Hawaii – wcale niełatwe hulanie [Współpraca reklamowa z REBEL] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Pamiętacie mój po-mini-pionkowy rzut okiem na grę odkrytą przez Wojtka wc? Wyraziłam w nim oczywiste pytanie, czy po kilku kolejnych rozgrywkach gra nadal będzie mnie zachwycała. Gra, która – przypomnijmy – jest dosyć oryginalnym elementem mojej kolekcji (skromnej, dodajmy). Hawaii to typowa bowiem eurogra, posiadająca jakiśtam klimacik, hordę żetonów, mieniącą się kolorami modularną planszę i kilka sposobów na zdobywanie punktów. Jak więc przetrwała 3-miesięczna próbę czasu? Nie wiem, czy odpowiedź Was zaskoczy.

Otóż przetrwała wzorowo! Trzyma się mocno, okopała na półce i na stole, nie daje przejść obojętnie i może na tym drugim „Zamków” nie zdetronizowała, ale popularności jej nie brakuje. Jest zresztą od wspomnianych Zamków Burgundii bardzo różna, dlatego nawet nie ma sensu tych dwóch gier porównywać.

 

Widok ogólny

Euro do euro 

Jeśli już Hawaii do czegoś porównać, to raczej do Village, o którym ostatnio nieco szumu się zrobiło z powodu nominacji do SDJ. Obie gry to solidne euro, obie przedstawiają kawałek terenu, po którym gracze biegają pionkami pod generalnym szyldem „kto pierwszy, ten lepszy”, w obu grach wymieniamy coś na coś i przede wszystim, w obu mamy ciągłe dylematy co poświęcić, a co zyskać; gdzie się wybrać, a co odpuścić;  w które punkty zainwestować, a które podarować przeciwnikom. W obu mamy planszę główną i plansze graczy i w końcu, obie są moim zdaniem podobnej ciężkości, czyli waga lekko półśrednia, gdzie jednak trzeba pogłówkować i odrobinę policzyć.

Plansza główna w jeszcze ładniejszym ujęciu

 

Zarys zasad 

Zasady przypomnę po krótce, kto bardziej dociekliwy może zerknąć do rzutu okiem, którego były treścią centralną. Otóż na hawajskiej wyspie zbudowanej z puzlowatej ramki i losowanych płytek stanowiących owej ramki wypełnienie gracze poruszają się wodzem swojego klanu. Wódz za bieganie po wyspie płaci stópkami, natomiast zakupy opłaca muszelkami. I jedne i drugie pozyskujemy na początku każdej rundy w postaci stale malejącego przydziału oraz z budynków, które stawiamy na swojej osobistej planszy, czyli kawałku ziemi należącym do naszego klanu. Chaty, tancerki hula, serferzy, plantacje owoców, ołtarze i systemy nawadniania  stanowią składowe zapełniające „nasz kawałek podłogi”, który w trakcie gry ma za zadanie produkować nam więcej zasobów, a na koniec przynieść masę punktów. W tym drugim procederze współuczestniczą jeszcze i są w zasadzie niezbędne takie elementy jak kapłani i maski tiki. Pierwsi mogą wygenerować dużo punktów, drugie zapewniają, że punkty w ogóle będziemy liczyć (ciekawy warunek stopnia zapełnienia planszy).

Przegląd elementów robi wrażenie

 

Najlepsze są „cenówki” 

To, co w Hawaii oryginalne to system zakupów oparty na „cenówkach” co rundę losowo rozkładanych na płytkach. Gracz zakupując żeton zabiera również jedną z cenówek, która z jednej strony stanowi cenę żetonu, a z drugiej liczbę swoistych punktów szczęśliwości. Prosta zależność: mały koszt = mało szczęścia. Mamy jeszcze kuszącą możliwość zapłacenia podwójnej ceny za ulepszoną wersję żetonu, co dopełnia zakupowych dylematów. Wódz hasa więc po wyspie dopóki chce i może, a na koniec rundy, gdy wszyscy spasują, podliczają punkty szczęścia i ze względu na nie dzielą się punktami, ale już tymi prawdziwymi.

Na każdej płytce znajdują się cenówki (co rundę rozkładane na nowo). Gracz wybiera jedną z nich, więc w danej rundzie można kupić tylko tyle żetonów z danej płytki, ile jest na niej cenówek.

 

Na pierwszym planie płytki rundy. Duża liczba to wymagany poziom szczęśliwości (czyli suma uzbieranych w rundzie cenówek). Gracze, którzy osiągnęli ten poziom otrzymają punkty. Pod liczbą ich dystrybucja: 8 pkt. dla gracza z największą sumą cenówek, 5 pkt. dla drugiego i 2 pkt. dla pozostałych. Z rundy na rundę wymagany poziom wzrasta, ale rosną także punkty. Obok liczby natomiast przydziały zasobów na kolejną rundę.

 

Cecha najważniejsza 

Hawaii ma jedną cechę różniącą ją od innych euro polegających na zbieraniu i zamienianiu czegoś w coś, aby ostatecznie wyszły z tego punkty. Ma jasno sprecyzowaną hierarchię. Teoretycznie trudno mi powiedzieć, czy to dobrze, czy źle. Ale praktycznie wyszło to grze na dobrze, przynajmniej w moim przypadku. Wiele tego typu eurogier lubię, ale nie kupuję. Hawaii po 2 rozgrywkach mieć musiałam.  Żeby było jasne – recenzja nie jest w pełni sponsorowana, gdyż dodatkowo za swój egzemplarz zgodziłam się przetłumaczyć długaśną instrukcję. Więc możecie sobie wyobrazić, jaką – za przeproszeniem – chcicę miałam na to pudełko ;)

 

Tak, właśnie na to pudełko miałam ch...rapkę :)

Grając w Hawaii wiem, że muszę ostatecznie tak poprowadzić swoje inwestycje, aby zebrać jak najwięcej punktów ze swojej planszy. Stanowią one najcześciej nieco ponad połowę zebranego ogółu. To bardzo dużo. Jeśli tylko jeden gracz dobrze rozplanuje rozwój swojego klanu to reszta, choćby stawała na rzęsach i ganiała za szczęściem swego ludu, nie dogoni delikwenta. To trzeba sobie już na samym początku uświadomić – plansza jest najważniejsza. Trzeba utrudniać innym graczom zdobywanie żetonów wartościowych z punktu widzenia ich planszy. Oczywiście po drodze trzeba zadbać również o amunicję, czyli dodatkowe zasoby stópek i muszelek, bo te przydziałowe są gorsze niż kartki za komuny. Trzeba tę amunicję skutecznie podbierać przeciwnikom. Trzeba walczyć o punkty rozdzielane na koniec każdej rundy z zebranych cenówek, bo zaniedbanie na korzyść innych graczy może niedostatecznie uzupełnić końcową pulę. Ale pomimo tych kilku aspektów, o które dbać trzeba, wiemy, że i tak najważniejsza jest plansza. Po skończonej rozgrywce wiem, dlaczego przegrałam, w którym momencie popełniłam błąd, co i kiedy pozwoliłam oponentom sprzątnąć sobie sprzed nosa.  Zawsze jasno, zawsze czysto, zawsze pewnie.

Rozbudową planszy gracza rządzi kilka zasad, więc trzeba rozwijać się z głową. Bez nich byłoby zbyt prosto, a w tej grze o dobry wynik trzeba się postarać :)

 

Obrazu dopełnia różne działanie niektórych żetonów (głównie ołtarzy) zmieniające dla danego gracza reguły gry, owoce w ograniczonej funkcji dżokerów, możliwość zdobywania kosmetycznych punktów także w trakcie rundy (ale mogących jednak w wyrówanym gronie zadecydować  o zwycięstwie, co mi się zdarzyło!), akcje na plaży, z których najciekawsza to wizytowanie okolicznych wysepek (oferujących żetony, zasoby lub punkty) za cenę wielu stópek, które ładujemy na łódeczki, które wcześniej trzeba sobie kupić. A po powrocie na plażę znowu, jak ta królewna, mamy wszędzie daleko…

Hawaii lubię za …

dylematy, klarowny cel, worker placement, przepiękne porządne wykonanie i fakt, że moi współgracze też ją bardzo lubią.

Niedogodności zauważyłam natomiast trzy. Po pierwsze, nie jest jednak łatwo na bieżąco monitorować, kto ile punktów uzbiera z planszy, więc trudno wskazać groźniejszego rywala, któremu musimy przeszkadzać.

Po drugie, dosyć mocne żetony jakimi są ołtarze są ułożone w losowy stos i z jakiegoś względu nie wolno ich podglądać. Niektórym taka inwestycja się nie spodoba: kupić widoczny ołtarz, czy poczekać aż ktoś inny go kupi i odsłoni kolejny, być może dla mnie akurat lepszy? (Pozostałe stosy składają się z takich samych żetonów).

Po trzecie, gra się nie skaluje. Tzn, nie wprowadzono mechanizmów zmieniających rozgrywkę ze względu na liczbę graczy, więc rozgrywka zmienia się sama. Innymi słowy, na dwóch graczy jest za luźno, na trzech zdecydowanie ciekawiej, na czterech świetnie, na pięciu maskara (w pochwalnym sensie tego słowa). Oczywiście, jeśli gracze lubią myśleć (szczególnie w ostatniej rundzie) to przy większej ich liczbie rogrywka zaczyna się ciągnąć i dłużyć.

Ale i tak jest stosunkowo sprawnie i nieprzesadnie długo. Gra toczy się jedynie przez 5 rund, więc zarówno zasobów jak i czasu jest tak mało, że dla krótko-kołderkowców powinien to być istny hawajski raj. Podsumowując – szczerze polecam. Aloha!

PLUSY:

Dużo dylematów, jasny cel, worker placement, piękne wykonanie, lubiana przez współgraczy, cudowna strasznie krótka kołdra :)

MINUSY:

Dużo rozkładania, ostateczny wynik znany dopiero na końcu, na dwóch graczy zdecydowanie za luźno, na pięciu prawdopodobne przestoje

Hawaii, autor: Greg Daigle

rok: 2011

graczy: 2 – 5

czas gry: 60 – ponad 90 minut 

cena: 150 zł 



Dziękujemy firmie REBEL za przekazanie gry do recenzji.


 

Ogólna ocena (5/5):

Złożoność gry (3/5):

Oprawa wizualna (5/5):

Przydatne linki:

4 komentarze

  1. Avatar

    Dzięki za recenzję. Gra wygląda bardzo zachęcająco, ale szczerze mówiąc jakoś nie przekonała mnie, że dostanę jakąś nową jakość różniącą się od dziesiątek innych podobnych eurówek…:/

  2. Avatar

    Grałem z Veridianą na minipionku i popieram opinię o grze. To kawał naprawdę porządnie skrojonego euro.

  3. Avatar

    Hawaii to kolejna świetna gra z Hans im Glück. Trzeba przyznać, że to wydawnictwo ma ostatnio wyjątkową umiejętność wypuszczania dobrych tytułów, które następnie na Essen przechodzą całkiem bez echa. Tak było z Egizią, o której podczas targów 3 lata temu było całkiem cicho, tak było na ostatnich targach z Hawaii.
    Ostatnie hity HiG to rozstawianki (jeszcze Stone Age) i wszystkie doskonale się skalują. Dlatego nie mogę się za bardzo z Tobą zgodzić Moniczko, że na 2 jest za luźno. Co z tego że wydaje nam się, że możemy więcej, skoro zasoby płatnicze są tak samo małe jak przy 5 graczach i po prostu nie stać nas na wszystko co byśmy chcieli zrobić. To jedna z najlepszych cech worker placement – takie samobalansownie. Przy większej liczbie graczy – brak miejsca, przy mniejszej – brak ludzi lub kasy.
    Prawdą jest natomiast, że zdobycie nawet ogromnej przewagi (40-50 punktów) nad współgraczami podczas rozgrywki nie gwarantuje nam ostatecznego zwycięstwa, jeśli odpuściliśmy końcowe punktowanie. Ostatnio przegrałem z jolą jednym oczkiem pomimo tego, że przed końcowym podliczaniem dublowałem ją na listwie punktowej :-)
    Bardzo bardzo dobra gra.

  4. Veridiana

    Wojtku, nie napisałam, że na 2 graczy jest łatwo :) ale uważam, że łatwiej, bo na samej planszy luźniej. zasoby dalej nie pozwalają na rozpasanie, ale odpada nam nerwówka, po co iść najpierw, bo zanim nadejdzie znowu moja kolej to cenówki będą już porządnie przetrzebione. przy 2 graczach nie będą. ja po prostu bardzo lubię tego rodzaju ścisk :)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings