Pulsar 2849 – gorączka energii [Współpraca reklamowa z Czech Games Edition] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Pulsar - pudełkoKiedy ludzkość zdobyła wiedzę, w jaki sposób okiełznać pulsary, przed korporacjami stanęła wizja zdobycia dostępu do niewyczerpanych źródeł energii. Wysłały więc w przestrzeń kosmiczną po jednym statku, aby te dotarły do rzeczonych pulsarów, przejął nad nimi kontrolę, skonstruowały maszynerię zdolną absorbować i przekazywać energię, a jeszcze po drodze zakładały bazy na licznych planetach nowoodkrytych układów.

To musiały być naprawdę niezłe statki.

Klimatyczny brak klimatu

Nie oszukujmy się – tworząc wstęp do tej recenzji zawarłem w nim więcej klimatu, niż znajdziemy w całej grze Pulsar 2849. Swoją drogą – nawet pisząc te słowa musiałem po raz kolejny skorzystać z Google, żeby przypomnieć sobie, jakie to cyferki stoją w tytule za nazwą gry. Robię tak za każdym razem, a przecież grałem już niejedną partię i pisałem wczesny rzut okiem.

Tu można przeczytać rzut okiem po pierwszej partii.

Tak, tytuł Pulsar 2849 jest wyjątkowo antymnemoniczny i o ile rozumiem, że ma być sprytnym nawiązaniem do gorączki złota, to jako nazwa produktu nie sprawdza się zbyt świetnie. I jeszcze myli się z Kepler-3042.

Pulsar - plansza

Wspomniany brak klimatu objawia się nawet nie tyle w podejściu do tematu gry (mechanizmy dice drafting są siłą rzeczy raczej abstrakcyjne), ale w totalnej pogardzie dla wspomagania tegoż klimatu oprawą. Na przykład: w grze mamy rozwój technologiczny, ale technologie nie mają ani nazw, ani nawet ilustracji – niczego, co by osadzało je w realiach. Mają jedynie ikonkę działania. Podobna przypadłość dotyczy większości elementów gry: prezentują efekt w kategoriach mechanicznych i na tym koniec.

Wszechświat jest naprawdę niemały

Poza tym jednak zawartość Pulsara jest zaskakująco bogata. To prawdziwy stos tektury kryjący się w raczej mało spektakularnym pudełku. Fakt, w środku nie będzie fajerwerków graficznych, co z jednej strony można uznać za pomysł na oddanie pustki kosmosu, z drugiej zaś… patrz paragraf wyżej.

Pulsar - tor kości

Na pewno jednak Pulsar nadrabia to rozmiarami. Plansza jest ogromna i jeśli rozłożymy ją zgodnie z wytycznymi w instrukcji, będzie wyzwaniem nawet dla największych stołów, szczególnie tych klasycznie podłużnych. Można trochę pokombinować i zamiast rozkładać dodatkowe elementy wokół planszy umieścić je obok, co w żaden sposób nie wpłynie na rozgrywkę, a jedynie będzie wyglądało mniej efektownie. Za to da szansę zmieszczenia się na normalnym stole, choć nadal główna plansza galaktyki zajmie sporą jego część.

W kosmosie nikt nie usłyszy twojego… turlania kośćmi

Każda runda rozgrywki rozpoczyna się od draftu kości i tam mamy tak naprawdę jedyny w miarę innowacyjny mechanizm w grze. Otóż po rzucie garścią kości układamy je po kolei a następnie… wyznaczamy medianę! Tak, tak, edukacyjna rola gier planszowych. Gracze po kolei dobierają kości, a zależnie od tego, czy leżą one poniżej, czy powyżej mediany, muszą przesunąć się na jednym z dwóch torów w lewo (pozytywnie) lub w prawo (wręcz przeciwnie). Tory te odpowiadają za kolejność ruchów w kolejnej rundzie oraz za przychód w postaci jedynego zasobu w grze – kostek inżynieryjnych (sic). Tak więc śmiało, możemy brać same piątki i szóstki – gra nie ukrywa, że są one w większości przypadków znacznie lepsze niż niższe wartości. Ale zapłacimy za to gorszymi pozycjami na torach, a jeśli tory nam się skończą – koniecznością wybierania czegoś, co przesunie nas ponownie w lewo.

Pulsar - kości w czarnej dziurze

Kiedy już mamy swoje kostki, wykonujemy za ich pomocą wszelkie akcje: latamy po kosmosie, konstruujemy mechanizmy eksploatujące pulsary, patentujemy technologie i tak dalej. Poza lataniem każda akcja wymaga konkretnego wyniku na kości, więc może wydawać się, że draft jest niezwykle kluczowy i decyduje o wszystkim. Tak jednak nie jest – po pierwsze, wyniki na kościach da się (nieznacznie) modyfikować, ale co ważniejsze – spektrum akcji jest na tyle duże, że praktycznie zawsze z kością można zrobić coś pożytecznego. Oczywiście są sytuacje, kiedy naprawdę potrzebujemy konkretnie tej szóstki, żeby uruchomić machinę na pulsarze albo tej czwórki, żeby opatentować punktującą krocie technologię. Ale takie przypadki są stosunkowo rzadkie, przeważnie satysfakcjonujące ruchy da się wykonać tym, co mamy (o ile nie braliśmy samych jedynek).

Dlatego presja na idealny draft nie jest tak wielka, podobnie jak kolejność wydaje się nie być aż tak kluczowa, jak w wielu podobnych grach. Ponownie, jeśli planujemy zrobić jakąś jedną, konkretną akcję, która dostępna jest tylko dla jednego gracza, to pewnie chcemy być pierwsi. Ale sam draft kości nie uzasadnia przykładania aż takiej wagi do tego toru (choć oczywiście będą momenty, gdy okaże się bezcenny).

Pulsar - widok na całość

Niezależnie od tego, jakie działania podejmujemy, efektem większości z nich (projekty w HQ, odkrywanie planet, budowanie transmiterów) będzie po prostu odpalenie jednego z bonusów. Bonusy te, określane za pomocą bardzo przejrzystej ikonografii, to przeważnie jednorazowe korzyści typu dodatkowego modyfikatora kości czy darmowej infrastruktury pulsara, ale też teleportacja statku czy, kluczowa dla gry z ograniczoną liczbą akcji – dodatkowa kość. Bardziej zróżnicowane i finezyjne efekty miewają technologie – to czasem efekty stałe pozwalające na przykład bardziej elastycznie przemieszczać się po mapie, albo na przykład dodatkowe punktacje końcowe.

Przestrzeń nieskończonych możliwości

Ogromną zaletą Pulsara jest modularność większości elementów decydujących o tym, co możemy robić w danej rozgrywce. Dwustronna plansza z losowymi bonusami w każdym systemie planetarnym to tylko dobry początek. Na dostępne technologie składają się trzy planszetki, po cztery warianty każda. Cele końcowe to trzy z sześciu możliwości, każda z nich w dwóch wariantach. Planszetki graczy są dwustronne. Jedynie transmitery wchodzą do gry wszystkie, choć w przypadkowej kolejności. Każda z powyższych rzeczy (poza celami) to inny zestaw dostępnych akcji lub bonusów i inne kości potrzebne do ich wykorzystania.

Pulsar - patenty

W Pulsarze od razu widać dwie główne drogi zdobywania punktów, zresztą sama instrukcja je subtelnie podpowiada. Jedna to latanie i zajmowanie układów gwiezdnych (co na końcu gry daje ogromną premię za ich liczbę), druga to jak najszybsze rozbudowywanie zajętych pulsarów, by jak najwcześniej zaczęły punktować co rundę. Ponadto niemałe punkty da się uzyskać z rozbudowywania transmiterów oraz z patentowania niektórych technologii, choć to już będzie zmienne z partii na partię. W zasadzie każda z tych ścieżek jest opłacalna i, oczywiście, nie da się zmaksymalizować każdej z nich. Natomiast w testach zdarzało się, że wygrywały tak osoby ignorujące zupełnie technologie, jak i takie, które nie zajęły zbyt wielu planet.

W Pulsar da się zagrać w składach od dwu, do czteroosobowego. Najlepsze odczucia miałem przy pełnym stole, chociaż opcja trzyosobowa ustępowała tu bardzo nieznacznie. Po prostu przy czterech osobach na planszy jest nieco ciaśniej, więc częściej zdarza się, że ruchy przeciwników ograniczają nasze możliwości. Gorzej wygląda to na dwie osoby. To nadal bardzo dobra gra, ale niestety, prócz luźniejszej planszy, pojawia się większy mankament. Tak jak przy czterech osobach draftujemy osiem z dziewięciu kości, przy trzech sześć z siedmiu, tak przy dwóch wybieramy cztery kości… również z siedmiu. Ta obfitość sprawia niestety, że napięcie z związane z tą fazą istotnie maleje, bo i tak niemal zawsze jest się zadowolonym.

Pulsar znikąd

Moje początkowe zainteresowanie Pulsarem opierało się na bardzo lubianym wydawnictwie i solidnym autorze. Tak, solidnym, bo przyznam, że nie spodziewałem się po grze niczego wyjątkowego. Tematyka podboju kosmosu nie kręci mnie jakoś wyjątkowo, draft kości i dice placement to mechaniki, które lubię, ale nie powodują u mnie przyspieszonego bicia serca. Ogółem – Pulsar to nie była gra wyczekiwana. To była gra „do sprawdzenia”.

Pulsar - transmitery

Zupełnie nie spodziewałem się, że dzieło Vladimira Suchego tak bardzo przypadnie mi do gustu. W tej grze po prostu wszystko działa. Rundy przebiegają sprawnie, w każdej z nich, mimo jedynie dwóch akcji, da się zrobić coś, co daje satysfakcję. Mimo jedynie szesnastu akcji (plus bonusy) po partii mam wrażenie, że faktycznie zrealizowałem jakiś plan, zdziałałem naprawdę sporo, jak na stosunkowo krótką i zwięzłą rozgrywkę. Każdą kolejną partię grałem z prawdziwą przyjemnością, a to w robocie recenzenckiej wbrew pozorom nie zdarza się aż tak regularnie.

Pulsar to taki niepozorny, niewyróżniający się ani klimatem, ani oprawą diamencik. Nie sądzę, by stał się kiedykolwiek wielkim przebojem, bo trochę brak mu tej jednej, charakterystycznej, sprzedającej produkt cechy. Natomiast to, co robi, robi naprawdę bezbłędnie i warto się nim zainteresować, szczególnie w perspektywie polskiej edycji od Rebela.

 



Grę Pulsar 2849 kupisz w sklepie


 

Dziękujemy firmie Czech Games Edition za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (6/10):

Oprawa wizualna (6/10):

Ogólna ocena (8/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Bardzo dobry przedstawiciel swojego gatunku, godny polecania. Wady mało znaczące, nie przesłaniające mocno pozytywnego odbioru całości. Gra daje dużo satysfakcji.

One comment

  1. Avatar

    Ciekawostka – wszechświat jest w rzeczywistości tak mały, że nie starczyłoby go na losowe wygenerowanie najkrótszego sonetu Szekspira – ten dowód matematyczny wyłożono w książce A. Flew „Bóg istnieje. Dlaczego najsłynniejszy ateista zmienił światopogląd”.

    A ja mam chyba za mały stół na Pulsara…

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings