Goa [Współpraca reklamowa z lacerta] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 8 minut

Są gry, których sława idzie przed nimi. Których legenda przewyższa rzeczywistość. Gry, które zaistniały, spotkały się z dobrym przyjęciem, które trafiły na swój czas. Gry, które się bardzo dobrze sprzedawały, które się wyprzedały, a potem… zostało tylko oczekiwanie, na wznowienie, na ponowną szansę i wspomnienie. A gdy w końcu przychodzi ten czas, pojawia się pytanie, co zostało z legendy, czy tylko legenda, czy ta gra po latach dalej będzie się bronić.

Dzisiaj zmierzę się z taką legendą, grą, która miała bardzo dobry odbiór, sprzedaż, która przez lata była niedostępna, z grą o tytule Goa.

W pudełku znajdujemy sporo elementów. Jest plansza główna, są plansze graczy (po dwie na osobę), są żetony, wiele żetonów, karty, i znowu wiele kart, drewniane elementy i oczywiście instrukcja. Całość charakteryzuje się dobrą jakością komponentów oraz skromną szatą graficzną. Ta bardziej przypomina gry sprzed dziesięciu lat, niż współczesne. Wszystkie elementy są czytelne, przejrzyste, ale lekko schematyczne. Dodając do tego słabe powiązanie tematyki z mechaniką, otrzymujemy słabo klimatyczne wykonanie. W pudełku znajduje się również wypraska, plastikowa, w starym stylu, gdzie na każdy element czeka jego miejsce. No właśnie czy czeka? Miałem kiedyś do czynienia z wydaniem angielskim, polskie jest dużo lepsze, ale… Żetony mieszczą się w swoich „kieszonkach” podobnie karty i drewniane znaczniki. Niestety projektant wypraski nie zwrócił uwagi na dwa szczegóły. Pierwszy – dodatkowe żetony, które znajdują się w nowym wydaniu, na które nie ma miejsca, oraz planszę, która nie mieści się w wyprasce. O ile pierwsze nie przeszkadza, bo można je położyć obok drewna, to drugie irytuje.

Zawartość pudełka

Przyjrzeliśmy się wykonaniu, a jak wygląda mechanika? Tura składa się z następujących po sobie czynności: wyłożenia wskaźników aukcji, licytacji i rozegrania akcji. Nim opiszę pierwsze, małe wyjaśnienie co do planszy. Ta składa się z 25 pól (5×5), na których losowo wykładane są żetony. Gracz rozpoczynający ma znacznik gracza rozpoczynającego, czyli flagę. Kładzie ją przy jednym z dostępnych żetonów (początkowo są to te zewnętrzne, a później również miejsca po kupionych żetonach), a na niej swój znacznik z numerem 1. Gracz kolejny bierze swój znacznik z numerem 2 i kładzie na jednym z żetonów sąsiadujących z flagą (również po skosie). Po nim następny, aż kolejka wróci do gracza rozpoczynającego. Ten wykonuje taką samą czynność i na tym kończy się wykładanie wskaźników akcji. Drugą czynnością jest zakup żetonów na których leżą wyłożone przez graczy wskaźniki. Zaczynamy od flagi (na której przecież też jest znacznik), potem żeton ze znacznikiem 2 itd.

Licytacja

Licytację zawsze zaczyna gracz siedzący po lewej od właściciela obecnie licytowanego znacznika. Każdy (zgodnie z ruchem wskazówek zegara) ma jedną możliwość powiedzenia ceny, gdy przyjdzie kolej na gracza rozpoczynającego, ten albo nie podbija ceny i dostaje pieniądze od gracza kupującego, albo kupuje żeton za kwotę o jeden niższą od najwyższej powiedzianej, a pieniądze oddaje do banku. Trzecia czynność to wykonanie 3 akcji. Gracze wykonują kolejno po jednej, aż wszyscy wykonają swoje. Napisałem 3 akcje, ale może być ich więcej. Gracz który zdobył flagę ma dodatkową, część żetonów – o które trwała licytacja – daje również dodatkowe, można je zdobyć jeszcze w inny sposób, o którym nie będę już wspominał. Akcje pozwalają na rozwój naszego przedsiębiorstwa, na zdobywanie punktów itd.

Plansze gracza żółtego

Przedsiębiorstwa? Jakiego przedsiębiorstwa? Tu wypadałoby zacytować fragment wstępu do instrukcji: „W grze Goa gracze wcielają się w rolę portugalskich handlarzy przyprawami […] Każdy będzie podejmował kroki w kierunku rozszerzenia swojej działalności w obszarach takich jak budowa statków, uprawa przypraw, zbieranie podatków, organizowanie kolejnych wypraw czy zakładanie i rozwój nowych kolonii”.

Pieniądze

Tak to wygląda w instrukcji, a w rzeczywistości gracze mają dwie plansze, na jednej mają tabelę rozwoju: budowy statków, upraw przypraw, zbierania podatków, organizowania wypraw i możliwości zakładania kolonii. Druga plansza to miejsce na plantacje i kolonie, na których będziemy produkować przyprawy. Te są bardzo istotne, one pozwalają na rozwój parametrów z pierwszej planszy, one i statki, dzięki którym przyprawy będziemy wysyłać w świat. Plantacje zbieramy na planszy, kolonie zdobywamy w dużej mierze dzięki poziomowi możliwości ich zakładania. Pieniądze potrzebne są nam przy licytacji, a organizowanie wypraw… to jeden z dwóch elementów losowych, to bonusy jakie możemy zdobyć.

Karty wypraw, dodatkowej akcji, statków i kolonistów

Dokładne opisywanie zasad nie ma sensu, wspomnę tylko, że powyższe zależności między rozwojem parametrów są bardzo istotne. Im bardziej parametr jest rozwinięty, tym więcej nam w danej dziedzinie daje oraz więcej punktów zwycięstwa na koniec. Warto by jeszcze wspomnieć o premii za równomierne zdobywanie wyższego poziomu w parametrach, za osiągnięcie wysokiego poziomu itd, itp. Chciałoby się wszystko opowiedzieć, ale… po to jest instrukcja.

Flaga i znaczniki licytacji

Wiemy czym gramy, wiemy jak. Pytanie następne, to czy autorowi Rudigerowi Dorn udało się dobrze powyższe parametry pożenić, czy mechanizmy jakie są w grze dobrze się sprawdzają. Nie będę owijał w bawełnę, według mnie tak. Gra się wyśmienicie. Słaby klimat, suchość rozgrywki – jakkolwiek to brzmi i dla niektórych jest pojęciem obcym – mi nie przeszkadza. Goa mnie porwała, porwała wielu graczy. Wspomnę tylko, że u nas w klubie raczej nie gramy w tą samą grę co tydzień (jest jeden wyjątek, ale pominę go), z Goa jest inaczej. To gra w którą graliśmy kilka razy pod rząd, w którą sporo osób zagrałoby ponownie. Dlaczego?

W trakcie gry – zdjęcie z bgg by Pedro Vaquero

Powody według mnie są następujące: emocje przy licytacji, planowanie co obstawić, żeby zdobyć pieniądze/nastawić się na kupowanie/dobrze kupić. Rozbudowa przedsiębiorstwa, z jednej strony równomierna z drugiej zaspokajająca nasze potrzeby. W końcu brak czasu, czasu na rozwój wspomnianego przedsiębiorstwa. Cała gra to 8 rund. W każdej mamy do wykonania co najmniej 3 akcje, czyli w sumie 24. Z dodatkowymi wychodzi około 30. Na wszystko brakuje czasu, akcji jest zawsze mniej niż by się chciało, planowanie w Goa jest bardzo istotne. Gra dodatkowo jest dynamiczna, wykonywanie po jednej akcji nie powoduje większych przestojów, co jest oczywiście zaletą.

Kolonie

Goa grą idealną? Nie. Prawie idealną? Tak ;-) Co mi w tej grze przeszkadza, co irytuje. Zacznę od skalowalności. Gra przeznaczona jest dla 2-4 graczy. Wspomniałem, że w mechanice ujęta jest licytacja, a tak jak wiadomo lepiej działa przy większej liczbie graczy, przy dwóch mówi się że licytacja nie działa. W Goa licytacja jest specyficzna i przy dwóch działa, ale to nie to samo co przy 3 czy 4. Dlatego mały minus za wariant 2 osobowy. Jest, można grać, ale skrzydła gra dostaje w większym składzie.

Losowość. Ta występuje w grze w dwóch miejscach (pomijam przygotowanie rozgrywki). Przy zakładaniu koloni i wyprawach. Pierwsza jest delikatna, można na nią się przygotować, osobiście uważam, że ma niewielki wpływ na wynik. Oczywiście, można grać licząc na szczęście, ale prawdziwy geek tak nie robi ;-) Losowość przy kartach wypraw jest bardziej problematyczna. Tu małe wyjaśnienie o co w tej akcji chodzi. W jej trakcie gracz losuje kartę(y). Może ją później wykorzystać na dwa sposoby, wykorzystać jej możliwości lub zostawić do końca gry. To drugie przynosi punkty zwycięstwa. Każda karta warta jest 1 punkt zwycięstwa, chyba że uda nam się wylosować kilka o takim samym oznaczeniu. Przykładowo dwie takie same dają już 3 punkty zwycięstwa, a 4 – 10 PZ. To dużo. To dla mnie najmniej ciekawy element gry. Goa to gra optymalizacyjna, przeliczeniowa, a ten mechanizm jest taki… nie fajny. Koresponduje z nim dodatkowo żeton Wyprawy, który daje graczowi po jednej karcie wyprawy co rundę, co czasami irytuje.

Żetony – o nie walczymy w trakcie licytacji

Jak widać jakieś minusy w grze znalazłem, ale jak mówi klasyk, minusy nie przysłoniły mi plusów, te rozbijają małe niedociągnięcia, Goa to świetna gra i koniec.

Mini dodatek

Na koniec kilka zdań o nowej wersji gry. Goa została wizualnie wydana podobnie jak stare wydanie, zmiany jakie są to: 4 nowe żetony, wariant bonanza – miły dodatek który wprowadza pewną losowość w trakcie licytacji, naklejki na drewniane znaczniki przypraw (ciągle nie udało mi się ich nakleić, nie przepadam za naklejkami :-D ) i zmiany w instrukcji. Za mało grałem w starą wersję, by porównywać zmiany z pełną świadomością. Wydaje mi się, że zmiana w licytacji jest ciekawsza, ale żeby to faktycznie ocenić, musiałbym mieć rozegrane po kilkadziesiąt partii w obu wariantach.

Zacząłem od legendy i na niej skończę. Goa dla mnie nie jest i nie była legendą :-) Znałem ją od dawna, miałem możliwość zakupu, ale cieszę się, że poczekałem na wersję polską. Napisy na żetonach w języku ojczystym, są na pewno lepsze, niż w innych barbarzyńskich ;-) Goa nie jest też starą grą, została pierwotnie wydana w 2004 roku… więc co to za legenda ;-). Mimo wszystko jednak nią jest. 8 lat w świecie gier planszowych to sporo, a brak dostępności, wspomnienia i dobre opinie powodowały, że stała się takim legendarnym tytułem.

Zasoby, od lewej: goździki, imbir, pieprz, cynamon, gałka muszkatołowa
(jak widać, nie oklejone ;-) )

Goa to bardzo dobra gra, dobra dla Geeków, ale nie tylko. Mechanika jest bardzo schludna, klarowna, prosta do wytłumaczenia. Rodziny ze starszymi dziećmi powinny sobie z nią radzić. Jedynie suchość, abstrakcyjność może odrzucać młodszych graczy – tak było u nas kilka lat temu, gdy chcieliśmy nią zarazić 11-12 letnią córkę. Czy grę polecam? Jak najbardziej. To jeden z lepszych tytułów jakie poznałem, plasuje się bardzo wysoko, gdzieś w okolicy 10 tego miejsca. To gra, która ciągle jest aktualna, na którą warto było czekać.

 

Veridiana (4.5/5) – Dawno dawno temu grałam w Goa pierwszy raz. I nic. Nie zaiskrzyło. Całkiem niedawno zagrałam drugi raz i BUM – gra mnie zauroczyła. Coż, gusta się zmieniają. Co prawda, pozostało wrażenie, że mechanizm wyboru kafelków do licytacji (czyli dreptanie okrągłymi żetonami) jest co najmniej dziwny, ale cała reszta nabrała pięknego sensu. Do tego stopnia, że szybko wyszukałam wersję online i już miesiąc rozgrywam pierwszą partię! ;)

ja_n (4/5) – Goa to oczywiście klasyk i świetna gra. Uwielbiam nietypowy mechanizm licytacji, takie zgrabne i pomysłowe mechaniki w grach zawsze wygrywają u mnie kilka punktów. Reszta mechanizmów też bardzo dobrze działa. Dlaczego więc nie dałem noty maksymalnej? Okazuje się, że mimo sympatii do gry i ciepłych myśli na jej temat, nie udaje się zbyt często położyć gry na stole. Do tego stopnia, że słysząc pogłoski o ponownym wydaniu, sprzedałem swój egzemplarz już dość dawno temu (za bezcen zresztą). Wygląda na to, że przyszła pora spróbować ponownie.

yosz (-/5) – może to i klasyk i mechanicznie nie mam tu nic do zarzucenia. Grałem raz jakiś czas temu (stąd powstrzymam się od oceny) – ot kwintesencja eurogry. Suche, mechaniczne, bez tematu. Wszystko działa sprawnie, tylko nie mam ochoty na kolejną partię



Dziękujemy firmie lacerta za przekazanie gry do recenzji.


 

Ogólna ocena (5/5):

Złożoność gry (3/5):

Oprawa wizualna (3/5):

Przydatne linki:

3 komentarze

  1. Avatar

    Po pierwszych dwóch kontaktach z Goa (co ważne, oba były dawno temu i w dużych odstępach czasu), miałem poczucie, że to dobra gra, ale nie do końca mnie porywała. Po niedawnym zakupieniu polskiej edycji i zagraniu zdecydowanie się przekonałem (to też pewnie kwestia, że mam trochę inne spojrzenie na gry niż kilka lat temu, powiedziałbym bardziej dojrzałe). Świetna pozycja, zdecydowany klasyk gier ekonomicznych. Wszystko jest jak w idealnej eurogrze ekonomicznej – mało akcji, dużo główkowania, różne strategie, trudne wybory, duże emocje. Warto podkreślić, że dziś już mało poznawanych gier wzbudza we mnie duże emocje i chęć gry, a Goa to ma. Co do klimatu w mechanice – to fakt, za bardzo go nie ma, ale zupełnie mi to nie przeszkadza (zresztą, klimat to w eurograch zawsze kwestia umowna). Co do wykonania, to dla mnie akurat jest bardzo klimatyczne (choćby te drewniane przyprawy z naklejkami, no i oprawa graficzna). Ale ja właśnie wolę oprawę po części schematyczną, zostawiającą pole dla wyobraźni, niż przepych i dosłowność a la Age of Empires III.

  2. Avatar

    Czy w nowej wersji jest zmiana w regułach czy to pomyłka w recenzji?
    W mojej instrukcji właściciel znacznika musi przebić najwyższą ofertę a nie „kupuje żeton za kwotę o jeden niższą od najwyższej powiedzianej”

  3. Firenski

    To nie pomyłka. W nowej wersji jest zmiana w regułach.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings