San Marco
Ten tekst przeczytasz w 4 minut

San Marco to gra, której najbliżej chyba do kategorii gier familijnych. Fabuła gry dzieje się w Wenecji w jej najlepszym okresie. Do senatu Wenecji zostanie wprowadzona kolejna rodzina, jednak kandydatów jest wielu. Aby wygrać, trzeba zdobyć jak największe wpływy w poszczególnych dzielnicach miasta. Ponieważ ostatecznego wyboru dokonuje doża, to warto jak najlepiej zaprezentować się w tych dzielnicach, które doża odwiedzi… Nawet jeśli nasza rodzina nie trzęsie całym miastem, ale potrafi odpowiednio pokierować dożą, możemy osiągnąć upragniony cel – władzę.

Opakowanie i jego zawartość

Gra zawiera stosunkowo niewielką planszę obrazującą sześć dzielnic Wenecji. Plansza jest bardzo estetyczna i porządnie wykonana – gruba tektura i kolorowy obraz miasta. Trudno mi powiedzieć, jak zachowa się po polaniu piwem lub innymi napojami (nie przeprowadzałem jeszcze takich testów), ale jedno mogę powiedzieć na pewno – projektant włożył znaczący wysiłek w projekt graficzny planszy i odniósł moim zdaniem pełny sukces. Plansza jest bardzo estetyczna i czytelna zarazem. Ani razu nie mieliśmy problemu z orientowaniem się w bieżącym układzie sił na planszy, co dobrze świadczy o przejrzystości. Każda dzielnica jest opatrzona nazwą i obrazem kostki do gry wraz z wybraną, charakterystyczną dla tej dzielnicy, liczbą wyrzuconych oczek. Dodatkowo każda dzielnica ma przypisane punkty dla najbardziej wpływowej rodziny oraz dla drugiego w kolejności rodu w tej dzielnicy. Dzielnice są rozdzielone kanałami, co dla nikogo nie powinno być niespodzianką.

Ponadto plansza zawiera obraz zachodzącego słońca podzielony na trzy części obrazujące trzy rundy gry, tabelkę pozwalającą zaznaczyć role graczy w danej rundzie oraz biegnący dookoła planszy tor, służący do zapamiętywania punktów poszczególnych graczy.

W pudełku jest profilowana wytłoczka plastikowa, zaopatrzona we wgłębienia na poszczególne rodzaje pionów. Wgłębienia są rozplanowane znakomicie, każde ma odpowiednie miejsce na palce, aby można było łatwo wyjąć to, co we wgłębieniu przechowujemy. Nie zapomniano nawet o płytkim wgłębieniu na instrukcję obsługi.

We wgłębieniach znajdziemy dwa zestawy kart do gry – karty akcji i karty punktów limitowych. Ponadto znajdziemy tam 12 mostów, którymi możemy łączyć poszczególne dzielnice, po 25 przedstawicieli szlachty z każdego rodu (w postaci małych drewnianych kostek w różnych kolorach), jeden pionek symbolizujący dożę, kostkę do gry, 8 pionów prestiżowych – dla każdej rodziny po 2 oraz pomarańczowy pion znakujący, którym wyznaczamy turę gry.

Karty akcji mogą przedstawiać którąś z dzielnic Wenecji, mogą być kartami mostów, kartami wygnania, kartami zdrajców oraz kartami doży. Karty limitowe mogą przedstawiać jeden, dwa lub trzy punkty limitowe.

Dla kogo ta gra i jak w nią grać

Zgodnie z informacją na opakowaniu, gra jest przeznaczona dla osób od lat 10 do 99. Grać mogą trzy lub cztery osoby. Wg opakowania rozgrywka trwa 75 minut, moje odczucie to raczej 2-3 godziny, choć nigdy nie mierzyłem tego ze stoperem.

Gra rozpoczyna się od rozstawienia na planszy sytuacji wyjściowej – każdy z graczy rozlosowuje kostką dzielnice, w których stawia swoich pierwszych szlachciców, po czym stawia jeden most między wybranymi dzielnicami i oznacza ten most jako własny przy pomocy pilnującego go szlachcica.

Następnie należy wyznaczyć role w grze. Jeżeli gramy w cztery osoby, gracze dzielą się na pary. W każdej parze jedna osoba zostaje rozdającym, a druga wybierającym. Jeżeli gramy w trzy osoby, wybieramy (losujemy) rozdającego, pierwszego wybierającego i drugiego wybierającego. Ten podział zmienia się w każdej rundzie gry i należy dbać o to, aby każdy gracz miał każdą z tych ról do odegrania. Role oznaczamy na planszy przy pomocy pionów prestiżowych, w specjalnej tabelce.

Po tych czynnościach możemy rozpocząć rozgrywkę. Gracze rozdający ciągną z talii ustaloną liczbę kart akcji i kart limitowych. Następnie pobrane karty dzielą na oferty odpowiednio do liczby graczy (przy czterech osobach – po dwie oferty w każdej parze, przy trzech osobach – trzy oferty).

Podział może być dowolny, liczebność ofert nie musi być identyczna. Następnie gracze wybierający decydują się na jedną z ofert – a ostatnia oferta zostaje dla rozdającego. Oczywiście wybieranie oferty odbywa się przy odkrytych kartach.

Każdy z graczy natychmiast po wybraniu oferty, rozgrywa ją. Karty limitowe kładzie przed sobą odkryte i zagrywa kolejno karty akcji. Zagranie karty z dzielnicą pozwala na wprowadzenie do tej dzielnicy szlachcica i ewentualne natychmiastowe przeprowadzenie go po własnym moście do sąsiedniej dzielnicy. Karta z mostem pozwala na budowę nowego mostu między wybranymi dzielnicami – ale pod warunkiem, że te dzielnice łączy nie więcej niż dwa mosty. Karta zdrajcy pozwala na zamianę dowolnego szlachcica na planszy na własnego (nie dotyczy to szlachciców pilnujących mostów). Karta wygnania pozwala na wygnanie z dowolnego obszaru tylu przedstawicieli wybranej rodziny, ile oczek uda nam się wyrzucić. Ale uwaga – jeśli wyrzucimy więcej oczek niż przedstawicieli wybranego przeciwnika na tym obszarze, musimy dopełnić pulę wygnańców swoimi ludźmi.

Ostatnim rodzajem karty jest karta doży. Jeżeli zagrywamy ją po raz pierwszy w rozgrywce, pozwala ona postawić dożę na wybranej przez nas dzielnicy. Jeżeli doża już stoi na planszy, karta doży pozwala przeprowadzić go po mostach do innej dzielnicy. Możemy go przeprowadzać bez ograniczeń po własnym moście. Jeżeli chcemy go przeprowadzić po moście konkurencji, trzeba za to zapłacić przy pomocy jednego punktu zwycięstwa. Ten punkt przekazujemy właścicielowi mostu. Gdy doża dociera do celu swojej przechadzki, dokonuje oceny tej dzielnicy. Gracz, który ma najwięcej szlachty w tym rejonie otrzymuje punkty zwycięstwa przynależne najsilniejszemu rodowi (zapisane na planszy w danej dzielnicy). Drugi w kolejności gracz dostaje punkty za drugie miejsce.

Tura kończy się, gdy jeden z graczy osiągnie sumę 10 punktów limitowych na leżących przed nim kartach. Jeżeli inni gracze jeszcze tej liczby nie osiągnęli, rozgrywają jeszcze jedno rozdanie. Jeśli nawet po tym rozdaniu są gracze posiadający mniej niż 10 punktów limitowych, zarabiają dodatkowe punkty zwycięstwa. Po zakończeniu trzeciej tury oceniane są jeszcze wszystkie dzielnice miasta. Do senatu dostaje się ta rodzina, która uzbiera najwięcej punktów zwycięstwa.

Grę w polskiej wersji wydała firma Toma Plus Ravensburger. Autorami gry są Alan R. Moon i Aaron Weissblum. Zakupiłem ją w jednym z supermarketów, w roku 2001, krótko przed Bożym Narodzeniem. O ile pamiętam, kosztowała równowartość około 100 złotych.

Zalety

Niekonwencjonalny sposób sterowania grą – karty rozdaje rozdający i ostatnia (wzgardzona przez wszystkich) oferta dostaje się właśnie jemu. Dzieląc karty może wybrać różne strategie – dzieli na oferty o równej mocy, dzieli na oferty o różnej mocy, ale równoważy to różnym podziałem punktów limitowych, czy wreszcie dobiera oferty specyficznie do sytuacji w grze, przewidując na którą ofertę skusi się przeciwnik i dbając o to, żeby również dla siebie zachować jakieś atrakcje…. Dodatkowo gra wykonana bardzo pięknie, z przysłowiową niemiecką jakością. A drewniane pionki to wręcz luksus.

Wady

Cóż, nikt nie jest doskonały. Do wad zaliczyłbym sposób wybierania ról w grze. Przy czterech graczach i tylko trzech turach nie da się zachować równowagi – ktoś musi być dwa razy rozdającym (a to najmniej wdzięczna rola). Tę wadę można jednak przezwyciężyć przez wprowadzenie zasady, że role są wybierane przez graczy a nie losowane. A pierwszy wybiera ten, kto po pierwszej rundzie ma najmniej punktów zwycięstwa.

Podsumowanie

Zaraz po pierwszym przeczytaniu zasad byłem zachwycony tą grą – i ten zachwyt nie minął do dzisiaj. Niemal każdy z kim gramy w tę grę narzeka, że takich gier nie można kupić w sklepach. Szczerze polecam – jeśli spotkacie tę grę w sklepie – kupujcie. Dostarczy Wam wiele radości.

Ten artykuł został pierwotnie opublikowany w serwisie Gry-Planszowe.pl.

32 komentarze

  1. Avatar
    Artur Jedliński

    Grałem w San Marco kilka dni temu – gra jest REWELACYJNA! Jest to jedna z najlepszych abstrakcyjnych strategii jakie widziałem. Świetny jest pomysł z rozdzielaniem kart – zawsze trzeba się nieźle nakombinować, aby wszystkim dać ciekawe karty, ale sobie najlepsze :) Po prostu sam miód i gdy będę miał możliwośc kupić tę grę w sensownej cenie – zrobię to bez wahania!

  2. Avatar
    Magdalena Jedlińska

    Naprawdę świetna, szkoda że nie jest dostępna w Polsce, chciałabym mieć własny egzemplarz. Minusem jest to, że to gra na 3 graczy – ni mniej ni więcej. Przy 4 można być ciężko poszkodowanym przez los, a na 2 osoby po prostu nie da się grać.

    Może Galakta zdziała coś w kierunku ponownego wydania? ;)

  3. Avatar
    Dariusz Waszkiewicz

    To jest gra wydawana przez Ravensburger i rozprowadzana przez tą firmę w Polsce. Skoro jej obecnie nie ma tzn, że pewnie jej sprzedaż była niezadowalająca aby ponowić nakład.

    Prawie zawsze jeśli sprzedaż jest odpowiednia pojawia się wznowienie gry. Piszę prawie zawsze bo oczywiście są wyjątki od tej reguły.

  4. Avatar
    Magdalena Jedlińska

    Ech, a już miałam nadzieję. Zauważyłam , że wydawał ją Raven, ale pomyślałam, że może, mimo to… no trudno. Pozostaje czekać na sprowadzenie do Polski angielskiej wersji.

  5. Avatar
    Artur Jedliński

    D.W. > bez reklamy zadnej (ja o tej grze nie slyszalem w zyciu, a sie interesuje troche planszowkami), to jeszcze sie taki nie urodzil co by zadowalajace mial wyniki sprzedazy. Nawet Encore sie reklamowalo (w Swiecie Mlodych). Wiec sie nie dziwie, ze Raven wtopil, ale mam nadzieje, ze jeszcze kiedys to wydadza.

  6. Avatar
    Michał Kłosowski

    Zgadzam się. Gra jest bardzo przyjemna. Ale opakowanie ma strasznie „niewyjściowe” ;)

    Szczęśliwy zdobywca polskiej edycji SanMarco :D

  7. Avatar
    Magdalena Jedlińska

    Sporym błędem wydawcy było też to, że gra wygląda… jak dla dzieci. Nie tylko pudełko, ale też w środku. Małe karty, toporne, masywne rysunki… Jak to zobaczyłam, to nie miałam szczególnej ochoty grać…

  8. Avatar
    Michał Kłosowski

    Grafikom nie mam nic do zarzucenia – mają specyficzny styl. Bardziej mnie drażni rozmiar pudła. Przerost formy nad treścią – podobnie jak w przypadku Carcassonne.

  9. Avatar
    Artur Jedliński

    Grafiki maja swoj styl – karty sa do przezycia, ale pudelko – najbardziej reprezentacyjna czesc gry – jest do bani zupelnie. Paskudny rysunek, wszystko to sugerujace infantylnosc – ot, gre dla dzieci. Moze i przejdzie to w Niemczech, ale w PL powinni zrobic zupelnie inne pudelko jesli chcieli, zeby to sie dobrze sprzedawalo.

  10. Avatar
    Robert "Rathi Dragon" Jaskula

    Co masz do pudelka od Carcassonne?
    Jak dla mnie jest idealne.
    Powinny zmiescic sie wszystkie dodatki.

  11. Avatar
    Michał Kłosowski

    Na moje oko Carcassonne ze wszystkimi dodatkami spokojnie zmieści się w pudełku od dodatku.

  12. Avatar

    Z tymi 4 graczami to chyba lekko za dużo powiedziane :). Wprawdzie gra zaleca rozegranie 3 tur, co rzeczywiście przy 4 graczach powoduje pewną nierówność, jednak wystarczy rozszerzyć grę o jedną turę i sprawa załatwiona. Chyba, że chodzi Ci o to, że karty dla obu par są ciągnięte i dzielone niezależnie i jeśli jeden rozdzielający ma więcej farta niż drugi to cała para na tym cierpi. Tu się zgodzę, ale cóż – czynnik losowy w grze istnieje, nie ma się co oszukiwać…

    Pozdrawiam,
    Jacek

  13. Avatar
    Artur Jedliński

    ja_n > czynnik losowy istnieje, ale przy 3 graczach jest on REWELACYJNIE pomniejszany przez rozdzielanie kart. Nie ma mozliwosci, aby komus podeszla jakas bardzo mocna wziatka, gdy innym podejdzie kiepska – co moze sie zdarzyc w grze na 4 graczy (jednej parze podejdzie mocna i tania, drugiej kiepska i droga). Dlatego imho San Marco na 3 osoby to cud miod, na 4 frustracja :)

  14. Avatar

    Zapomniales dodac „i orzeszki” ;P

  15. Avatar
    Michał Kłosowski

    Orzeszki to są dobre do piwa ;)

  16. Adam Kałuża

    Jestem od kilku dni szczesliwym nabywca SM :-)
    Kolega kupil mi w Auchan w Katowicach !!
    Cena 65 zl, nie wiem czy jeszcze sa, czy to byl ostatni egzemplarz, zainteresowanych odsylam do sklepu…

    Nie mialem jeszcze okazji zagrac, ale kilka goracych uwag :
    – pierwsze, szata graficzna jest wedlug mnie bardzo dobra, ma swoj nastroj. Kompletnie nie zgadzam sie ze ma layout dla dzieci, wrecz przeciwnie. Jedynie karty zagran mogly by byc wieksze…
    – pierwsze wglebienie sie w instrukcje zapowiada swietna rozgrywke
    – pudelko – wielkosc jest dokladnie taka jak polowa planszy, szczerze mowiac mniejsze pudelko wiazalo by sie z dzieleniem planszy na 4 co jest wg mnie juz mniej fajne

    Co do pudelek niepotrzebnie najwieksze do tej pory mam do Cluedo :-)

  17. Avatar

    Hihi, widze, że wydane w Polsce egzemplarze gry powoli trafiają we właściwe ręce… Ciekawe ile jeszcze tych cennych pudełek leży gdzieś w szafach przypadkowych nabywców, zapomniane, powoli zbiera kurz… A tylu zapalonych graczy ze wściekłością zaciska pięści i zęby, przeklinając moment gdy przechodzili w supermarkecie tuż obok półki z puzzlami, gdzie być może leżały San Marco i Tikal. A oni przechodzili obok i nie wpadł im do głowy pomysł, żeby jednak w alejkę z puzzlami skręcić…. ;-)

    Jacek, który zawsze w tę alejkę skręcał, choć nienawidzi układać puzzli…

  18. Adam Kałuża

    :D
    Pozdrowienia od Adama ktory puzlami nie wzgardzi ;-)

  19. Avatar
    Michał Kłosowski

    A według mnie 4-częściowa plansza byłaby w sam raz.

    Wybaczcie moje żale pod adresem opakowań, ale gram głównie na wyjazdach (czytaj u znajomych). Transport nadwymiarowych pudełek jest dość uciążliwy, stąd moja obesesja na punkcie miniaturyzacji.

  20. Adam Kałuża

    Wczoraj piewszy raz zagralismy i … gra jest swietna.
    Po pierwsze wykonanie, jeszcze raz musze powiedziec ze bardzo wysmakowane,
    Po drugie mechanika taka inna,
    Po trzecie gra daje duzo mozliwosci, element losowy jest, ale jest wyrownany (gralismy we 3)
    Po czwarte nie wygralem :[ i musze sie odegrac… corka wygrala :-)

    I jeszcze jedno, zastanawialiscie sie moze by przy 4 graczach bylo 3 decydujacych i 1 rozdawajacy ?? Rozdajacy losuje 7/5 kart i dzieli na 4 kupki, a potem wiadomo 1 decydujacy -> rozdajacy, 2 decydujacy -> 1 decydujacy, 3 dec. -> 2 dec a rozdajacy -> 3 decydujacy :-)
    Wydaje mi sie ze przy 4 taka rozgrywka bylaby bardziej sprawiedliwa… co Wy na to ?

  21. Avatar

    Tak, myślałem o tym, choć nie wypróbowałem tego wariantu. Moje przemyślenia są takie (widzę oczywiście same problemy, bo zalety dostrzec łatwo):
    – to mogłoby wydłużyć znacznie czas w jakim rozdający się namyśla jak podzielić karty i w ten sposób zabić zabawę
    – trzeba by dodać kolejną rundę do gry, żeby było sprawiedliwie, a nie jestem pewien, czy posada pierwszego wybierającego w pierwszej rundzie jest tyle samo warta co ta posada w czwartej rundzie, gdy na planszy jest już mnóstwo pionków i mosty już się w grze skończyły – nie można ich dobierać…

    Chyba po prostu trzeba raz czy dwa spróbować i tyle.

    Pozdrawiam,
    Jacek

  22. Avatar

    Mam grę od roku (prawie) i co? I jestem w niej absolutnie zakochany!!!
    Tylko co z tego, skoro nie mam ludzi do grania? To bardzo denerwujące uczucie – jakby mieć w piwnicy skarb i nie móc z niego korzystać…

    Grałem raz i było świetnie. Ale z tamtymi ludzmi już nie mam kontaktu. :(((

    A teraz raz po raz otwieram pudełko, n-ty raz wczytuję się w instrukcję, rozkładam pionki, losuję karty i obmyślam taktyki. Właściwie po nic… :(((

  23. Avatar

    Dziękuję autorowi artykułu za to, że w krótkim opisie odpowiedział na większość moich wątpliwości co do prowadzenia rozgrywki (instrukcja mogłaby być napisana nieco prościej), aczkolwiek mam pytanie co do tekstu:
    „Przy czterech graczach i tylko trzech turach nie da się zachować równowagi – ktoś musi być dwa razy rozdającym (a to najmniej wdzięczna rola)”

    Czytałem instrukcję kilka razy i wywnioskowałem, że role graczy zmieniają się z każdą RUNDĄ. A więc rotacja następuje więcej niż dwa razy. Cytuję (góra strony 6):
    „Karty z punktami limitowymi leżą odkryte aż do końca KOLEJKI przed graczami. Zgodnie z ruchem wskazówek zegara – następuje zmiana gracza rozpoczynającego i rozpoczyna sie nowa RUNDA”
    (W grze są 3 kolejki składające się z kilku rund)
    Z tego wynikałoby, że role rozdającego zmieniają się więcej niż dwa razy, co balansuje rozgrywkę. Czy to ja coś źle zrozumiałem?
    Pozdrawiam.

  24. Avatar

    Być może jest błąd w doborze słów w recenzji lub instrukcji – mogę to sprawdzić w domu. Jednak RUNDA kończy się wtedy, gdy jeden z graczy osiągnie 10 punktów limitowych (i ew. jest dogrywana jeszcze jedna KOLEJKA i przyznawane bonusy po rundzie).
    Jeśli chodzi o grę w 4 osoby, to godny polecenia wydaje się wariant, który można znaleźć na BGG (choć od razu zastrzegam, że sam go nie testowałem):
    http://www.boardgamegeek.com/thread/73162
    Ten wariant zmniejsza ryzyko, że w grze 4 osobowej jedna z „par” będzie dostawała lepsze karty do podziału niż druga i dlatego może wyraźnie poprawiać jakość gry.

  25. Avatar

    Jacku, moim zdaniem jest dokładnie odwrotnie. Zajrzyj do instrukcji na stronę 5. Proponuję jeszcze raz przeczytać instrukcję pamiętając że KOLEJKA składa się z RUND. Wtedy zrozumiesz, że zmiana gracza rozgrywającego ma miejsce tyle razy w grze, że nie ma co tego balansować. Jeśli się mylę to przepraszam.
    Pozdrawiam.

  26. Avatar

    Hm, no cóż, nie pozostaje mi nic jak tylko przyznać rację. Cały czas grałem źle w San Marco…. Wychodzi na to, że gracze losują role od nowa w każdym „rozdaniu”, czyli rundzie wg instrukcji… To pewnie wynika z tego, że intuicyjnie wydaje mi się, że „runda” to coś dłuższego niż „kolejka” i dlatego opacznie zrozumiałem instrukcję…

  27. Avatar

    No w końcu udało mi się pograć w San Marco. Baaardzo nam ta gra przypadła do gustu, choć rozgrywka okazała sie dłuższa niż podejrzewałem (jedna gra – ok. 1,5 do 2 godzin), ale to pewnie przez to, że graliśmy pierwszy raz. Graliśmy wariant 3-osobowy, także o 4-osobowym jeszcze nie mogę się wypowiedzieć.
    Mam natomiast pytanie dotyczące reguł. We wszelkich pomocach anglojęzycznych do gry (BGG) jest napisane, że kartą z dożą można ocenić dzielnicę oddaloną o dowolną ilość mostów, tylko trzeba tam dojść. Z reguł załączonych do polskiego wydania wnioskowałem że doża może przejść tylko maksymalnie o jeden most (choć nie jest to dokładnie napisane). Przyglądałem się instrukcji niemieckiej i polskiej. Fragment który o tym mówi to chyba ten (słabo znam niemiecki):
    „Entscheidet er sich für ein anderes Gebiet kann er den Dogen nur über
    Brücken in das gewählte Gebiet ziehen”.
    Jego odpowiednik w polskiej instrukcji:
    „Jeżeli gracz zdecyduje się na inny obszar, dożę może przeprowadzić na wybrany obszar tylko przez most”.
    Tak 'na oko’ niemiecka instrukcja mówi o 'mostach’ w liczbie mnogiej, co sugerowałoby możliwość przesunięcia Doży o więcej niż jeden most. W takiej sytuacji stwierdzenie z instrukcji (które jest dalej) „Stąd można dalej przeprowadzać Dożę przez mosty” dotyczyło by jednego ruchu. Jak to według Was powinno być? Jak gracie?
    Pozdrawiam.
    Jak to jest?

  28. Avatar
    Artur Jedliński

    Wg mnie dożę można przeprowadzić przez wiele mostów i tak zawsze graliśmy.

  29. Avatar

    Dożą można przejść przez dowolną liczbę mostów – jedynie trzeba zapłacić za przejście przez cudze mosty. Natomiast gdy wprowadzamy swój pionek na planszę (zagrywając kartę z dzielnicą) – wtedy możemy przejść do sąsiedniej dzielnicy tylko o jeden most. I w dodatku wtedy to musi być nasz most – nie można zapłacić komuś i wykorzystać jego mostu.

  30. Avatar

    Z oryginalnego regulaminu wynika, że pionek Doży może pokonać kilka mostów – płacąc 1 punkt za przejście po obcym – oraz „przeskoczyć” do sąsiedniej dzielnicy – za cenę 2 punktów – gdy dzielnice nie są połączone mostem. Wydaje mi się sensowniejsze, gdy zagrywając kartę Doży, gracz ma możliwość wielokrotnego przekraczania mostów i wyboru dzielnicy do oceny. Nie pozostawia to jednak wątpliwości, że San Marco daje niewyobrażalną liczbę możliwości ruchu i świetnie symuluje polityczne przepychanki arystokratów.

  31. Avatar

    Jak obiecałem:
    Podsumowanie reguł – wersja na jednym A4
    Podsumowanie reguł – wersja nieco większa (dwie strony A4)
    Mi się to przydaje przy grze z nowymi osobami – wszystko mają przejrzyście pod ręką.

    Pozdrawiam.

  32. Filip Miłuński
    Filip Miłuński

    Jacku to może warto wprowadzić zmiany w rezenzji!!?
    Maluman faktycznie odkrył twój błąd, przyznałeś mu rację, a w recenzji nadal figuruje akapit pt. „wady”, który mija się z prawdą i grę krzywdzi.
    Wiele osób natrafi na twoją recenzję, ale dokładnie przeczyta komentarze jeden na dziesięciu.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings