Loyang – Wrota kończące trylogię [Współpraca reklamowa z Fullcap Games] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 6 minut

loyang_boxDziś opowiem Wam o starej – nowej grze. Starej, bo światową premierę miała ona już 7 lat temu, nowej, bo dopiero w tym roku doczekała się polskiej edycji. Chodzi oczywiście o grę At the Gates of Loyang, której polska nazwa została skrócona po prostu do Loyang. Loyang to trzecia (po Agricoli i Le Havre) część trylogii żywieniowej Uwe Rosenberga. Gra niedawno trafiła na rynek w polskiej wersji językowej za sprawą wydawnictwa FullCap Games. Tytuł jest przeznaczony dla 1-4 graczy w wieku od 10 lat. Pudełkowy czas rozgrywki to 60-120 minut.

Loyang to w zasadzie gra karciana, gdyż to karty stanowią motor napędowy i kreują mechanikę zabawy. Obok kart (Akcji, Pól, Pożyczki, itp.) w zestawie mamy jeszcze planszetki i znaczniki dla czterech graczy, żetony pieniędzy (kasz) oraz masę customizowanych surowców (zboże i warzywa). Szczególnie ładnie są wykonane rzeczone surowce. Planszetki są dosyć wąskie i cienkie więc trzeba uważać na ich ewentualne wygięcia lub złamania. Jakość i grafiki kart stoją na dobrym i w pełni zadowalającym mnie poziomie. Jedyne z czym mam problem jest to, że zestawy startowe Pól dla wszystkich graczy są identyczne i w przypadku pomieszania kart konieczna jest dłuższa chwila na prawidłowe ich podzielenie. Znacznie praktyczniejszym rozwiązaniem byłoby stworzenie czterech różnych kolorów rewersów tych kart.

loyang-5

 

Po szczegółowe zasady rozgrywki odeślę do świetnego materiału przygotowanego przy okazji światowej premiery gry przez Pontona (TUTAJ). W tym miejscu tylko krótko powiem, że w Loyang gracze przenoszą się do starożytnych Chin, żeby stać się właścicielami gospodarstw, na których będą uprawiać zboże i warzywa. Plony zaś będą sprzedawać stałym i okazjonalnym (jednorazowym) klientom, a za zarobiony w ten sposób kasz będą kupować punkty zwycięstwa niezbędna do wygrania gry.

Gra jest podzielona na 9 rund, a każda runda składa się z 3 faz. Pierwsza – faza żniw jest prosta i szybka. Gracze zbierają po jednym plonie z każdego z obsianych wcześniej pól, a następnie wykładają kolejne pole z zasobów prywatnych. W następującej potem fazie kart gracze będą wybierać karty akcji (po dwie), które następnie będą zagrywać do swojego gospodarstwa. Wśród kart akcji możemy natknąć się na dodatkowe pola do obsiania, klientów stałych i okazjonalnych, stragany, na których będziemy mogli wymieniać towary i pomocników, którzy jednorazowo pozwolą nam skorzystać ze swoich specjalnych zdolności. W ostatniej fazie – fazie akcji – gracze będą wykonywać dostępne akcje, takiej jak sprzedaż lub kupno warzyw w sklepie, wymiana ich na straganie, obsianie pól, dostawa towarów do klientów, skorzystanie z możliwości pomocników czy zakup dodatkowego zestawu dwóch kart. Po zakończeniu fazy akcji w danej rundzie gracze kupują jeszcze punkty zwycięstwa, zgodnie z zasadą, że pierwszy punkt kupiony w rundzie zawsze kosztuje 1 kasz, a każdy kolejny tyle, ile jest wskazuje liczba na którą się przemieszczamy pionem punktacji (np. stojąc na początku rundy na 10 punktach zwycięstwa, ruch na pole z numerem 11 kosztuje 1 kasz, ale już na pole nr 12 – 12 kasz). Po zakończeniu rundy 9, gracze dostają jeszcze ujemne punkty za ilość zaciągniętych w trakcie partii pożyczek i wyłoniony zostaje zwycięzca.

Zanim zasiadłem do pierwszej partii w Loyang sporo o tej grze przeczytałem / usłyszałem / obejrzałem. Główną rzeczą, która utkwiła mi w pamięci było to, że najmłodsza część trylogii żywieniowej Rosenberga przedstawiona była też jako ta najłatwiejsza i najlżejsza. Już na etapie czytania zasad przekonałem się jednak, że moje opinia będzie inna od tej powszechnie panującej. Co prawda w Le Havre nie grałem, ale grałem w Agricolę i Kawernę i odnoszę wrażenie, że o ile instrukcje w tych grach są dłuższe to ich zasady wydają mi się zdecydowanie przystępniejsze i prostsze do wytłumaczenia. Przede wszystkim dlatego, że tamte tytuły mają ten workerplacementowy trzon, wokół którego kręci się cała rozgrywka „połóż ludzika – wykonaj akcję”. Tutaj mamy natomiast trzy fazy, z których druga – faza kart – wydaje się, przynajmniej na sucho, mocno nieintuicyjna, a trzecia – faza akcji – ze względu na multum możliwości dostępnych od początku gry, może okazać się na początku lekko przytłaczająca.

Sama rozgrywka też wcale do najłatwiejszych nie należy, bo decyzji i ścieżek rozwoju już od pierwszej rundy mamy bardzo dużo i główkowanie nad wyborem akcji wcale ni jest proste. Ja, po kilku rozegranych partiach, uważam więc Loyang za tytuł jak najbardziej mózgożerny i przeznaczony raczej dla zaawansowanych graczy. Jedynie co mógłbym przyznać to fakt, że jest mniej strategiczny, a bardziej taktyczny od Agricoli i Kawerny. W tamtych dwóch grach, w miarę szybko (im szybciej tym lepiej) musimy wybrać strategię, a następnie wytrwale i konsekwentnie ją realizować tak, żeby kulminacyjny moment przypadł na zakończenie gry. W Loyang musimy się spiąć, żeby jak najlepiej wykorzystać każdą rundę, bo taktyka początkowego zbieractwa i późniejszego szturmu na tor punktacji – ze względu na przyjęte reguły zakupywania pezetów – raczej nie ma szans powodzenia.

Jest jeszcze jedna sprawa, którą chciałbym się z Wami podzielić i w której z chęcią wysłuchałbym Waszych opinii. Mianowicie Loyang jest w naturalnych sposób porównywany z poprzednimi częściami sagi Rosenberga, czyli Agricolą i Le Havre, podczas gdy moim zdaniem jest ona zdecydowanie bardziej podobny do gier Ignacego TrzewiczkaOsadnicy: Narodziny Imperium i 51 Stan: Master Set. I już nawet nie chodzi o to, że tak jak one, jest karcianką, bo gier karcianych jest sporo. Chodzi mi o poszczególne fazy oraz rodzaje kart. Faza żniw bliźniaczo przypomina fazę produkcji, w której gromadzimy zasoby, faza kart w Loyang jest odpowiednikiem wypatrywania znanego z Osadników i 51 Stanu, a faza akcji ze wszystkich tych gier służy albo bezpośrednio zdobywaniu punktów zwycięstwa, albo wspomaganiu akcji, które później efektywniej przełożą się na ich zwiększanie. Podobnie zresztą rzecz ma się z kartami. Pola to nic innego jak karty produkcyjne. Stragany są podobne do kart cecha z gier Portalu, a pomocnicy i klienci to karty akcji, które albo doprowadzają do bezpośredniego zdobycia kasz (a w konsekwencji punktów zwycięstwa), albo pomagają w jego zdobyciu. Co prawda Osadnicy: Narodziny Imperium i 51 Stan: Master Set mogą być tytułami bardziej strategicznymi, bo pozwalają na rozbudowę silniczka, który odpali i mocno zapunktuje dopiero w drugiej części rozgrywki, ale ja się upieram, że spore podobieństwa między tymi tytułami, a bohaterką dzisiejszej recenzji pozostają.

Zostawiając jednak już tą dygresję na boku, przejdźmy do oceny poszczególnych elementów rozgrywki.

Wspomniałem o tym, że gra jest zdecydowanie bardziej taktyczna od Agricoli czy Kawerny. Wiąże to się m.in. z tym, że jest też zdecydowanie bardziej od nich losowa. O ile bowiem w wymienionych grach losowość w trakcie rozgrywki ogranicza się do dołożenia karty na początku rundy (co też jest w pewnym stopniu ograniczone), o tyle w Loyangu faza kart lub akcja dobierania zestawu może przynieść jednym graczom, rzeczy zupełnie im niepotrzebne, a innym karty w sam raz pod nich podpasowane. Spieszę jednak z wyjaśnieniem, że po tylu rozgrywkach, ile ja grałem, zdążyłem stwierdzić, że karty są raczej zbalansowane i dużych dysproporcji między korzyściami, jakie przynoszą nie ma. Losowość jest więc, jak dla mnie, na poziomie akceptowalnym nawet w cięższych grach euro.

Losowy dobór kart wpływa też pozytywnie na podniesienie poziomu regrywalności. Choć na sucho każda rozgrywka, ba, każda runda wydaje się nieco schematyczna (zbierz plony, wykombinuj jak powymieniać warzywa, żeby zaspokoić zachcianki klientów, zdobądź kasz, wymień kasz na punkty), a ścieżek do zwycięstwa nie widać zbyt wiele (postawienie na stałych lub okazjonalnych klientów albo wariant mieszany) to właśnie dobrane pola i karty akcji sprawiają, że długo nie powinny nam się zdarzyć dwie podobne do siebie partie.

W grze są dwa momenty, w których mamy okazję wejść w interakcję z innymi graczami. Pierwszy (który występuje zawsze co rundę) to faza kart. Dobór odpowiednich kart może okazać się kluczowym momentem w rundzie, gdyż to on w dużej mierze zdeterminuje nasze możliwości w fazie akcji. A to oznacza, że warto nie tylko zadbać o jak najlepszy zestaw kart dla nas, ale także o możliwie jak najmniej pasujący komplet dla przeciwnika. Przy większej ilości graczy jest więc wojna nerwów – zabrać już kartę z ręki i ze stołu czy jeszcze poczekać kolejkę na potencjalnie szerszy wybór, obarczony jednak ryzykiem podebrania najlepszej karty z rynku przez innych graczy. Interakcja jest więc subtelna, ale jednak kluczowa dla dalszego biegu rozgrywki. Drugim momentem w grze, kiedy możemy napsuć nieco krwi przeciwnikom jest faza akcji, w której m.in. wykorzystujemy naszych pomocników. Ta interakcja jest bardziej bezpośrednia (można np. ukraść innemu graczowi pomocnika lub klienta), ale też i opcjonalna, bo wcale nie musimy gromadzić czy wykorzystywać pomocników działających na innych graczy.

Najpoważniejszym zarzutem, jaki mam do gry Loyang jest jej długość i związany z nią downtime. Ilość akcji dostępnych od początku gry i presja jak najlepszej optymalizacji posunięć powoduje u nowych graczy częsty paraliż decyzyjny, przez co pierwsze partie, nawet w wariancie dwuosobowym ciągną się nawet ponad dwie godziny. Podobno wraz z doświadczeniem graczy czas rozgrywki ulega skróceniu, problem w tym, że mi zdarzyło się grać wyłącznie pierwsze partie (tzn. dla mnie to była też partia druga, i trzecia, i czwarta, ale dla moich współgraczy zawsze to była partia premierowa).

W kwestii skalowności nie chciałbym się autorytatywnie wypowiadać. Grałem na dwie i trzy osoby i w takich wariantach grało się dobrze, choć czas rozgrywki rósł proporcjonalnie do liczby graczy (a że i tak jest on dość długi to mi grało się lepiej na dwie osoby). Oryginalnego rozwiązania podziału na pary przy czwórce graczy nie udało mi się niestety przetestować, ale pomysł ewidentnie mający na celu usprawnienie i przyśpieszenie rozgrywki (na papierze) wygląda całkiem dobrze.

Czas przejść do podsumowania. Loyang to gra, która mi się spodobała. W mojej opinii jest tytułem wystarczająco wymagającym bym móc go polecić zaawansowanym graczom. Nie tylko fanom żywieniówek Rosenberga, ale też wielbicielom kombinowanych, optymalizacyjnych karcianek w stylu 51 Stanu: MS czy Osadników: NI. Loyang zostaje w mojej kolekcji i, jeżeli prawdą jest, że z każdą kolejną partią downtime i czas rozgrywki się obniżają, to ma szansę trafiać na stół bardzo regularnie.

 



Dziękujemy firmie Fullcap Games za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (6/10):

Oprawa wizualna (7/10):

Ogólna ocena (7,5/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.

Przydatne linki:

2 komentarze

  1. Avatar

    „W kwestii skalowności nie chciałbym się autorytarnie wypowiadać.” Raczej autorytatywnie
    Zgadzam się z opinią że to gra dla bardziej zaawansowanych graczy

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings