A Touch of Evil
Ten tekst przeczytasz w 4 minut

Czy zły dotyk może być przyjemny?

A i owszem: może! Co więcej nie tylko dla dotykającego, ale również dla dotykanego. Tak kontrowersyjnej tezy chciałbym w niniejszym tekście bronić. Zanim jednak udasz się, drogi czytelniku, do prokuratury, aby złożyć stosowne doniesienie daj mi proszę szansę na wyjaśnienia klikając „Czytaj więcej”.

Na początku doprecyzuję: nie chodzi tu dokładnie o zły dotyk a o „Dotyk Zła”. Różnica to mała, acz kluczowa. A Touch of Evil: the Supernatural Game, czyli „Dotyk Zła” właśnie, to najnowsza produkcja wydawnictwa Flying Frog. Mroczna gra kooperacyjno-rywalizacyjna dotarła do mnie w tym tygodniu i po trzech rozgrywkach chciałbym opowiedzieć wam o niej kilka słów.

Autorem „Dotyku” jest Jason Hill, twórca wielkiego hitu tego roku, Last Night on Earth. Skrajnie losowa, cudnie wydana, pełna klimatu po swe gnijące uszy gra o zombiakach zrobiła błyskawiczną karierę na BGG zyskując równie wielu zagorzałych fanów, co zajadłych krytyków. Jaka jest jej młodsza siostra AToE?

Na początek rys fabuły. W grze przenosimy się do małego miasteczka Shadowbrook umieszczonego w realiach dziewiętnastowiecznej Ameryki. Jako grupa podróżników na miejscu odkrywamy niecodzienne zjawiska. Straszny potwór (wilkołak, wampir, lub inne tałatajstwo) terroryzuje okolicę. Naszym zadaniem jest obronić bezbronnych mieszczan przed niebezpieczeństwem zabijając gadzinę w bezpośrednim starciu. By tego dokonać musimy jednak skompletować odpowiedni ekwipunek i poznać sekrety starszyzny miasteczka, aby mądrze wybrać sprzymierzeńców w momencie ostatecznego pojedynku z potworem.

Kilka słów o komponentach. Gra jest wydana jeszcze lepiej od swej poprzedniczki. Znów mamy grube, lakierowany, kolorowe, piękne żetony i karty postaci, oraz dość dokładne, plastikowe figurki bohaterów. Plansza jest dużo lepsza niż ta w LNoE, której kolorystyka była dla niektórych mało czytelna i odpychająca. Na planszy AToE stylizowanej na ręcznie rysowaną mapę z epoki przedstawiono miasteczko Shadowbrook i jego okolice – bardzo klimatyczne rozwiązanie, przypominająca nieco planszę z Fury of Dracula.

Jednak sercem gry są karty! Jason wraz z bratem znów przebrali grupę swoich krewnych i znajomych w dziwne ciuszki i pstrykali im śmieszne foty, które obrobione w Photoshopie przyniosły niezwykły efekt. W grze występują 254 karty, większość z nich ozdobiona owymi klimatycznymi fotografiami przedstawiającymi naszych bohaterów w przeróżnych sytuacjach dnia codziennego; typu: walka z wilkołakiem, pożeranie przez ścianę, czy padanie omdlałym po wypiciu trucizny. Klimat wylewa się więc z pudełka i nie sposób zganić któregokolwiek z elementów gry. Jest przepiękna.

Mechanika gry jest książkowym przykładem ameritrashowej prostoty. Rzucam kością, poruszam swojego bohatera do tylu pól ile wyrzuciłem na kości, następnie korzystam z dobrodziejstw, lub przekleństw danej lokacji, ciągnąc kartę z odpowiedniej talii i/lub wykonując różnorodne akcje specjalne. Za pokonanie potworów i wyjście cało z przeróżnych opresji zdobywam punkty dochodzenia, które następnie mogę wydawać na przedmioty u kowala, śledzenie kryjówki potwora, lub tropienie sekretów starszyzny miasteczka.

To właśnie pierwszy ze smaczków w generalnie niezbyt oryginalnej mechanice gry. Otóż Shadowbrook ma sześciu przedstawicieli starszyzny, którzy występują w grze jako niezależne postaci. Każdy z nich ma jakieś specjalne właściwości. Od początku gry jednak nie wiemy, którzy z nich są praworządnymi mieszkańcami, a którzy zostali skorumpowani przez zło rozszerzające swoje wpływy w miasteczku.

W trakcie rozgrywki możemy wydawać ciężko zarobione punkty dochodzenia na sprawdzanie sekretów przedstawicieli starszyzny, podglądając karty sekretów losowo przyporządkowane do ich postaci. To oryginalne rozwiązanie, potęgujące klimat dochodzenia.

Po ruchach graczy następuje faza tajemnic, w której zło rozszerza swoje wpływy w okolicy. Ciągniemy kartę z talii tajemnic, co owocuje pojawieniem się w losowych lokacjach nowych sług potwora, zmianą pogody, co utrudnia dalsze poszukiwania, lub nawet próbą zabójstwa któregoś z przedstawicieli starszyzny. Zło nie śpi i jeśli bohaterowie będą zbyt długo zwlekać potwór opanuje miasteczko i gra zakończy się porażką graczy.

Aby wygrać grę, któryś z bohaterów musi zdecydować się na pojedynek z potworem. Gdy rozpoczyna walkę wybiera dwóch z przedstawicieli starszyzny do pomocy i jeśli okazali się oni skorumpowani przez monstrum dołączają do niego, wbijając tym samym nóż w plecy naszego bohatera. Jeśli są praworządni pomogą herosowi w walce.

Mechanika jest prosta i bardzo mocno losowa. Ciągniemy karty i możemy trafić na lepsze lub gorsze, walki rozstrzygamy za pomocą kostek. Nasze decyzje mają wpływ na rozwój wydarzeń, jednak jeśli będziemy mieć pecha nawet świetny plan nic nam nie da.

Siłą tej gry nie jest jednak mechanika a klimat jaki buduje. W A Touch of Evil nie gra się bowiem po to aby wygrać, a po to by wcielić się w jedną z ról w tym, niemal filmowym, doświadczeniu!

Kolejnym plusem gry jest to, iż oferuje w zasadzie cztery możliwe tryby rozgrywki. Możemy grać solo, rywalizacyjnie (ten kto pierwszy pokona potwora wygrywa), kooperacyjnie (gracze współpracują aby pokonać silniejszą wersję maszkary) lub drużynowo. To niewątpliwy atut. Udało mi się do tej pory sprawdzić tryby: solo, rywalizacyjny i drużynowy i każdy sprawdził się dobrze. Nie jest to marketingowy chwyt, a faktyczny szeroki wachlarz możliwości.

Reasumując: mamy kolejną, bardzo dobrą grę Jasona Hilla. Która jest w wielu elementach podobna do swej starszej siostry LNoE, jednak wprowadza klika nowatorskich rozwiązań.

Dodając łyżkę dziegciu do tej beczki miodu muszę napisać o nienajlepiej napisanej instrukcji i sporym downtime, występującym zwłaszcza przy większej ilości graczy w trybie rywalizacyjnym. Minus dla producenta również za nierzetelność. Produkowana w Chinach gra nie jest wolna od błędów, ponieważ pakowana była najprawdopodobniej również przez nieanglojęzyczne osoby. W moim egzemplarzu karty sług jednego z potworów występują podwójnie, natomiast karty innego brak. Jak donoszą użytkownicy BGG w wielu egzemplarzach trafiają się tego typu kwiatki. Latająca Żaba ponoć szybko reaguje i dosyła brakujące elementy. Ja, póki co, czekam.

Trzeba też jasno powiedzieć, że AToE nie jest grą dla wszystkich. Jeśli jesteś eurograczem z dziada pradziada, twoi geek buddies wołają na ciebie per „kalkulator”, twoje ulubione gry to Caylus i Agricola, a widok kostki budzi w tobie lęk, raczej nie próbuj AToE. Prawdopodobnie ci się nie spodoba. Nie graj u kolegi, spal mu jego egzemplarz, wydawcy odradź reedycję i wróć do optymalizacji kolejnego ruchu w ciężkiej eurogrze, która daje ci satysfakcję.

Jeśli powyższe przypadłości nie występują, zdecydowanie zagraj u kolegi. Natomiast jeśli podobało ci się LNoE, jesteś fanem gatunku, lub szukasz klimatycznej gry która dobrze działa zarówno w trybie kooperacji jak i rywalizacji, śmiało kupuj AToE w ciemno! Zły dotyk na pewno sprawi ci wiele przyjemności!

7 komentarzy

  1. Avatar

    ja w piątek grałem dwa razy w trybie rywalizacyjnym i mi się bardzo przyjemnie grało. imho lepsze niż LNoE. zagrałem u kolegi ale raczej nie kupię bo po co jak kolega ma i zawsze można pograć? :)

  2. Avatar

    Fajna i rzeczowa recenzja. Choć te nawiązania do kampanii przeciw pedofilii chyba nie koniecznie potrzebne.

  3. Don Simon

    Filip – swietny tekst. Czekamy na wiecej!

  4. Avatar

    Jarku. Niekoniecznie potrzebne ale pierwsza zasada pisania do netu brzmi: Masz ok. 1,5 sek na przyciągnięcie uwagi czytelnika tytułem i leadem swojego tekstu. W tym momencie rzeczowość i tematyka nie mają (jeszcze) absolutnie nic do rzeczy. Jeśli coś zaintryguje go na tyle że kliknie tekst i zacznie go czytać to odniosłeś sukces i dalej zadecydują już walory merytoryczne twojego tekstu.
    Dlatego właśnie zawsze staram się znaleźć jakiś koncept na oryginalne rozpoczęcie tekstu. Zwykle jest to gra słów.

    Don Simon: dzięki!

  5. Avatar

    Filip, ja wiem, że trzeba umieć rzucić haczyk. Ale mi się nie specjalnie podoba to nawiązanie ze złym dotykiem. Nie wiem, kwestia gustu. Ale tekst naprawdę dobrze się czytało :-)

  6. Avatar

    A ja mam dość dziwne pytanko. Wiem, że komentarze nie są zbyt dobrym miejscem po temu ale jednak zaryzykuję. Czy ktoś mógłby mi powiedzieć jaki rodzaj muzyki znajduje się na dołączonym soundtracku? Jeżeli nie jesteście w stanie tego ocenić to może znacie miejsce gdzie ktoś się tego podjął? Chodzi mi głownie o to czy da się tego słuchać i czy to jest tylko muzyka pod gotycki horror czy też są fragmenty pasujące do klimatu XIX wieku? Pisałem, że to będzie dziwne pytanie. ;)

  7. Avatar

    Muzyka z AToE jest, jak to napisał ktoś na BGG, „too MIDI to listen”. Generalnie niska jakosć, z gotykiem ma wspólną chyba tylko kolorystykę na okładce. Raczej nie polecam.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings