Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Gry dla graczy | La Granja – Gdyby Stefan spotkał Uwe…

La Granja – Gdyby Stefan spotkał Uwe…
Ten tekst przeczytasz w 7 minut

La GranjaUwielbiam gry gospodarcze. Gry, w których rozwijamy swój silniczek, najlepiej w kontekście jakiegoś wytwórstwa i przetwórstwa związanego z surowcami, przemysłem, roślinnością wszelaką, trzodą i … w zasadzie wszystkim, co można przetwarzać. Ale tak zgodnie z wolą Bożą i prawami fizyki. To znaczy, mniej więcej oddając realia i mozół takiego zarządzania własnym podwórkiem. Dlatego uwielbiam żywieniówkę Rosenberga, uwielbiam Cubę, ale i uwielbiam Felda. Feld, choć mniej gospodarczy, to bardzo często każe nam obrabiać własną planszetkę i zmagać się z jej ograniczeniami, co w pewien sposób także wpasowuje się w typ działalności, który bardzo mi odpowiada.

Lubiąc więc powyższe, mój wzrok padł na La Granję. Grę, która swym wyglądem przypomina Felda, tematem Rosenberga, a mechaniką obu po trosze.

Główne składniki naszej machiny produkcyjnej to:

– Karty

Kilkadziesiąt zindywidualizowanych kart, z których każda może być zagrana na jeden z czterech (!) sposobów: jako pole, ulepszenie farmy, wózek towarowy i jako pomocnik. Na początku każdej rundy możemy zagrać 1 kartę i dobrać do obowiązującego nas limitu (który możemy zwiększać ulepszeniami). Jeśli chcemy (a chcemy) dobierać / zagrywać karty w trakcie rundy, to trzeba się o to nieźle postarać. Bez zagrywanych kart będzie nam trudno rozwinąć nasz potencjał i ograniczymy sobie jedno ze źródeł punktów, jakim są wózki towarowe.

Przejrzyste karty (fot. Steph)

Przejrzyste karty (fot. Steph)

– Plansza własna

Na niej produkujemy i przetwarzamy płody rolne (zboże, oliwę i winogrona) oraz świnki. Plansza ma dość osobliwy kształt, gdyż możemy ją rozbudowywać stale i tymczasowo.  Z lewej strony możemy dokładać pola, które za zupełną darmochę będą nam produkować płody rolne. Z prawej strony – ulepszenia, czyli ogólnie rzecz biorąc różne bonusy. Niestety, ulepszenia jako jedyne kosztują i to kosztują boląco. W wycięcia u góry planszy możemy wkładać wózki, których zapełnienie gwarantuje nam punkty, a u dołu – pomocników. Pomocnicy mają mocne i wszechstronne działanie, o ile konsekwentnie będziemy pod nich grać. Mnie osobiście się to najczęściej nie udaje.

Osobliwa planszetka gracza (fot. Marcel P.)

Osobliwa planszetka gracza (fot. Marcel P.)

– Plansza główna

Wygląda mało porywająco, blado wręcz i powtarzalnie. Ale to na niej skupia się bezpośrednia interakcja. Bezpośrednia interakcja w grze gospodarczej? Ano tak. Na środku widnieją stragany o określonych wartościach. Po zapełnieniu wózka na swojej planszetce, umieszczamy nasz znacznik na straganie o tej samej wartości, co wózek i wyrzucamy z targowiska wszystkie znaczniki, które po sąsiedzku zajmują niższe wartości. Np. zapełniwszy wózek o wartości 5 umieszczam znacznik na wybranym wolnym straganie o wartości 5 i jeśli po sąsiedzku stoją znaczniki innych graczy na wartościach 2, 3, 4 – to je wszystkie wywalam i jeszcze zarabiam za to dodatkowe punkty.

W środku walka o stragany, dookoła budynki czekające na towary. (fot. Mark Gerrits)

W środku walka o stragany, dookoła budynki czekające na towary. (fot. Mark Gerrits)

Na planszy głównej znajdziemy także sześć budynków, które także – podobnie jak wózki – wymagają dostarczenia określonych zestawów towarów. Po spełnieniu takiego zamówienia otrzymujemy punkty oraz żeton bonusowy, który już do końca gry znacząco nam pomaga.

Trzecim elementem planszy jest typowo feldowski tor kolejności, a czwartą pola dochodu związane z…

– kośćmi.

Kości to dodatkowy i spory dochód. Raz w rundzie garść kości określa dostępne źródła dochodu. Do każdej wartości przypisane są określone bonusy i gracze w kolejności rozgrywania częstują się po jednej kości realizując wybrane korzyści. Kolejność ma więc tutaj ogromne znaczenie, no chyba że akurat nikt nie zamierzał się na te same bonuski co my.

Mamy więc konglomerat części różnych, który może się wydawać na pierwszy rzut oka i ucha trochę przeładowany, może przekombinowany (?). Ale nic z tych rzeczy. W praktyce wszystko działa sprawnie i co najważniejsze satysfakcjonująco.

PLUSY:

– Gra trwa swoje. Rozgrywka rozpoczyna się mozolnym rozpędzaniem naszego silniczka, ciągle wszystkiego brakuje, szukamy różnych dróg zdobycia potrzebnych nam dóbr. Odczuwa się ów mozół prowadzenia własnego gospodarstwa.

– Zmienność warunków. Podstawową zmienność generują karty. Pod tym względem gra nosi znamiona taktycznej. Dopasowujemy się do pomocników i wózków, jakie wylądowały nam na ręce. Pola i ulepszenia są bardziej powtarzalne, więc nie ma ze zdobyciem konkretnych większych problemów. Drugą zmienność tworzą losowo otwierane budynki na planszy głównej. Na początku gry możemy dostarczać towary tylko do trzech, reszta otwiera się sukcesywnie. Wypada sobie zaplanować kolejność ich odwiedzania (każdy możemy zapełnić tylko raz) pod kątem wykorzystania zdobywanych w nich żetonów bonusowych.

– Balans. Balans iście feldowski, zapobiegający sytuacji, że wszyscy gracze dokładnie wiedzą, co należy robić, aby wygrać. Owszem, czasem potrafi to zmniejszyć urok gry, bo „zawsze jakieś punkty wpadną” (vide: Trajan), ale w tej grze brak różnorodnych korzyści zabiłby gospodarczy klimat. Np. z jednej strony dobrze jest zapełniać towarami budynki na planszy głównej, bo zdobywamy żetony bonusowe. Na logikę, im wcześniej taki żeton zdobędziemy, tym więcej razy go wykorzystamy. Ale z drugiej strony, liczba punktów zdobywanych za dostarczenie towarów jest uzależniona od rundy – im później, tym ich więcej (czyli odwrotnie niż u Felda, gdzie punkty maleją z czasem).

Inna sytuacja: mogę zapełniać małe wózki szybko i umieszczać znaczniki na straganach mało wartościowych, a mogę wolniej zapełniać większe wózki i przy okazji wyrzucać ze straganów przeciwników. Problem w tym, że na koniec rundy punktujemy liczbę zajętych straganów i zanim zdołam kogoś z nich wyrzucić, to już zdąży sobie nabić punkty. Patrząc z innej perspektywy – małe punkty z małych wózków to prawdopodobnie więcej punktów za stragany / duże punkty z dużych wózków to mniej punktów za stragany. W którą stronę wahnie się waga? Oj, jest w czym wybierać.

– Strategie. Jako że w grze mamy bardzo ograniczoną możliwość zagrywania kart, to zawsze czegoś będzie nam brakować. A to pól, a to pomocników, a to wózków, a to chlewików na najbardziej wartościowe świnki, a to osiołków (jeden osiołek to możliwość dostarczenia jednego towaru do budynku lub na wózek). Trzeba się więc na coś nastawić, „pójść w coś”. Trzeba mieć plan, strategię, najlepiej taką, która będzie nam pasowała pod pomocników (jeśli ich w ogóle zagraliśmy), albo pod żetony bonusowe. Możemy oczywiście strategie zmieniać, dostosowywać, ale bez żadnej strategii grać się raczej nie da.

– Elastyczność. Po pierwsze, podobnie jak w Le Havre możemy do woli, obok akcji, sprzedawać i kupować określone dobra z własnej planszy. Daje nam to spore pole manewru i dodaje smaczku ekonomicznego. Inwestując np. w świnki (rozmnażające się zgodnie z przykazaniem Rosenberga) będziemy mieć stałe źródło dochodu. Z drugiej strony, świnki są najmniej pożądanym produktem na wózkach i w budynkach oraz najtrudniejszym dobrem do zdobycia. Po drugie, instytucja Skrzynek. Skrzynek pachnących Feldem. Skrzynki to specyficzny rodzaj towaru, który możemy wymienić na wiele różnych dobroci, zależnie od potrzeb. Oczywiście, nie muszę chyba nadmieniać, że o Skrzynki wcale nie jest łatwo. Dość powiedzieć, że rozgrywkę rozpoczynamy tylko właśnie z 1 Skrzynką.

– Ograniczenia dostaw. Zapobiegają one zjawisku kuli śnieżnej. Nawet, jeśli gracz ma duży potencjał produkcyjny, to ogranicza go zestaw 4 różnych żetonów dostaw. Nie dość, że co rundę może wykorzystać tylko jeden żeton, to komplet wróci mu na rękę dopiero po trzech rundach. Jeśli jednak chcemy poszaleć z dostawami (przypominam: na wózki i do budynków), to musimy zadbać o dodatkowe możliwości dostaw (czyli osiołki), które znajdują się głównie na ulepszeniach. A ulepszenia zdobywamy przecież z zagrywania kart. A tych nie zagrywamy  za dużo. Jeśli więc inwestujemy w ulepszenia, to nie inwestujemy w produkcję. Jednym słowem, trzeba się pomęczyć, żeby sensownie zrównoważyć potencjał produkcyjny i dostawczy.

Zestaw żetonów dostaw (osiołki) współdzielony z postępem na torze inicjatywy (kapelusze). (fot. Steph)

Zestaw żetonów dostaw (osiołki) współdzielony z postępem na torze inicjatywy (kapelusze). (fot. Steph)

NEUTRALNOŚCI:

– La Granja jest bardziej strategiczna niż większość gier Felda i bardziej taktyczna niż większość gier Rosenberga. Nie mamy tutaj wielkiej epopei jak w Le Havre, gdzie realizując przez kilka rund strategię pod stal nie możemy jej nagle zmienić, bo zostaniemy w zasadzie z niczym. W LG możemy zmieniać i będziemy zmieniać głównie ze względu na karty i losowy dochód z kości. Czasem nam podpasuje, czasem nie. Czasem zdążymy wziąć co chcemy, czasem ktoś nam to sprzątnie sprzed nosa.

– Pierwszeństwo nie zawsze jest korzystne. Tak, to zaskakujące, ale czasem warto schować się za plecami przeciwników, żeby ci pierwsi wystawili stragany, które my następnie im z planszy zrzucimy. Dla równowagi – wprowadzono punktowane strefy na torze inicjatywy, aby jednak opłacało się piąć w górę. Wszystko zależy od aktualnej sytuacji, musimy obserwować jakie wózki mają i mogą skończyć przeciwnicy.

– Patent ze znacznikami. Gracz dysponuje garścią znaczników w swoim kolorze, które w zależności od położenia na planszy są zbożem, oliwką, świnką, skrzynką, mięskiem, straganem itp. Nie mamy tu cudeniek w postaci rosenbergowskich zwierzątek. Najlepiej więc nie trącać stołu, bo jak znaczniki się poturlają, nie będzie wiadomo, co gdzie leżało i czym w ogóle było.

Każdy znacznik jest czymś innym.

Każdy znacznik jest czymś innym: 3 płodami rolnymi na polach, 1 przetworzoną już żywnością.

– Poziom interakcji jest średnio-zaawansowany jak na grę,  w której głównie walczymy z własną planszą. Walczymy o dochód z kości, wyrzucamy przeciwników ze straganów, kupujemy tzw. płytki dachu (jednorazowe bonusy) zgodnie z kolejnością oraz zbieramy dodatkowe punkciki z planszy głównej za zajmowane budynki na zasadzie „kto pierwszy, ten lepszy”.

Płytki dachu, jak niemal wszystko, przynoszą punkty oraz dodatkowe bonusy (np. osiołka).

Płytki dachu, jak niemal wszystko, przynoszą punkty oraz dodatkowe bonusy (np. osiołka).

– Wykonanie. Małe plansze i żetony, blada kolorystyka kontra słodziuchne rysuneczki i dobra trwałość. Sekwencyjność rozgrywki (kolejne fazy i etapy) ujarzmiona przez świetną pomoc gracza.

MINUSY:

– Pomimo mozolności w rozkręcaniu gospodarstwa, nie mam poczucia wielkości, które towarzyszy mi np. przy Fields of Arle. Może wpływ ma na to sama wielkość gry, gdyż wszystko jest jakieś takie maciupkie. Ale głównie chodzi o szybkość realizacji założeń. Jeśli np. chcę zapełnić wózek, to w trakcie jednej rundy go wystawię, naprodukuję co trzeba i zapełnię. Nie ma konieczności rozciągania tego w czasie, przygotowań z grubej rury i długo oczekiwanego finału. U Rosenberga z reguły do zamaszystych działań przygotowujemy się dłużej obgryzając nerwowo paznokcie, kto i gdzie nam wejdzie w szkodę.

– Niektóre postacie wydają się nam nadzwyczaj mocne, a przy tym niewymagające specjalnych zabiegów, aby działały pełną parą.

PODSUMOWANIE

La Granja nas zauroczyła. Nas – miłośników Uwe i Stefana. Z ich zawodowego wirtualnego romansu zrodziła się świetna gra, w której po skończonej partii chcemy zaczynać kolejną, aby dokręcić śrubki tu i ówdzie w naszym silniczku. Bo zawsze jest poczucie, że można było z niego wycisnąć więcej, że można było zagrać lepiej. Polecam gorąco, bo liczne plusy zdecydowanie przyćmiewają nieliczne minusy.

Złożoność gry (6/10):

Oprawa wizualna (7/10):

Ogólna ocena (9/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Gra tak dobra, że chce się ją polecać, zachwycać nią i głosić jej zalety. Jedna z najlepszych w swojej kategorii, której wstyd nie znać. Może mieć niewielkie wady, ale nic, co by realnie wpływało negatywnie na jej odbiór.

Przydatne linki:

2 komentarze

  1. Avatar

    Co to za ściema z tym romansem :)
    Projektant: Michael Keller (II), Andreas Odendahl

  2. Veridiana

    „Wirtualny” romans, pod względem mechaniki i tematu. Przecież jest napisane „Gdyby…” :)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings