Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Gry rodzinne | Córka Gubernatora – w poszukiwaniu Robertsa

Córka Gubernatora – w poszukiwaniu Robertsa
Ten tekst przeczytasz w 4 minut

Był taki okres, dziesiątki lat temu, gdy byłem zafascynowany tematyką piracką. W moim przypadku głównym prowodyrem był Janusz Meissner i jego cykl książek opowiadający o korsarzu Janie Martenie. Z książek nie pamiętam już prawie nic. Teraz jestem starszym gościem, ojcem dwu córek, ale wystarczyła iskra, by dziecięce marzenia znów powróciły.

Sprawcą zamieszania jest gra Córka Gubernatora, wydana przez wydawnictwo Imperium znane z takich tytułów jak Wyprawa, Wróg u Bram czy Crystalicum. W trakcie zabawy gracze podróżując po archipelagu przeżywają szereg przygód, handlują, walczą, a ich celem jest odbicie (lub wykupienie) córki gubernatora z rąk straszliwego Pirata Robertsa. Niestety mają na to ograniczony czas, cierpliwość Robertsa kurczy się. Gdy uda im się zebrać odpowiednią kwotę, lub są gotowi na zaatakowanie pirata, muszą jeszcze do niego dotrzeć, znajdując elementy mapy prowadzącej do jego kryjówki.

W kuferku

Jak to w recenzji bywa, muszę przyjrzeć się wykonaniu… Pudełko gry prezentuje się dobrze, ilustracja przedstawiająca pirata Robertsa jest bardzo przyzwoita. Co w środku? W moim egzemplarzu ciężko tam dotrzeć. Przykrywka zbyt ciasno przylega. Z tego co słyszałem to wada większości egzemplarzy. Na szczęście dla chcącego nie ma nic trudnego i moim oczom ukazał się szereg wyprasek z żetonami, karty, heksy planszy, żetony z okrętami i instrukcja. Poza żetonami, o których za chwilę, wszystkie elementy są wykonane na wysokim poziomie. Powoli doganiamy Europę.

Karty są bardzo dobrej jakości. Wykonanie graficzne oddaje klimat gry, jest przejrzyste i ładne. Papier odpowiedni. Podobnej jakości są karty postaci. Planszę układamy z heksów, które prezentują się równie dobrze jak karty, a co najważniejsze ich wykonanie (grubość, wytrzymałość) gwarantuje nam, że pływać po archipelagu będziemy mogli bardzo długo.

Jedyny problem stanowią żetony towarów i pieniędzy, a dokładnie ich sztancowanie. W trakcie ich wyjmowania z wyprasek, miałem wrażenie, że maszyna nacinająca była zepsuta. Część żetonów wychodziła równie dobrze jak w grach niemieckich, części musiałem pomagać nożykiem i papierem ściernym.

Instrukcja załączona do gry jest napisana prostym przystępnym językiem, niestety nie zawsze wyjaśnia niuanse gry.

Stawiamy żagle

Gdy uporamy się już z wszystkimi niedociągnięciami wydania, możemy przygotować grę. Duża ilość żetonów, kart, plansza zmuszają nas do przygotowania większego stołu na rozgrywkę, szczególnie przy 5,6 osobach.

Gra toczy się w turach. Każdy z uczestników w trakcie swojego ruchu ma do dyspozycji trzy fazy, nazywane tu wachtami. Pierwsza – dotyczy ruchu i poszukiwania przygód, druga – to różnego rodzaju akcje (handel, walka), trzecia pozwala na wyłożenie kart mapy oraz odrzucenie niepotrzebnej karty.
Problemem w trakcie gry jest właśnie rozgrywanie trzech wacht przez jednego gracza. Przy trzech, czterech osobach oczekiwanie na swoją kolejkę nie trwa długo, ale już przy sześciu może stanowić problem. Wprawdzie gracze mogą poza swoją kolejką zagrywać karty przygód, które wpływają na działania innych współgraczy, ale karty są potrzebne również do walki i nikt zbyt chętnie się ich nie pozbywa. Dodatkowo gracz może mieć na ręce tylko sześć kart, co nie jest dużą liczbą.
Bardzo interesująco i przyjemnie rozwiązany został mechanizm walki. Gracze oddają na przemian do siebie salwy z dział w postaci wykładanych, zakrytych kart przygód. Na kartach umieszczona jest siła ostrzału. Liczba salw odpowiada liczbie dział, jakimi dysponuje gracz, można również pasować. Po wymianie ciosów, sumujemy siłę ostrzału i wygrywa ten, kto miał większy wynik. Dodatkowo gracze mogą zagrać specjalnymi kartami, zagrywanymi po walce, które mogą zmienić wynik walki. Jak napisałem wcześniej, prosto, jasno i przyjemnie.
Opis całej mechaniki nie ma sensu, nie temu służy recenzja, chciałem przyjrzeć się jednak jeszcze jednemu elementowi. Celowi gry.

O co tu chodzi?

„Gracze podróżując po archipelagu przeżywają szereg przygód, handlują, walczą, a celem jest odbicie (lub wykupienie) córki gubernatora z rąk straszliwego Pirata Robertsa” – to cytat z początku recenzji…

Problem polega na tym, że gracze muszą współpracować ze sobą, a przynajmniej nie powinni ze sobą walczyć, aby szybciej wzmocnić swoje możliwości walki, zdobyć odpowiednią liczbę pieniędzy. Jeśli grają przeciwko sobie, dochodzi do sytuacji, że wykrwawiają się wzajemnie i  nikt z uczestników zabawy nie wygrywa.

To podstawowy problem tej gry. Czy gramy przeciwko sobie (tak skonstruowana jest mechanika) czy przeciwko Robertsowi? Wraz z rozwojem akcji, czasu jest coraz mniej, a wzajemna walka do niczego nie prowadzi. Grając w różnych składach, współgracze zwrócili uwagę właśnie na ten element. Twórcy powinni się zdecydować, jaki jest cel gry.
 
Płyniemy dalej

Sama rozgrywka jest bardzo miła, szczególnie przy trzech-czterech graczach. Jest klimatyczna i przyjemna. Gra pozwala wejść w świat archipelagu, zagłębić się w przygodę. To jedna z najlepszych przygodówek, w jakie miałem okazje zagrać, mały element ekonomiczny robi zabawę jeszcze ciekawszą, niestety problem z celem gry psuje tą zabawę.

Inny element, który nie najlepiej wpływa na rozgrywkę to karty przygód z mapami. W trakcie gry gracze przygotowują się do walki z Robertsem lub zbierają pieniądze na wykup córki gubernatora. Do spotkania z piratem dochodzi jednak dopiero wtedy, gdy uda im się zebrać całą mapę zawierającą drogę dotarcia do kryjówki Robertsa. Zebranie sześciu kawałków mapy jest bardzo mocnym elementem losowym, który potrafi zepsuć całą zabawę. Przy grze w trzy osoby (gdy zniecierpliwienie Robertsa trwa krócej) zdarzyły się gry w których jeden z graczy miał na koniec tylko jeden element mapy!

Sytuacja, gdy gracz nazbierał odpowiednią liczbę pieniędzy (czy też przygotował się do walki), a nie uzbierał całej mapy, jest w tej grze bardzo częsta. W trakcie zabawy nasunęło mi się kilka pomysłów, które niwelują ten problem, ale zadaniem gracza nie jest wymyślanie home rules, tylko granie.

Karty przygód, jakie występują w grze, są w miarę dobrze zbalansowane. Jest kilka wyjątków np. karta dająca podróżnikowi 100 dublonów za przebyty hex planszy, karta wymiany z tubylcami – umożliwiająca wymianę towarów danego typu na inny, ale to są wyjątki.
W większości przypadków gry przygodowe mają karty o dość dużym rozrzucie możliwości, to taki urok tego gatunku.

 
Podsumowanie

Córka Gubernatora to dziwna gra. Z jednej strony klimat i potencjał ma spory. Rozgrywka przy trzech, czterech graczach jest bardzo przyjemna. Z drugiej, cel gry jest delikatnie mówiąc niedopracowany. Pomysł ze znalezieniem Robertsa poprzez zbieranie kart map, chybiony. Mimo to gra może się podobać, szczególnie zwolennikom gier przygodowych. Dla mnie osobiście jest to ciekawsza pozycja niż na przykład wychwalany Dungeoneer. Gra sprawdza się świetnie jako gra rodzinna. Dzieci kilku-kilkunastolenie, lubią tego typu zabawę, musimy jednak pamiętać, że niektóre dzieci nie lubią zbyt długich gier, a Córce trzeba poświęcić około 2 godzin.

Czy polecam? Starym wyjadaczom, zwolennikom Eurogier, raczej nie. Miłośnikom gier przygodowych – tak, podobnie jak rodzicom chcącym spędzić z dziećmi dłuższy czas przy planszy.
Żałuję jedynie, że fajny pomysł, dobre wykonanie, zostały zaprzepaszczone zbyt szybkim wydaniem. Jeśli gra byłaby dłużej testowana, wprowadzono by do niej poprawki, mogłaby się stać hitem na skalę nie tylko Polski, a tak, jest tylko średnio.

Zalety:

ciekawa tematyka
miła rozgrywka
niska cena
dobre wykonanie

Wady:

cel gry
pomysł z mapą dotarcia do pirata Robertsa
duża losowość
zbyt długie oczekiwanie na ruch przy większej liczbie graczy
wykonanie żetonów

Ten artykuł został pierwotnie opublikowany w serwisie Gry-Planszowe.pl.

11 komentarzy

  1. Jacek Malinowski
    Jacek Malinowski

    Hm..potwierdzaja sie wczesniejsze opinie..
    Raczej nie kupie tego..

  2. Avatar

    Jacek – czyżby moja opinia Ci nie wystarczała?

    Adam – jaką ocenę w skali BGG być wystawił? Apeluję do recenzentów o podawanie tego jakże ważnego numerku :-).

    Moja opinia się nie zmieniła – bez poważnych poprawek gra właściwie niegrywalna. Ale jak na polską produkcję – obiecujący prognostyk na przyszłość…

  3. Avatar
    Maciej Kozłowski

    No cóż, de gustibus i tak dalej – osobiście, przepadam za tą grą :)

  4. Adam Kałuża

    W bgg wyceniłem na 6.6

  5. Michal Stajszczak
    Michal Stajszczak

    Z rozmowy z autorem w TOK FM wynikało, że gra powstała w czasie niespełna dwóch miesięcy. Tak więc rzeczywiście było mało czasu na testowanie

  6. Avatar
    Michał Bażyński

    jestem pod wrazeniem gracji z jaka autor poradzil sobie z problemem zrecenzowania gry wzbudzajacej tak rozne emocje. calosc brzmi bardzo opanownie, obiektywnie, i w efekcie przekonujaco

  7. Avatar

    A według mnie gra nie jest zła, ba – jest nawet dobra. Po drobnych zmianach – cel gry :) jest nawet więcej niż dobra. A dla graczy lubiących gry pirackie, tudzież jak podaje stara szkoła – bandycko napadalskie, ta gra to obowiązkowa pozycja (tym bardziej, że cena jest przyzwoita).

  8. Łukasz Pogoda

    Może wydawca wykaże się klasą i przygotuje następne wydanie, w którym zostanie poprawiona część błędów — nawet jeśli pewne partia egz. jeszcze się nie sprzedała, można je przerobić na nowe wersje, wymieniając częśc komponentów (instrukcję i ew. kilkanaście kart :) W okresie świątecznym i tak może się sprzedać dużo egz., do tego czasu można się wyrobić…

  9. Avatar

    Bardzo fajna gra! Dobrze się bawimy z Żoną i Córką! Faktycznie żetony są bardzo kiepsko wydrukowane, ale w grze nam to nie przeszkadza. Jak dla mnie to bardzo ciekawa gra rodzinna, w którą chętnie gramy.

  10. Avatar
    Mateusz Pitulski

    Zapraszam do recenzji gry w serwisie KiP http://www.kip.irpg.pl

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings