Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Gry rodzinne | Manhattan – buduj wieżowce i niszcz przyjaźnie

Manhattan – buduj wieżowce i niszcz przyjaźnie [Współpraca reklamowa z FoxGames] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 7 minut

Starość, wszędzie starość. Z każdą minutą zbliżamy się do nieubłaganego horyzontu śmierci. Fraza „co roku młodsi, co roku szczuplejsi” okazuje się gorzką ironią. A tutaj jeszcze zewsząd atakują nas nowe technologie, pełne werwy młode pokolenia, wszędzie nasycone kolory, kiedy na nas spływa szarość wyblakłych wspomnień. Na szczęście nie musimy się ograniczać do wyświechtanych stwierdzeń – „kiedyś to było!” bowiem nie zawsze przeszłość jest gwarantem jakości. Dzisiejsze gry bez prądu zawierają często ciekawsze mechaniki, lepszą szatę graficzną oraz bardziej zaawansowaną rozgrywkę. Stare czasy niech się kurzą…

Czy warto jeszcze sięgać do annałów historii? Manhattan swoją premierę miał w … 1994 roku! Andreas Seyfarth od razu zgarnął za niego Spiel Des Jahres. Wtedy zapewnie słusznie, aczkolwiek sprawdzimy, czy budowanie wieżowców obroni się także w dzisiejszych czasach. Warto jeszcze dodać, że ten autor, o ciekawie brzmiącym nazwisku, odpowiada jeszcze za takie tytuły jak Puerto Rico, San Juan i Thurn and Taxis, więc mógł już niepostrzeżenie pojawić się na waszych stołach. Sama zagrywałam się w wyżej wymienione pozycje do utraty tchu. Czy do tych fajnych wspomnień dołączy również Manhattan?

Przezroczyste budynki na planszy

Pudełko zaatakuje nas plastikiem. Kolorki spoglądają na nas z wypraski, która nota bene została wyjątkowo zmyślne zaprojektowania, toteż nie musimy obawiać się niepotrzebnego wypadania elementów. Niemniej zabrakło wydzielonego miejsca na dość cienkie planszetki graczy i chociaż dzięki naporowi tekturowej planszy nie latają w te i nazad, to dręczyła mnie chęć upchnięcia ich w jakąś przegródkę, co niestety było niemożliwe. Wznoszone budynki z każdą turą prezentuje się coraz bardziej okazale, gdy wykonywane ruchy przeradzają się w żywą tkankę miejską. Jednak Manhattan nigdy nie należał do estetycznych perełek. Zarówno kiedyś, jak i dziś. Przyjęta szata graficzna, wraz z najbardziej hipsterską okładką roku, podziałała na mnie wyjątkowo odstręczająco. Może taki mamy klimat, że nawet współczesne gry bez prądu mogą być cool i spoko. Mimo wszystko nie trafia to w moje gusta. W sumie musimy się tutaj ograniczyć do osobistych wrażeń, gdyż klimat jest w tej pozycji zdecydowanie drugorzędny.

Niestety funkcjonalność zgrzyta. Odgadnięcie, oszacowanie bądź odkrycie rozmiaru danego klocka budynku należy do najtrudniejszych zadań w całej grze, zwłaszcza gdy rozgrywka jest na tyle zaawansowana, że wyjątkowo trudno na pierwszy rzut oka ogarnąć rozrastające się budowle. Nie zliczę ile razy musieliśmy rozkładać konkretną konstrukcję na czynniki pierwsze, aby w końcu dowiedzieć się, jakie elementy dołożyli tam poszczególni gracze. Naprawdę jest to niezwykle irytująca upierdliwość, która nie znika pod wpływem lepszej znajomości tej pozycji. Choćby mała cyferka w rogu klocka zaoszczędziłaby wszystkim trochę nerwów.

Instrukcja jest krótka, zwięzła i na temat. Płynnie przechodzimy przez wszystkie fazy rozgrywki i nie zaskoczy nas żaden niespodziewany niuans. Duże ilustracje, dokładne wskazówki, wszędzie strzałki, trochę przykładów – czego chcieć więcej? Bez problemu poznamy reguły Manhattanu w mniej niż 15 minut.

Zasady wznoszenia wieżowców

Mechanika Manhattanu opiera się przede wszystkim na zarządzaniu ręką i area control. Reguły są bardzo proste zarówno w przyswojeniu, jak i w tłumaczeniu. Bez zbędnych kłopotów zapoznamy z nimi także całkowicie zielonych graczy, którzy nie grali w żadne współczesne planszówki.

Gra toczy się przez 4 rundy, gdzie będziemy wybierać klocki budynków, zagrywać karty i klocki budynków, a na koniec każdej z nich przeprowadzimy punktowanie. Najpierw musimy przemyśleć jakich 6 klocków z puli wybierzemy w bieżącej rundzie. Na początku więcej w tym loterii i zgadywania niż planowania, jednakże wraz z rozwojem partii coraz uporczywiej przypatrujemy się poczynaniom pozostałych towarzyszy stołu. Nie tyle staramy się w pełni zrealizować przyjęte wcześniej założenia, o ile jesteśmy niejako zmuszeni żywo reagować na ruchy przeciwników. Nie chodzi oto, aby samemu zyskać jak najwięcej, lecz niech reszta zdobędzie jak najmniej.

Możliwości wyłożenia danego klocka budynku na wybrany obszar zależą od spoczywających w naszych rękach kart. To właśnie one wyznaczają dostępne dla nas pola. Co ciekawe oznaczenie na karcie to dopiero wstęp, ponieważ dodajemy do tego zmienną pod postacią pozycji danego gracza przy stole, czyli ewentualne miejsce, gdzie dołożymy klocek budynku, wyznacza zarówno wskazanie karty, jak i zajęte stanowisko wokół planszy. Świetny pomysł nie tylko znacząco zwiększający regrywalność tego tytułu, lecz także rozszerzający zakres podejmowanych przez nas taktycznych decyzji. Przy okazji ćwiczymy zdolności przestrzennego planowania, w czym zawsze byłam wręcz niewyobrażalnie kiepska :)

Ponadto nie są nam udostępniane wyłącznie puste pola. Jeśli chcemy dołożyć klocek na szczycie budynku innego gracza, to po umieszczeniu klocka musimy mieć w nim klocki o łącznej liczbie pięter równej lub wyższej od liczby pięter rywala, którego klocek do tej pory znajdował się na szczycie. Niby proste, a jest to zdecydowanie najprzyjemniejszy oraz najbardziej emocjonujący moment gry, kiedy będziemy pływać w niebywałych otchłaniach oceanu negatywnej interakcji!

Punkty zdobywamy za najwyższy budynek w mieście, przewagi w poszczególnych obszarach oraz za każdy budynek będący naszą własnością (klocek w naszym kolorze jest na jego szczycie). Po 4 rundach kończymy amerykański sen i gracz z największą liczbą punktów wygrywa. Jednakże rozgrywka w składzie 3-osobowym będzie trwała aż 6 rund, natomiast pary zagrają za pomocą klocków w dwóch kolorach.

Podsumowanie projektu

Najważniejszą część rozpocznę od górnolotnego stwierdzenia – Manhattan można jednocześnie kochać i nienawidzić. Z jednej strony występują pewne wady, prawdopodobnie zniechęcające niektórych graczy, podczas gdy z drugiej strony rozgrywka jest na tyle przyjemna, że z łatwością przymykałam oczy na pewne rzeczy, na które z pewnością bym pomstowała, gdyby chodziło o inny tytuł. Może to jego urok, może to świetnie podana negatywna interakcja. Jest to niesamowicie taktyczna pozycja, gdzie szkodzenie innym staje się podstawowym elementem mechaniki. Zero sentymentów, zero przyjaciół. Plany są nieważne, kiedy jest okazja to przejęcia budynku rywala. Omijajcie ten tytuł z daleka, jeśli lubicie poczuć rozwój swojego miast bądź uwielbiacie spokojne dbanie o własne poletko. Nie ma czołgów, lecz trup ścieli się gęsto.

Tutaj należy przejść do mankamentów. Losowości jest mnóstwo, a sposoby jej okiełznywania nie zawsze nas zadowolą. Owszem celem jest radzenie sobie z tym, co mamy, aczkolwiek niekiedy nie zatrzymamy naszych rywali, gdy zabraknie nam odpowiedniej karty. Przemiał ich jest dość spory bowiem za każdym razem dociągamy nową kartę po zakończeniu swojej tury, jednak to stanowczo za mało. Nierzadko nie uda nam się dokopać do właściwego ruchu. Witaj taktyko, żegnaj strategio – obserwuj, nie zastanawiają się nad przyszłością i szybko reaguj.

Ginet w swojej recenzji Manhattanu wspomina o występującym zjawisku kingmakingu. Z przykrością muszę zgodzić się z jego tezą. Jeżeli nie zapobiegniemy zdobyciu przewagi przez danego gracza (np. koncentrując się na przeszkadzaniu pozostałym), to możemy jedynie odegrać się na wygrywającym, przez uniemożliwienie mu osiągnięcia wyczekiwanego sukcesu. Nie zawsze uda się nam ustrzec przed narastającą liczbą punktów u przeciwnika, kiedy w ogóle nie podchodzą odpowiednie karty. Szansa wystąpienia kingmakingu zmniejsza się wraz z poziomem ogrania graczy, ale duży poziom losowości nie wpływa pozytywnie na sposobność ograniczania odstawania niektórych rywali od reszty. Radzimy sobie z taką ręką jaką mamy, jednak często jest to dość słaba ręką, uszczuplająca nasze możliwości.

Nie mogę za bardzo przyczepić się do skalowania, gdyż tytuł ten śmiga we wszystkich układach, chociaż partie 2 osobowe jednoznacznie odstają od reszty. Znika problem wymieniony we wcześniejszym akapicie, a sytuacja na planszy nie zmienia się aż tak nieprzewidywalnie. Losowość również jest mniejsza, podczas gdy my możemy dodać trochę strategii do naszych taktycznych reakcji. W tym miejscu Manhattan zbliża się do gry logicznej, będącej wytrawnym starciem umysłów, okraszonej losowością. Mimo wszystko… jakoś tak nie lubię grać w tę pozycję akurat w takim składzie. Jest bardziej przewidywalnie i przy okazji… mniej emocjonująco.

Po narzekaniach nadszedł czas na pozytywy. I proste słowa. W Manhattan gra się świetnie. Rozgrywka charakteryzuje się przyjemną nerwowością, ponadto jest dynamiczna oraz satysfakcjonująca. Wybornie połączono tutaj szczęście z taktycznym myśleniem. Choć zwycięstwo jest w równym stopniu zależne od uśmiechu fortuny i naszych ruchów, to nadal sprawia radość. W ogóle nie odczuwamy czekania na swoją turę bowiem wciąż musimy obserwować zmieniającą się z rozmachem sytuacje na planszy. Dodatkowo przewidywanie zagrań towarzyszy stołu dostarczy nam kolejnych sposoności do rozmyślań. Niekiedy pojawia się nawet syndrom jeszcze jednej partii, kiedy chcemy sprawdzić, czy tym razem uda nam się pokonać innych budowniczych.

Regrywalność jest wysoka i wciąż będziemy zaskakiwani nietypowymi układami na planszy podczas kolejnych partii. Proste zasady przekładają się na niezły tytuł dla początkujących graczy, których pragniemy zaznajomić z grami opartymi na nieustającym dogryzaniu. Krótki czas rozgrywki (nigdy nie przekroczyliśmy 40 minut) sprawia, że jest to także dobry przerywnik między poważniejszymi tytułami. Sprawdzi się również w trakcie bardziej zapracowanego wieczoru. Naturalnie miłośnicy wielkich, mózgożernych kobył nie znajdą tu zbyt wiele dla siebie, jednak od wielkiego dzwonu mogą spróbować dać się ponieść fali negatywnej interakcji.

Manhattan to dobry tytuł dla miłośników negatywnej interakcji, którzy przymkną oczy na jego pewne niedoskonałości. Niemniej wady wynagradza przebieg rozgrywki, zawierającej sporo taktyki sprawnie połączonej z losowością. Osoby nie przepadające za negatywną interakcją powinny omijać tę pozycję z daleka, a reszta z pewnością spędzi wiele miłych chwili, niszcząc przy okazji kilka przyjaźni.

Plusy:

+ przyjemne połączenie losowości oraz taktyki
+ dobrze się skaluje, choć partie 2 osobowe różnią się od reszty
+ morze negatywnej interakcji, która wymusza nieustanne obserwowanie przeciwników
+ dynamiczna, emocjonująca i satysfakcjonująca rozgrywka
+ brak downtime’u
+ wysoka regrywalność
+ fajny sposób zagrywania kart, uzależniony od zajmowanego miejsca przy stole

Minusy:
– występuje drażniący kingmaking
– poziom losowości dla wielu graczy będzie niestrawny
– partie 2 osobowe są mniej emocjonujące i zażarte
– problemy z funkcjonalnością – trudno rozpoznać rozmiar klocków, kiedy znajdą się na planszy

 

 



Dziękujemy firmie FoxGames za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (4/10):

Oprawa wizualna (4/10):

Ogólna ocena (7.5/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Dobry, solidny produkt. Gra może nie wybitnie oryginalna, ale wciąż zapewnia satysfakcjonującą rozgrywkę. Na pewno warto ją przynajmniej wypróbować. Do ulubionych gier jednak nie będzie należała.

Przydatne linki:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings