Polska w budowie [Współpraca reklamowa z Trefl] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 7 minut

box„Wsiąść do pociągu – Polska”? Taka pierwsza myśl narzuciła mi się natychmiast, gdy pobieżnie rzuciłem okiem na komponenty i instrukcję nowej gry wydawnictwa Trefl. Bliższe zapoznanie się z „Polską w budowie” osłabiło nieco te skojarzenia, ale nawiązania do wielkiego hitu Days of Wonder towarzyszyły mi przez cały okres zapoznawczy, jaki spędziłem z planszówką. „Wsiąść do pociągu” zawsze uważałem za arcydzieło wśród gier rodzinnych, tak więc od samego początku poprzeczka postawiona została dość wysoko. Pozostało jedynie zweryfikować pierwsze wrażenie, sprawdzić, które elementy spełniły oczekiwania, które do nich nie dorosły, a gdzie polska produkcja podążyła zupełnie innymi ścieżkami.

Drugim odnośnikiem stała się dla mnie nie mniej u nas słynna „Kolejka”, z którą zapoznałem się nie tak znowu dawno temu. Przypomniała mi, że geek też może dobrze się bawić przy pozycji, której zdecydowanie nie jest targetem, i że złożoność i mózgożerność nie są wcale warunkami koniecznymi, by nad planszą miło spędzić czas. Wtedy prawdziwym skarbem stają się gry, które są w stanie zainteresować towarzystwo o zróżnicowanym stopniu zaangażowania i doświadczenia.

Plansza

Plansza

Materiały budowlane

Wróćmy jednak do „Polski w budowie” i jej weryfikacji. Na pierwszy ogień weźmiemy wygląd i wykonanie, od razu zresztą można powiedzieć, że pod tymi względami Trefl absolutnie nie ma się czego wstydzić. Przyciągające oko jaskrawymi, żywymi kolorami pudełko już samą swoją wagą dowodzi, że za powietrze nie będziemy tutaj płacili. Wewnątrz z pewnością najbardziej zwraca na siebie uwagę plansza główna, czyli mapa Polski. Jest naprawdę pokaźnych rozmiarów, a składamy ją z puzzli w kształcie poszczególnych województw. Poza owymi województwami i głównymi miastami oznaczone są na niej najważniejsze trakty komunikacyjne (wraz z odpowiednią numeracją), niekoniecznie w aktualnym stanie zaawansowania. Jest to raczej projekt przedstawiający, którędy biec będą planowane autostrady, gdzie pojawią się nowe mosty, skrzyżowania i tak dalej. Plansza to jednak nie wszystko: w pudełku znajdziemy też ponad 150 kart, które później posłużą nam urzeczywistnianiu powyższych planów, żetony do oznaczania ukończonych projektów, jak również dość specyficzne plansze dla graczy, będące równocześnie skrótami, informującymi o dostępnych uczestnikom akcjach. Do tego otrzymamy dwie ładne, zwięzłe i sensowne instrukcje – jedną w języku rodzimym, drugą po angielsku. Jako ostatnia ciekawostka – dwie zawieszki na klamkę, najwyraźniej nie pełniące w grze żadnej funkcji mechanicznej, za to ozdobione napisami „Teren budowy wstęp wzbroniony” oraz „Proszę posprzątać biuro!”.

Nie bardzo wiadomo, po co, ale fajne

Nie bardzo wiadomo, po co, ale fajne

Jak już nietrudno się domyślić, tematyka gry będzie raczej oczywista, chociaż równocześnie dość oryginalna. Tym razem nie budujemy zamków, nie tworzymy antycznych imperiów ani nie zajmujemy się swoim gospodarstwem rolnym, ale staramy się rozprawić z wieczną piętą achillesową naszego kraju, czyli brakiem stosownej infrastruktury drogowej. W tym celu każdy z graczy przyjmie na siebie rolę jednej z korporacji, które wygrawszy odpowiednie przetargi, zobowiązały się podjąć syzyfowej pracy i pokryć Polskę nowoczesną siecią komunikacyjną.

Na tym etapie poznawania gry miałem już pewne wyobrażenie co do tego, jak może ona wyglądać. Oczywiście nie spodziewałem się nowego wcielenia „Steama” czy „Railways of the World”, ale już owo powracające natrętnie „Wsiąść do pociągu” brzmiało całkiem realistycznie. Tym większym zaskoczeniem były dla mnie kolejne słowa instrukcji, z których dowiedziałem się, że województwa już na początku rozgrywki podzielone są pomiędzy korporacje-graczy i że każdy ma prawo prowadzić działania jedynie na przynależnych do siebie terenach. Ale jak to – pomyślałem – nie będzie konkurencji? Zajmowania sobie lukratywnych tras, wzajemnego blokowania się, walki o kluczowe połączenia? Owszem – w tym sensie konkurencji w „Polsce” nie znajdziemy. W ogóle okazuje się, że żadnych „połączeń”, w sensie klasycznych gier kolejowych, nie będziemy tutaj tworzyć, a wzajemne położenie geograficzne poszczególnych inwestycji jest całkowicie nieistotne (z wyjątkiem przynależności do konkretnego województwa).

Plansza w budowie

Plansza w budowie

Plan zagospodarowania

O cóż zatem w grze chodzi? Celem jest jak najszybsza realizacja wszystkich inwestycji, jakie zobowiązaliśmy się przeprowadzić (czyli wszystkich wymaganych w należących do nas województwach). Pierwsza osoba, która ten cel osiągnie, zostaje zwycięzcą. Tak, to kolejne zaskoczenie – nie liczymy żadnych punktów, nie ma drugich miejsc i tego typu detali. Zwycięzca jest tylko jeden (chociaż, jak podpowiada nam ostatni akapit instrukcji, prawdziwymi zwycięzcami są mieszkańcy Polski, którzy mogą się cieszyć stworzonymi przez nas drogami).

Ponownie zakończmy jednak dygresje i przyjrzyjmy się przebiegowi rozgrywki. Jak wspomniano, każdy z graczy trzyma w swojej pieczy kilka województw (co ciekawe, choć naturalnie wynikające z liczby owych województw, podział nie zawsze jest równy). Na reprezentującej każde z nich karcie znajdziemy listę konstrukcji, jakie muszą zostać z sukcesem ukończone, żeby można było przeprowadzić „odbiór zewnętrzny”. Komplet takich odbiorów daje zwycięstwo. Budowę kolejnych elementów oznaczamy, przenosząc symbolizujące je żetony z kart na odpowiednie miejsca na planszy – tu element edukacyjny dla młodszych graczy, bo trzeba mieć pojęcie, gdzie to województwo lubelskie czy małopolskie się znajduje. Z drugiej jednak strony jest to jedyne uzasadnienie dla istnienia w grze planszy – która, choć atrakcyjna wizualnie, wymaga również całkiem niemałego stołu, by się na nim zmieścić. W szczególnym przypadku, gdyby przyszło grać w warunkach polowych, można by z niej swobodnie zrezygnować: zdejmowanie żetonów z kart spełnia wszystkie wymagane przez mechanikę funkcje, a pozwala oszczędzić masę miejsca. Innymi słowy „niebrzydka to rzecz, ale czy ma praktyczne zastosowanie”?

Karty - u góry specjalne, u dołu podstawowe

Karty – u góry specjalne, u dołu podstawowe

Sam ruch gracza rozpoczyna się kluczową decyzją – określamy, czy w danej kolejce udamy się do biura, czy na plac budowy. Wizyta w biurze służy przede wszystkim pozyskaniu nowych kart, które przydadzą się nam później do prowadzenia konstrukcji i wykonywania akcji specjalnych. To element żywcem wyjęty z „Wsiąść do pociągu” czy „Cesarskiego kuriera” – pewna liczba kart jest odsłonięta jako „oferta”, wybieramy spośród nich trzy, które przenosimy do naszych zasobów (a oferta uzupełnia się ze stosu na potrzeby kolejnego gracza). Wśród tych kart większość stanowią karty podstawowe, które chcemy łączyć w mini-zestawy. Na przykład dwie karty „Autostrada” pozwalają zbudować… autostradę, a z kolei dwie karty „Inżynier” i jedna „Mech budowlany” są niezbędne do postawienia mostu. Poza wyżej wymienionymi jest również kilka rodzajów kart specjalnych, dzięki którym wykonamy dodatkowe akcje lub zmodyfikujemy przebieg innych działań. Dla przykładu „Społeczność lokalna” pozwala używać w zestawach wymiennie różnych rodzajów dróg a „Dostawca” umożliwi wymianę aktualnej oferty kart na inną. Wreszcie, z pewnym przymrużeniem oka, „Archeolog” to doskonały sposób na zatrzymanie inwestycji przeciwników – i to w całym województwie. To dopiero wykopaliska!

Nieistniejąca droga szybkiego ruchu Lublin - Warszawa

Nieistniejąca droga szybkiego ruchu Lublin – Warszawa

Jeżeli chodząc do biura uzbieramy już satysfakcjonujące nas zestawy, czas wybrać drugą opcję, czyli skierować się na budowę. Tam co rundę możemy zrealizować do trzech różnych inwestycji, odrzucając stosowne karty i umieszczając odpowiednie żetony na mapie, oraz zagrać odpowiednie karty specjalne, jeśli takowe posiadamy. Ponadto jeżeli uda nam się tak zwane „Doskonałe planowanie”, czyli zostaniemy bez żadnych kart w zasobach, w nagrodę za darmo możemy zbudować dodatkową drogę. Kiedy zdołamy wypełnić wszystkie wymagania w danym województwie, udajemy się ponownie do biura celem dokonania odbioru, a w nagrodę (oprócz zbliżenia się do wygranej) otrzymamy losowe darmowe zasoby.

Tu wyjaśnię, dlaczego wcześniej plansze graczy nazwałem specyficznymi. Poza skrótem zasad znajdują się w nich dość szczególne rowki, które według instrukcji służą temu, by wetknąć w nie karty województw, w których dokonaliśmy już odbioru. Pomijając fakt, że tego jak konkretnie należy to zrobić dowiedziałem się z jakiejś wizualizacji, to sam pomysł jest dość kuriozalny. Raz, że karty dość trudno tam umieścić i niezbyt dobrze trzymają się w miejscu, narażone na nieostrożny ruch ręką czy powiew powietrza. Dwa – można przez przypadek uszkodzić taką kartę. Wreszcie trzy – niczemu to zbytnio nie służy, bo wyeksponowane w ten sposób województwa do końca nie pełnią już żadnej roli w rozgrywce.

W lubelskim niewiele do budowania

W lubelskim niewiele do budowania

Dobrze profilowany zakręt czy dziurawa jezdnia?

Partia „Polski w budowie” przebiega bardzo sprawnie. Kiedy gracze będą już dobrze kojarzyć działanie kart specjalnych, pozostałe elementy rozgrywki są intuicyjne, mało skomplikowane i nie wymagające zbyt długiego planowania i namysłu. Ot, bierzemy potrzebne nam karty, jeśli mamy ich już sporo, możemy rozważyć budowę dróg, dbając o to, by w miarę możliwości nie marnować kolejki i zbudować jak najwięcej za jednym zamachem. Karty specjalne są sensownie zaprojektowane i każda z nich może być przydatna w ten czy inny sposób. Podany na pudełku czas rozgrywki (40 minut do godziny) powinien być bez problemu realizowalny, a przy sprawnej grze górna granica raczej nieczęsto osiągana, chyba że w pełnym składzie osobowym.

Wbrew moim obawom nasze partie miały dość zacięte końcówki, z niewielkimi różnicami pomiędzy zwycięzcą a rywalami. Kluczowa mogła okazać się nawet kolejność przy stole. Szczególnie pod koniec partii swą niszczącą potęgę okazywała niepozorna pani archeolog. Tu wrócić muszę to wspomnianego na początku zaskoczenia zasadami gry. Gdy dowiedziałem się, że w grze niemożliwa jest bezpośrednia konkurencja w zabudowywaniu planszy, pomyślałem: być może takie było założenie, żeby znalazło się tu jak najmniej negatywnej interakcji, która mogłaby zrazić bardziej pokojowo nastawionych odbiorców. Ale jest przecież archeolog. Blokuje możliwość jakichkolwiek działań w całym województwie, a żeby się go pozbyć, trzeba zagrać na raz trzy karty „Inżynier”, które, delikatnie rzecz ujmując, nie zawsze są na podorędziu. To trochę takie uczucie, jakby grać w pasjansa, a co jakiś czas zrzucać bombę atomową na przeciwnika…

Województwa jakoś się trzymają

Województwa jakoś się trzymają

Martwi nieco niewielkie wykorzystanie planszy, która będąc atrakcyjnym (i niemałym gabarytowo) rekwizytem z elementem edukacyjnym, w samej rozgrywce pełni jednak zdecydowanie marginalną rolę. Szkoda, że umiejscowienie geograficzne czy graniczenie danych obiektów nie ma żadnego znaczenia dla przebiegu gry.

Odbiór zewnętrzny

Czas na finalne porównanie z familijnymi pozycjami, które ustaliłem sobie jako odnośniki na początku recenzji. W moim prywatnym rankingu „Polska w budowie” nie dorównuje takim hitom, jak wspomniane „Wsiąść do pociągu” czy „Kolejka”, ale nie broniłbym się przed kolejną partią, gdybym znalazł się w towarzystwie graczy niedzielnych. Zasady nie zgrzytają, rozgrywka jest płynna, strona techniczna nie sprawia większych problemów a wykonanie jest na wysokim poziomie. Nie jest to pierwsza gra, którą zaproponowałbym nowicjuszom chcącym zacząć tworzyć własną biblioteczkę z planszówkami, ale też nie odradziłbym im takiego zakupu, gdyby wyrazili zainteresowanie produkcją Trefla. Natomiast w gronie bardziej ogranych znajomych, ceniących trochę większe wyzwania, raczej nie ma na nią miejsca.



Dziękujemy firmie Trefl za przekazanie gry do recenzji.


 

Ogólna ocena (3/5):

Złożoność gry (2/5):

Oprawa wizualna (4/5):

One comment

  1. stalker

    Zawieszki? :) Może po prostu zostało miejsce na arkuszu i nijak nie dało się gry upchać na mniejszej powierzchni… więc zamiast zostawiać wolne miejsce mamy zawieszki :D

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings