Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Crowdfunding | Power Vacuum – Energetyzacja najwyższych szczebli władzy

Power Vacuum – Energetyzacja najwyższych szczebli władzy [Współpraca reklamowa z Keen Bean Studio] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 7 minut

Power Vacuum od Keen Bean Studio.

Egzemplarz recenzencki to prototyp – finalny wygląd komponentów może różnić się od tego ze zdjęć.

Naczelny Odkurzacz wsysa kurz po drugiej stronie tęczy.

Odłączony od życiodajnego zasilania spoczął w Ostatecznej Klatce Faradaya, wystawiony na pokaz dla wszystkich obywateli.

Towarzysze Toster i Żelazkow już czyhają na jego stołek. Tranzystory ostrzy sobie na niego również Przodownik Radiotelefon. Nie mogą jednak spać spokojnie – inne urządzenia przygotowują swoich szpiegów i przezwajają cewki. Zresztą… kto nigdy nie marzył o rządzeniu, o Najwyższym Stołku, o nieograniczonych źródłach zasilania, o bankietach, pozłacanych przedłużaczach i gniazdkach z najdroższego bakelitu znad Morza Czarnego? Niech pierwszy rzuci wtyczką!

Komu wystarczy watów, by utorować sobie drogę na szczyty partyjnej drabiny? I czy będzie to droga jawna, czy może pełna ukrytych agend, rozbrykanego oportunizmu i zawziętej, autorytarnej konspiracji? Oto Power Vacuum – gra o zdradzie, podstępie i socjalistycznej myśli projektowej!

Karty historii

Power Vacuum to historia walki o władzę, rozgrywającej się pomiędzy elektrycznymi urządzeniami w nienazwanej, ale budzącej jednoznaczne skojarzenia socjalistycznej utopii.

Temat jest ciekawy, a połączenie antropomorficznych ustrojstw z humorystycznie ukazaną walką o władzę nadaje mu jeszcze wyższego wymiaru unikatowości. Ale nie spodziewałbym się niczego innego po Keen Bean Studio. Recenzowałem ongiś Roll Camera! – kościane opowieści o blaskach i cieniach pracy na planie filmowym – i była to gra nietuzinkowa, wysoce tematyczna, a do tego nieodparcie zabawna.

Jak ten temat przekłada się na mechanikę trick-taking, czyli nasze polskie branie lew? Osią rozgrywki jest zagrywanie kart w jednym z czterech kolorów (Przemoc, Pieniądze, Biurokracja oraz Media) i… branie lew. W przeciwieństwie do większości gier tego typu, wygrywanie kolejnych zagrań niekoniecznie oznacza największe korzyści, a kolory naszych kart jest widoczny dla wszystkich przeciwników. A to nie koniec mechanicznych przewrotów.

Naszym ostatecznym celem jest zdobycie 40 punktów, symbolizowanych przez cztery kolejno zdobywane elementy pomnika. Pomnika trwalszego, niż ze spiżu. Pomnika, który zapisze się na kartach historii jako dowód naszej niepodzielnej, surowej, ale sprawiedliwej władzy.

Ale najpierw – spróbujmy wygrać.

20-ty stopień zasilania

Mechanicznie, w grze występuje kilka warstw fajności – każda z nich wystarczyłaby, żeby uczynić Power Vacuum czymś unikatowym wśród gier karcianych. Autor jednak nie zatrzymał się na jednej takiej warstwie i dołożył ich aż sześć.

Rozgrywka w Vacuum Power dzieli się na 3-4 rozdania, po osiem kart na gracza w każdym z nich. Gracze zagrywają karty, biorą lewy, a po każdej lewie ten, kto zagrał najniższą kartę może manipulować centralną machiną, umieszczoną między graczami.

Agendy to takie ściśle tajne, proste misje, które gracze próbują spełnić co rundę. Agenda mówi o tym, w jakim urządzeniu na koniec rundy ma być najwięcej, a w jakim najmniej znaczników zasilania. A te „podróżują” dzięki decyzjom graczy. Zagrywający najniższą kartę może dzielić prąd podług własnej agendy, przekładając znaczniki między połączonymi kablem urządzeniami, a następnie łącząc urządzenia zmyślną wtyczką, przekładając jeden jej koniec do innego urządzenia.

Agendy pozostają ściśle tajne tak długo, jak gracze chcą. Ujawnić można się w dowolnym momencie, ale im mniej kart zostanie nam na ręce w momencie ujawnienia, tym mniej punktów uzyskamy za spełnienie każdego z warunków agendy. Jeśli ujawnimy się zbyt późno – będziemy musieli spełnić oba jej warunki, by za nią w ogóle zapunktować.

Tak w ogóle, to punkty w grze zdobywane są na trzy sposoby. Każda wygrana lewa to 1 punkt. Agendy warte są od 4 do 16 punktów. Otrzymamy również po punkcie za każdy znacznik zasilania przy naszym kolorze urządzenia.

Całkiem sporo, jak na grę karcianą w niewielkim pudełku.

Sześć pokręteł

Otwarte, widoczne dla przeciwników kolory kart na ręce.

Ukryta agenda, dająca nam osobisty cel do spełnienia.

Możliwość ujawnienia agendy wcześniej, by zdobyć więcej punktów.

Przekładanie znaczników mocy i punktowanie za te w naszym sektorze.

Możliwość ruchu wtyczką i manipulowania połączeniami między urządzeniami.

Używanie agentów – ukrytego koloru nad-atutowego – by przechytrzyć rywali.

Sześć mechanizmów. Sześć warstw, które należy rozważnie wykorzystać do swoich celów. Power Vacuum może wyglądać niepozornie, ale w moim odczuciu robi w mechanice brania lew podobną rewolucję, co Cat In The Box. I podobnie jak z Cat In The Box i Załogą: W Poszukiwaniu Dziewiątej Planety, tak i tu mamy do czynienia z wybitną grą karcianą, która niekoniecznie może przekonać do siebie graczy. Bo w esencji bliżej jej do tradycyjnej talii 52 kart, niż do Dominiona, Race For The Galaxy czy Horroru w Arkham. Zastosowanie podwójnego koloru atutowego (czerwonego i Szpiegów, którzy podszywają się pod inne kolory, ale zawsze pokonają dowolną czerwoną kartę) może być błahostką dla gracza przyzwyczajonego do czterech mechanizmów składających się na zasadzenie, zebranie, przetworzenie i sprzedanie zasobu – ale dla brydżysty czy gracza uwielbiającego kierki będzie to nie lada mechaniczna gratka.

To nie ujmuje niczego grze – ale w dość konkretny sposób zawęża grono jej odbiorców. A może raczej: dzieli graczy na prawdziwych przodowników pracy i zwykłych, kapitalistycznych szpiegów.

Strategiczna utopia

Power Vacuum stawia graczom trudne zadanie: takiego manipulowania znacznikami mocy, by ułożyły się podług naszej agendy i urządzenia. Sprawny gracz może zakończyć partię w dwóch rozdaniach. A co to są dwa rozdania?

To ledwo 16 zagranych kart, dwie ujawnione – lub nie i spełnione – lub nie – agendy i cztery poziomy pomnika, każdy odpowiadający 10 punktom. To niewiele czasu, by manipulować dostawami energii i realizować swoje cele! A przecież nie w każdym rozdaniu zagramy najniższą kartę, nie zawsze więc będziemy mieć okazję, by realnie wpłynąć na to, co dzieje się w centralnej części stołu. Nie zawsze też chcemy ujawniać swoją agendę na wczesnym etapie, kiedy jest to najbardziej opłacalne, ale najbardziej ryzykowne.

Samo ujawnianie agendy jest już intrygujące – bo to wtedy obrócimy kartę tak, by przypieczętować swój cel (do momentu ujawnienia możemy wybrać którą stroną ułożymy agendę, obstawiając które urządzenie będzie najlepiej zasilone, a które najgorzej). I to ruch bardzo polityczny, ujawniający nasze intencje, dający innym znać, co zamierzamy i do czego dążymy! I wtedy przeciwnicy mogą już grać przeciw nam zupełnie świadomie, niwecząc nasze plany i odcinając dostęp do punktów.

W grze dzieje się dużo i na przestrzeni ośmiu kart czeka nas niejedno zaskoczenie i niejeden dylemat. Jak zagrywać karty, by wykorzystać to, czego gracze nie mają na ręce? Bo przecież widzimy, jakie trzymają kolory. Ale jak wyczuć, gdzie mogą kryć się szpiedzy? Jak balansowć między wczesnym odkryciem agendy, a jej skuteczną realizacją? A w końcu jak strategiczne operować centralną rozdzielnią mocy, by dać sobie, a zabrać innym? Power Vacuum daje graczom do rąk podłączone do wysokiego napięcia cudo i mówi: „okiełznajcie tę moc”. I ta walka z elektrycznym żywiołem to karciana rozkosz, jakich wciąż na rynku mało.

Spadek napięcia

Sporo jest w Power Vacuum elementów ruchomych i sporo jest tu świeżych pomysłów. Jest więc przestrzeń do cwanych zagrań i planowania ośmiu kolejnych zagrań w rundzie, a do tego jest to przestrzeń nowa i inspirująca.

Kilka warstw strategii, losowość tam, gdzie dodaje pikanterii, a nie frustruje, a na to wszystko mniej lub bardziej przewidywalne – dzięki zawsze widocznym kolorom kart – akcje i reakcje naszych przeciwników. W kontekście gier karcianych Power Vacuum sytuuje się wysoko, zaraz obok wymienionych wcześniej i uznanych przez graczy (oceny w granicach 7.6-7.8 na BGG) szlagierów trick takingu. Przy czym gra nie próbuje się na siłę skomplikować, by równać np. do bardziej złożonego Brian Boru, który wykorzystuje mechanikę, ale obudowuje ją wieloma innymi mechanizmami i wykorzystuje planszę.

Power Vacuum nie jest niestety zbyt tematyczną grą w tym sensie, że chociaż nazewnictwo kart (Agenda, Szpieg czy Urządzenie) jest używane w trakcie rozgrywki, to raczej nie czujemy tu walki o władzę. Komponenty są ciekawe i zabawa „kablem” zakończonym dwoma wtyczkami jest przednia – podobnie jak budowa pomnika z nie zawsze pasujących do siebie elementów. Samo przeciąganie elektrycznej liny sprawia radość niezależnie od tego, czy ta lina finalnie prowadzi któreś z urządzeń na szczyt partyjnej władzy. Warto jednak spojrzeć na grę z drugiej strony: to nie tematyczna gra z mechaniką trick-taking, tylko bardzo dobra gra karciana, z przyjemnym, ale nienachalnym tematem i rzadkimi wśród gier karcianych komponentami.

To kolejna w ostatnich latach świetna produkcja, która dodaje znaczący twist – i to niejeden! – do klasycznej mechaniki karcianej. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich karciarzy, niezależnie od napięcia wejściowego i rozmiaru wtyczki.

 

Kampania gry na platformie Kickstarter rozoocznie się 9 kwietnia.

 

Zalety:
+ dużo smakowitych, mechanicznych nowinek dla karciarzy
+ szybkie, dynamiczne rundy
+ kilka warstw strategii
+ zabawny, niecodzienny temat i komponenty

Wady:
– mechanizmy gry nie sprzyjają silnej immersji w tematykę



Dziękujemy firmie Keen Bean Studio za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (4.5/10):

Oprawa wizualna (7/10):

Ogólna ocena (8/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Bardzo dobry przedstawiciel swojego gatunku, godny polecania. Wady mało znaczące, nie przesłaniające mocno pozytywnego odbioru całości. Gra daje dużo satysfakcji.

Przydatne linki:

2 komentarze

  1. Avatar

    Jak zawsze jaram się zbieraniem lew. No ale do pana jana wacława! To nie jest jakaś reedycja całej serii Dominiona, tylko mikrokarcianka. To już i przy takich tytułach trzeba pledżować jakieś chore hajsy i czekać tatka latka, zapominając w międzyczasie, że taki tytuł w ogóle się wydaje, zanim oni łaskawie sklecą to do kupy i po dwóch latach/obsuwach wydadzą?
    Dobrze, że chociaż Lucky Duck wydaje w normalny retail Cat in the Box, to sobie z dumą ze sklepu przyniosę.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings