbawioną negatywnej interakcji, a jeśli nawet nie, to przynajmniej w znacznym stopniu ją ograniczającą. W końcu jest to worker placement, w którym ustawiamy się grzecznie w kolejce (nie przepychamy się :) ) po to, żeby zapłacić nasze rachunki. Nie ma tu miejsca na negatywną interakcję. Czy aby na pewno? Nic bardziej mylnego. Duet Ł.W. – P.K. najwyraźniej lubuje się w tworzeniu gier, w których, aby wygrać, musimy wbijać szpile innym. Jeżeli nie poprzez zabicie ich zbirów, to przynajmniej przez wpędzenie ich rodzin w długi.

Tym razem wcielamy się w głowy rodzin, które walczą z jedną z najbardziej prozaicznych przeciwności życia codziennego – z rachunkami. Na początku i na półmetku gry (przed rozpoczęciem drugiego miesiąca) dostajemy na rękę garść rachunków do zapłacenia i trochę gotówki na zachętę (przed pierwszym miesiącem każdy dostaje tyle samo, przed drugim w zależności od pozycji na torze kariery) i tyle, możemy ruszać. Cel jest prosty – spłacić wszystkie rachunki i najlepiej zostać jeszcze z jakąś kasą w portfelu.

Byle do pierwszego (1)

Rachunki możemy spłacać w czterech miejscach – w spółdzielni, w supermarkecie, na Policji i w szkole. Żeby spłacić jakiś rachunek, wcale nie musimy się do danego miejsca udać (nie musimy w danej lokacji ustawić żadnego członka naszej rodziny), ale wysłanie gdzieś naszych ludzików może okazać się niezwykle opłacalne, bowiem jeżeli na danym polu jesteśmy sami lub uzyskamy przewagę nad innymi graczami, wówczas możemy spłacić 1 lub 2 rachunki z tej lokacji z 50 % rabatem.

Spłata rachunku wiąże się z przesunięciem znacznika na torze kalendarza, który odmierza czas gry oraz dobraniem karty akcji, tym mocniejszej, im wyższy rachunek spłacimy.

Przy akcjach się nieco zatrzymamy, bo są one ważnym elementem gry. Są ich trzy rodzaje – słabe, średnie i silne. Zasadniczo w każdej turze, w której spłacamy jakiś rachunek, dobieramy jedną kartę akcji (nawet jeżeli w danej turze spłacimy dwa rachunki naraz). Wyjątek od tego stanowi Kiosk. Przewaga w tej lokacji pozwala nam na dobór dodatkowej karty akcji za spłacenie rachunku (rachunków) o wartości o jeden słabszej niż ta dobrana w wyniku spłaty. Akcje w dużym uproszczeniu dzielą na takie, które pomagają nam albo szkodzą innym graczom. Przykładowo karta Mamusia pomoże pozwala nam odłożyć jeden rachunek nie płacąc jego kosztu, a Kreatywna księgowość pozwoli nam spłacić rachunek z dodatkowym 50% upustem. Z kolei takie Ukryte koszty zmuszają innego gracza do zapłaty dodatkowej kwoty w wysokości 50% spłacanego rachunku, a Tymczasem w parlamencie każe wszystkim graczom, z wyjątkiem rzucającego kartę, dobrać po jednym rachunku. Akcje możemy zagrywać w dowolnym momencie naszej tury lub w turze innego gracza, jeżeli wynika to z zagrywanej karty.

Byle do pierwszego (8)

Wróćmy jednak do głównego wątku. Po spłacie rachunku następuje faza Kariera albo Rodzina. Teraz gracz musi się zdecydować, czy przesuwa się w górę na torze kariery, co pozwoli mu uzyskać większą pensję na koniec miesiąca, czy przestawia do dwóch pionków swojej rodziny na inne lokacje, dzięki czemu buduje w tych miejscach przewagę potrzebną do uzyskania rabatu (lub burzy ją innym). Po dokonaniu tego wyboru przychodzi kolei na następną osobę

Ostatnim elementem mechaniki, który wpływa na losy naszych meepli jest kalendarz. W niektóre dni obchodzone są specjalne święta implikujące dla gracza, który postawił na nim znacznik czasu lub dla wszystkich grających określone przywileje lub obowiązki. Jednych z moich ulubionych świąt jest Dzień pluszowego misia, w którym przytulam od innego gracza 50 złotych :).

Przede wszystkim jednak kalendarz odmierza czas rozgrywki, albowiem, kiedy miesiąc dobiegnie końca, jesteśmy na półmetku partii. Wówczas musimy już spłacić wszystkie pozostałe na ręce rachunki, a jeżeli nas nie stać, to zaciągnąć w tym celu kredyt. Następnie rozpoczyna się nowy miesiąc, dostajemy wypłaty zależne od naszej pozycji na szczeblu kariery, kolejne rachunki do spłaty i procedura się powtarza. Po końcu kolejnego miesiąca i drugiej wypłacie podliczamy nasze aktywa i pasywa, i wyłaniamy wygranego.

Byle do pierwszego (5)

Grafiki (podobnie jak i cała koncepcja gry) niepozbawiona są specyficznego humoru, znanego chociażby z Włatców Móch. Co prawda gra, w przeciwieństwie do serialu, nie zawiera wulgaryzmów, ale możemy znaleźć tu takie dwuznaczne moralnie elementy, jak wręczanie policjantom łapówki (jeden z rachunków do spłaty na Policji) czy wizerunek króla Kazimierza Wielkiego otoczonego liśćmi marihuany na banknocie 50-złotowym. Mi akurat taki styl i humor nie odpowiada, nie dlatego, że czuję się nim oburzony, ale dlatego, że targetem gry mają być przede wszystkim gracze rodzinni.

Wykonanie elementów (pudło, plansza, banknoty, itd.) jest porządne i trwałe, ale nie wygląda zbyt elegancko. Nie podoba mi się np. połyskujące pudełko czy biały rewers planszy, do tego na banknotach do tej chwili utrzymuje się nieprzyjemny zapach farby drukarskiej. Cała strona graficzno-estetyczna to w tym wypadku chyba jednak bardziej kwestia mojego gustu, niewykluczone więc, że zarówno humor, jak i grafiki oraz wykonanie gry innym osobom mogą się spodobać.

Byle do pierwszego (6)

Instrukcja do gry jest przejrzysta, litery w niej są duże, wątki wyraźnie oddzielone od siebie, przez co czytanie jej jest łatwe, a zrozumienie reguł nie nastręcza trudności. Niestety już w trakcie rozgrywek okazuje się, że kilka zasad można interpretować dwojako, a instrukcja nie wyjaśnia wątpliwości w tym zakresie. Przykładowo próżno szukać wyjaśnienia co się dzieje w sytuacji, kiedy na gracza zagrywana jest karta akcji, w wyniku której traci on wyższą sumę pieniędzy niż aktualnie posiada. Czy musi wziąć kredyt (instrukcja mówi jedynie, że kredyt bierze się w sytuacji, kiedy kogoś nie stać na spłatę rachunku lub zobowiązania wobec innego gracza), czy karta taka po prostu na niego nie zadziała?

Jak wspomniałem na początku, mechanika gry to worker placement z elementami area control. Specyficzne tu jest jednak to, że o ile w klasycznym zarządzaniu robotnikami dopiero postawienie w określonej lokacji meepla uprawnia nas do skorzystania z przypisanej do niej akcji, o tyle tutaj możemy spłacać rachunki także w miejscach, gdzie nie mamy ustawionego ludzika. Powoduje to, iż liczą się tylko ci członkowie naszej rodziny, którzy dają nam przewagę w lokacji, bo to uprawnia nas do rabatu, natomiast rozstawienie innych pionków tak naprawdę nie ma znaczenia. Nie podoba mi się to, bo czuję, że przez większość gry część członków mojej rodziny jest zupełnie bezużyteczna.

Drugą zasadą, która wydaje mi się pozbawioną sensu, jest otrzymywanie wypłaty po, a nie przed spłatą rachunków na koniec miesiąca. Wymusza to na nas bardzo często wzięcie wysoko oprocentowanego kredytu, mimo że po otrzymaniu wypłaty często byłoby nas stać na spłatę pozostałych na ręku rachunków. Taki mechanizm pozbawia nas elementarnej możliwości planowania, w której moglibyśmy wyliczyć, jakiej kwoty potrzebujemy na koniec miesiąca i zaplanować naszą ścieżkę na torze kariery. Wybór między akcją kariery, a akcją rodziny miałby wówczas znacznie większe znaczenie, a tak idziemy w ciemno, bo i tak nie wiemy, jakie rachunki przyniesie nam nowy miesiąc i ile będziemy potrzebować na ich spłatę.

Byle do pierwszego (4)

Byle do pierwszego opiera się głównie na negatywnej interakcji, podzielonej na walkę o przewagi w lokacjach oraz zagrywanie, uprzykrzających życie innym, kart akcji. I o ile nie przepadam za negatywną interakcją upchaną na siłę do gier z mechanizmem budowy i rozwijania silniczka (np. Osadnicy NI), o tyle tutaj, gdzie interakcja jest wszechobecna, dokuczanie przeciwnikom wydaje mi się całkiem przyjemne.

Grałem w Byle do pierwszego w 3 oraz w 5 osób (minimalny i maksymalny skład). Zdecydowanie lepiej gra działa w pełnym składzie. Na planszy jest gęściej, jest więcej interakcji, nie zdarzają się sytuacje, w których „gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta”. Dodatkowo w wariancie 3-osobowym zarysowuje się spora przewaga pierwszego gracza, przynajmniej na początku partii, bo spłacając swoje rachunki z rabatem w pierwszym ruchu, może on następnie wykorzystać pionki z tej lokacji do natychmiastowego zniwelowania przewagi pozostałych graczy w innych miejscach, przez co będą musieli oni zapłacić swoje rachunki bez upustów. Poza tym rozpoczynający jako pierwszy dobiera niezwykle wartościową kartę akcji oraz uzyskuje możliwość skorzystania z niej.

Niestety gra jest bardzo losowa. Dokucza to w szczególności przy doborze rachunków, bo rozstrzał pomiędzy kwotami do spłaty jest ogromny (od 50 do 400 zł za jeden rachunek przy 600 zł pensji w partii 5-osobowej). Powoduje to, że szanse na wygranie gry już na początku partii mogą być bardzo nierówne, a gracze nie zawsze mają wpływ na zmianę tej sytuacji. Co prawda spłata większego rachunku to dobór silniejszej akcji, ale nie rekompensuje to w pełni straty sporo większej ilości gotówki od przeciwnika. Karty akcji są na szczęście bardziej zbalansowane i w zasadzie wszystkie mogą być przydatne w określonych momentach rozgrywki.

Bonusy zapewniane przez niektóre święta na kalendarzu nie są bardzo znaczące dla rozgrywki i mogą być raczej traktowane jako ciekawostka, choć niektóre mogą wpędzić graczy w lekkie zakłopotanie (np. Dzień całusa, w którym uzyskanie profitu jest zależne od pocałowania współgraczy).

DSC_0051

Niestety Byle do pierwszego – w przeciwieństwie do Kacpra Ryxa – nie podbiło mojego serca. Nie potrafię czerpać  radości z rozgrywki, nie porywa mnie mechanika, nie śmieszą grafiki, nie oczarowują dodatkowe bajery (jak np. kalendarz). Mechanizmy kuleją, na wydarzenia na planszy nieraz nie mamy większego wpływu, spora i dokuczliwa jest losowość, a karty rachunków są mało zbalansowane. Co prawda partie w pełnym składzie, w odpowiednim towarzystwie oraz z  pewnymi modyfikacjami zasad (wypłata następuje przed spłatą rachunków, do uregulowania należności w lokacji niezbędna jest obecność naszego pionka) sprawiały mi pewną przyjemność i od czasu do czasu mógłbym do niej zasiąść, ale jest to dla mnie zbyt mało, żebym mógł grę polecić. Z drugiej strony niewykluczone, że może akurat Wam BdP się spodoba, bo, jak można przeczytać w ostatnim Cotygodniku, nawet w naszej redakcji zdania co do tej gry są podzielone.

Pingwin: Rzeczywiście moje odczucia są zgoła inne. W Byle do pierwszego grało mi się niemal wyśmienicie – aż jestem zaskoczona końcową oceną Łukasza. Ale faktem jest, że to była partia 5-osobowa, a więc ta w najlepszym możliwym układzie. Ten rozstrzał rachunków od 50 zł do 400 zł zupełnie niepotrzebnie ciężar powodzenia w rozgrywce składa w ręce losu – stosunek opłacalności spłacania najdroższych rachunków do siły kart, które dzięki temu pozyskujemy oraz do początkowej ilości pieniędzy jest, moim zdaniem, niekorzystny. Niepotrzebne jest też różnicowanie tanich, średnich i drogich rachunków – czy nie wystarczyłoby, gdyby to były rachunki 100 / 200 / 300 zł zamiast 50-100 / 150-250 / 300-400 ? Nieopłacalne jest też inwestowanie w karierę – zbyt dużo to kosztuje zanim dojdziemy do takiego etapu, w którym na początek miesiąca dostaniemy na rękę znacząco więcej pieniędzy. A różnica 50 czy 100 zł na tym etapie to niewiele. O wiele bardziej opłaca się przemieszczać meeple na planszy, czyli inwestować w rodzinę. I gdyby jeszcze odpowiednio skompensować przewagę, jaką ma pierwszy gracz (może więcej gotówki dla kolejnych graczy lub wyższy stopień na torze kariery?), to byłby to mega grywalny tytuł, bo akurat jeśli chodzi o oprawę graficzną, to ja nie mam jej nic do zarzucenia. Ech, czuję w tej grze niewykorzystany potencjał…

DSC_0049



Dziękujemy firmie Alter za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (4/10):

Oprawa wizualna (6/10):

Ogólna ocena (4/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Gra ma poważne wady. Grać można, ale zasadniczo odradzamy. Nie jest to może najgorsza produkcja na świecie, ale znamy wiele innych, lepszych w obrębie tego gatunku. Do spróbowania tylko dla tych, którzy w danym gatunku muszą zwyczajnie mieć wszystko. I koniec.

Przydatne linki:

One comment

  1. Avatar

    Całość wygląda bardzo fajnie, ale wykonanie trochę boli moim zdaniem. I tematyka taka sobie ;)
    Może kiedyś przy okazji się sprawdzi.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings