Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Gry dla graczy | Boonlake – niczym kwiat na tafli jeziora

Boonlake – niczym kwiat na tafli jeziora
Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Setup

Kiedy zdecydowałem, że chciałbym wypróbować grę Boonlake, moje zainteresowanie nią oparło się wyłącznie i jedynie na nazwisku projektanta – Alexandra Pfistera, autora Wyspy Skye, Great Western Trail, Blackout Hongkong i paru innych równie niszowych gier. Nie wiedziałem nic o mechanice, nie wiedziałem nic o klimacie (poza okładką, która również nic nie mówi o klimacie), ale to Pfister, więc wchodzę w ciemno.

Zagrałem (póki co wyłącznie na dwie osoby), mam garść przemyśleń, a zatem koniecznie muszę się nimi podzielić. Absolutnie nie należy traktować tego tekstu jako recenzji, a jedynie rzut okiem łamany na pierwsze wrażenia.

Dodatkowa informacja – nigdy nie grałem w Maracaibo (z powodu blipa), co jak teraz mi się wydaje na podstawie wiedzy teoretycznej o tymże, może być pewnym brakiem przy osadzaniu Boonlake w kontekście. Kiedyś to nadrobię.

Osadnicy skąd?

No właśnie. Napisałem wcześniej, że nic nie wiedziałem o osadzeniu tematycznym gry, ale byłem przekonany, że instrukcja wyjaśni mi tę kwestię. Jakże się myliłem. Z oszczędnego wstępu dowiadujemy się, że jesteśmy osadnikami. I to mniej więcej wszystko, czego się dowiadujemy. Gdzie, kiedy, po co? Raczej nie jest to fantasy, oprawa graficzna sugeruje mniej więcej, że to coś w rodzaju dzikiego zachodu. Ale budynki są takie trochę steampunkowe (albo przypominające zabudowania na Tatooine w Gwiezdnych Wojnach…). W dodatku często przewija się graficzny motyw układu scalonego (jak się dobrze przyjrzeć, to nawet na okładce). Więc może jednak postapokalipsa? Pojęcia nie mam, i po rozegraniu partii nadal nie wiem, kim i w jakich okolicznościach przyrody grałem. Czułem się trochę jakbym miał do czynienia z grą na licencji, której pierwowzoru kompletnie nie znam.

I czemu najcenniejszą walutą w grze są wazy?

Jak to wygląda?

Trochę jak Klany Kaledonii, tylko że jest tu dużo kart, więc Klemens Franz miał zdecydowanie większe pole do popisu, żeby po raz kolejny pokazać, jak nie umie ładnie rysować ludzi. A i ilustracje budynków noszą wyraźne ślady jego słynnego oszczędnego stylu. Za to mamy dwuwarstwowe planszetki graczy (do samodzielnego sklejenia) i bardzo dużo ikonografii, która w 99% działa i jest zrozumiała. Jest też kilka wpadek – np. co do zasady na biało podawane są kwoty, które zyskujemy, a na czarno te, które płacimy. Ale nie mogą się zdecydować, czy te koszta podawać jako liczby dodatnie, czy ujemne, więc robią raz tak, raz tak… Na szczęście, przynajmniej u mnie, kontrowersje co do znaczenia co bardziej wydumanych ikonek instrukcja rozwiewała ze stuprocentową skutecznością.

Same zasady nie są szczególnie skomplikowane, ale to okazuje się dopiero podczas gry. Podczas czytania instrukcji (i tłumaczenia innym) można odnieść wrażenie, że gra ma mnóstwo wyjątków i szczególnych przypadków („jeśli wystawiasz na planszę czwartą krowę to cośtam”). Na szczęście to wszystko jest w miarę sensowne oznaczone na planszy i planszetkach graczy, więc w praktyce okazuje się, że nie taki wilk straszny.

Ten mechanizm, o którym warto napisać

Zwykle w nowej planszówce jest takowy. Ten jeden mechanizm, o którym warto wspomnieć, mimo że nie opisuje się całej mechaniki. W Boonlake to będzie wybór akcji – nic naprawdę rewolucyjnego, ale sprawne połączenie kilku sprytnych pomysłów.

Otóż mamy tu pewną wariację na temat dwóch znanych koncepcji: akcja wybierana rzadko jest więcej warta oraz akcja wybierana przez jednego gracza daje możliwość działania także pozostałym. W przypadku Boonlake zrealizowane jest to przez siedem kafelków akcji, które ułożone są w kolejności. Im wcześniej w kolejności kafelek, tym wybranie go daje większą swobodę w ruchu łodzią po rzece (o którym nie będę się tutaj rozwodził). Dodatkowo ostatnie kafelki są obarczane karą punktową. Wybieramy dowolny kafelek, robimy to, co z niego wynika po czym przekładamy go na najniższą, czyli najmniej atrakcyjną pozycję w kolejności. Proste.

Co znajdujemy na kafelku? Możliwość zagrania z ręki karty jednego z trzech typów. Możliwość wykonania akcji głównej (odkrywanie nowych terenów, wystawianie drewna na centralną planszę, rozbudowa swojej planszetki). A następnie – wszyscy (włącznie z wybierającym) mogą wykonać akcję drugorzędną. Są od tego wyjątki, ale to nie miejsce na ich rozpatrywanie. Instrukcja wprost sugeruje, żeby poza kilkoma wyjątkami uczestnicy starali się robić te rzeczy równocześnie. Ma rację, bo w przeciwnym przypadku gra będzie się dłużyła.

Wiosłuj, wiosłuj

Rzeka i łódź to jest to coś, co kojarzy mi się (jak już wspominałem – teoretycznie) z Maracaibo i trochę mniej z Great Western Trail, ale również z Gangesem. W skrócie – płyniemy rzeką o kilka pól (zależnie od pozycji wybranego kafla akcji), zdobywamy drobne bonusy z pola, na którym stajemy. Kiedy pierwszy z graczy mija tamę, to odpala pośrednią punktację. Po minięciu czwartej tamy gra się kończy. Jak widać, podobnie jak we wspomnianych wcześniejszych tytułach, mamy kontrolę nad tempem i długością rozgrywki. Jeśli wszyscy będą pływać po jednym polu, to gra będzie bardzo długa i zdążymy zrobić wszystko, co tylko sobie wymarzymy. Jeśli ktoś zacznie gnać na łeb na szyję, to będzie znacznie krócej i być może złapie pozostałych z ręką w nocniku. Albo sam się w nim znajdzie.

Bunlejkowanie w praktyce

Po przeczytaniu instrukcji sama mechanika nie sprawiła na mnie wrażenia szalenie ekscytującej. Z drugiej strony miałem odczucie, które bardzo w pierwszych partiach lubię – to znaczy nie miałem bladego pojęcia, jak rozgrywka może się potoczyć. A takie odczucie siadania do planszy niczym eksplorator wkraczający na nieznane lądy to jedna z rzeczy, które najbardziej cieszą mnie w grach (stąd zresztą nieszczęsna klątwa ciągłej chęci poznawania nowych tytułów).

Po części odpowiedzialny za ten brak wizji rozgrywki jest fakt, że poza wybieraniem akcji i wystawianiem drewna na planszę ogromną rolę w Boonlake pełnią karty. Kart jest 165 i kiedy czytając instrukcję trafiłem na fragment tłumaczący, co zrobić, kiedy ten stos się skończy, to się popukałem w głowę. A po rozgrywce wiem, że wcale nie jest to niemożliwe.

Zagrałem póki co jedynie na 2 osoby. W pierwszej partii, a przynajmniej w pierwszej jej połowie, graliśmy bardzo ostrożnie, nie spiesząc się na rzece i starając się robić jak najwięcej. Skończyło się to tak, że zrobiliśmy prawie wszystko, co się dało – odkryliśmy niemal całą planszę, zbudowaliśmy wszystkie fabryki, wymaksowaliśmy oba tory dochodu i tak dalej. Coś mi się wydaje, że tak się w Boonlake nie gra, kiedy gra się na poważnie… Tak czy inaczej trochę mnie to zmartwiło, bo już po tej pierwszej partii poczucia eksploracji jest w mym sercu znacznie, znacznie mniej.

Pewnym kuriozum są dla mnie kafle celów. To taki mechanizm, który brzmi ciekawie i na początku wydaje się być centralnym elementem wspomnianych wcześniej czterech punktacji pośrednich. Otóż w grze zawsze mamy cztery cele (różne w różnych partiach) punktujące pewne aspekty rozwoju naszych osad. Podczas każdej z czterech punktacji mamy obowiązek spełnić jeden z nich, na odpowiednio rosnącym poziomie trudności. Na przykład cel „buduj fabryki”, zależnie od tego, w której punktacji zdecydujemy się go spełnić, wymaga od nas posiadania 2, 3, 5 lub 7 fabryk. Jeżeli cel spełnimy – dostajemy punkty. Jeżeli nam się to nie uda – analogiczną liczbę punktów tracimy. Brzmi interesująco, prawda? Tyle że te punkty, które zdobywamy/tracimy, to odpowiednio 1, 2, 3 lub 4 punkty w kolejnych punktacjach. Przy wynikach końcowych rzędu punktów 250…

Podsumowując?

Trudno wyciągać daleko idące wnioski w podsumowaniu rzutu okiem, więc bardziej o moich odczuciach. Boonlake ma w sobie bardzo dużo Pfistera, nie da się nie widzieć w nim duchowej kontynuacji wcześniejszych jego dzieł. Równocześnie wydaje mi się, że różnice między tymi grami są na tyle znaczące, że można je spokojnie traktować jako zupełnie odrębne tytuły. Na przykład obecne w Boonlake działania na planszy głównej kojarzą mi się znacznie bardziej z Terra Mystica czy Klanami Kaledonii, niż z czymkolwiek, co wcześniej zaprojektował autor.

Ze względu na mechanizmy uzależniające tempo i długość rozgrywki od poczynań graczy rozgrywki początkujących i świadomych zawodników będą się bardzo znacząco różniły – co znamy już choćby z GWT. Dlatego niecierpliwie czekał będę na kolejne partie, najchętniej w liczniejszym gronie, bo wtedy choćby na głównej planszy sprawy powinny wyglądać zupełnie inaczej.

Nie ukrywam – pierwszy kontakt z Boonlake był interesujący, aczkolwiek nie było to dla mnie olśnienie na miarę choćby wspomnianego już kilka razy Great Western Trail. Może to kwestia pewnego już obycia z projektanckim stylem Pfistera, może ostrożna partia dwuosobowa była zbyt spokojna, żeby wywołać silniejsze emocje. A może jednak kuriozalny brak tematu gry nie dostarcza tej iskry, co pędzenie bydła w stronę zachodzącego słońca. Do zweryfikowania w kolejnych partiach.

 

6 komentarzy

  1. Avatar

    Drogi inku, kafelki celów dają od 0 do 8 punktów w zależności od tego, co się wylosuje. Niby niedużo, ale na 3 graczy uzbieraliśmy od 190 do 180 punktów, czyli ledwie 10 punktów różnicy między trzema graczami i te cele mogą być języczkiem u wagi, więc nie należy ich lekce sobie ważyć :)

    • Ink

      Zdecydowanie za mało grałem, żeby mówić, że coś tu jest źle zbalansowane, więc dzieliłem się tylko odczuciem po grze dwuosobowej. Zresztą rozmawialiśmy o tym z przeciwnikiem po partii i też sugerował, że to może być swoisty tie-breaker w wyrównanych rozgrywkach.

      Pewnie też dla moich odczuć znaczenie miało to, że jak pisałem, graliśmy powoli -> zrobiliśmy bardzo dużo, więc te progi na punktacjach były śmiesznie łatwe do realizacji (wymagany bodaj 4 poziom na torach dochodu? mieliśmy obaj maksymalny).

      Tym niemniej po prostu przywykłem do tego, że jak w grze są cele w rodzaju „musisz to zrealizować, bo inaczej kara”, to ta kara bardzo boli (np. Carpe Diem, Tzolk’in z dodatkiem). A tu mogę sobie np. od początku jeden cel olać, bo to kwestia 2 punktów w skali 200. I wiem, że na końcu takie dwa punkty mogą zrobić różnicę, ale również zajęcie się czymś istotnym zamiast walczyć o 2 punkty również może ją zrobić :)

    • Avatar

      Oj chyba jednak Ink dobrze napisał. Pfister potwierdził na bgg że są do zdobycia 1/2/3/4 punkty

  2. Avatar

    Pędzenie bydła w stronę zachodzącego słońca… hmmm.. tak!

  3. Avatar

    a jak działa tryb solo ? bo w opisie ani słowa o tym nie ma?

    • Ink

      Tekst jest rzutem oka napisanym po partii dwuosobowej, co wyraźnie zaznaczyłem, stąd brak wrażeń z trybu solo. Które i tak miałyby znikomą wartość, bo w zasadzie solo niemalże nie grywam, więc moja opinia byłaby mocno niekompetentna.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings