Stawka większa niż zycie
Emma wkrótce wykona misję

Stawka
Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Jakiś czas temu umawiałem się z kolegami wojennikami na piątkowe granie. Nagle padła propozycja od Roberta Sypka – “Czy ktoś zagra testowo w moją Stawkę”. Myślę sobie… Stawka. Znaczy sztab główny Armii Czerwonej podczas Drugiej Wojny Światowej. Znaczy się front wschodni, zapewne w dużej skali – armijnej. Prawdopodobnie próba symulacji całego konfliktu od ‘41 do ‘45. A co tam, mogę zobaczyć jak to wygląda! Więc się zgłosiłem na ochotnika. Szybko okazało się, że z jedną rzeczą trafiłem – to faktycznie była DWS i miało coś wspólnego z frontem wschodnim. Ale reszta… Pamiętacie ten dowcip o tym, że w Moskwie na placu czerwonym rozdają samochody?

Coż, byłbym dużo lepszy w zgadywaniu gdybym od razu poznał cały tytuł – “Stawka większa niż życie”. Aha! Jestem pewien, że już wiecie o co chodzi. Na pewno wszyscy świetnie kojarzycie ten tytuł, muzykę oraz nazwiska Kloss i Bruner.

Stawka - rzut oka na wersję testową

Rzut oka na wersję testową

O tak. Stary dobry agent J-23 i jego nieśmiertelne “Nie ze mną te numery Bruner!” (TAK! Wiem, że w oryginale były sztuczki!) zagości na naszych stołach.
Hola hola Pane Havranek, skąd ta pewność? Przecież gra nawet jeszcze nie została wydana! Nawet instrukcji jeszcze nie ma spisanej! Ledwie wyszła z wczesnej fazy testów alfa! Dobra tu mnie macie. Po krótce więc opowiem o moich pierwszych wrażeniach.

Robert Sypek oraz Maja Mirska mogą być Wam znani jako autorzy kilku gier opartych na polskich serialach, takich jak “Alternatywy 4”. Teraz razem wzięli na warsztat temat z definicji skazany na sukces, gdyż wielu ludzi nie powstrzyma się od zakupu planszówki z Klossem. Nawet jakby była to jedyna w ich życiu kupiona gra planszowa. Nawet jakby nie mieli w nią kiedykolwiek zagrać. Taka sytuacja może skłaniać do pewnego lenistwa i luzackiego podejścia “Bo i tak się sprzeda.” Na szczęście autorzy uniknęli tej pułapki i starają się stworzyć coś interesującego, nie tylko z uwagi na grafikę z Mikulskim na pudełku.

Karta specjalna może dać duże korzyści

Karta specjalna może dać duże korzyści

No właśnie, grafika. Chociaż gra była we wczesnej fazie to już wiele było widać, co zresztą widać na zdjęciach. Plansza będzie modułowa tworzona z dużych kafelków przedstawiających lokalizacje i ulice, po których poruszają się postacie. Będziemy na niej oglądać miasto żywcem wyjęte z wojennych filmów. Także bohaterowie rozgrywek to osoby, które można było zobaczyć na małym ekranie. Ich piony to kolorowe sylwetki wycięte z grubego kartonu wsadzone w podstawkę. Obie te rzeczy powodują, że nie ma żadnego problemu z wczuciem się w serialowy klimat.

A skoro o serialu mowa… Gra będzie zawierać wiele scenariuszy, z których każdy (przynajmniej na początku) wzorowany będzie na jednym z odcinków. Układ budynków na planszy oraz postacie, którymi będziemy grali, odpowiadają temu, co mogliśmy oglądać w czarno białym kinie. A to powoduje, że klimat rozgrywki jest naprawdę bardzo bardzo silną stroną ‘Stawki’. Obecnie gra jest przeznaczona dla dwóch graczy, jednak w planach jest przygotowanie rozpisek pozwalających na zabawę dla trzech i czterech osób, co bardzo poprawi towarzyską stronę rozgrywek.

Scenariusz pokaże nam kim gramy i  co musimy zrobić by wygrać

Scenariusz pokaże nam kim gramy i co musimy zrobić by wygrać

Ale nie samym klimatem człowiek żyje, o zasadach też należy pomyśleć. Od razu więc powiem, że eurograczofanatycy mogą nie być zadowoleni. Jeżeli elegancka szachowa mechanika to podstawa waszych oczekiwań a ameritrash wywołuje u Was odruchy niechęci, to lepiej popatrzcie gdzie indziej. Nie dlatego, że mechanika jest zła! Po prostu jest służebna wobec atmosfery rozgrywki i bardzo do niej dopasowana. No i używa kostek, czasem nawet dość często (walka, unikanie kontroli, próba wyciągnięcia informacji itp). Choć z drugiej strony, grając można wybrać taktykę, ograniczającą ich użycie do absolutnego minimum.

Ta gra będzie mieć dużo elementów.

Ta gra będzie mieć dużo elementów.

Na początku każdego etapu gry wykładamy żeton z ilością punktów akcji oraz priorytetem kolejności. Kto ma wyższy priorytet ten zaczyna i wykłada na plansze jedną przeszkadzajkę, zaś druga osoba wykłada dwie przeszkadzajki. Czym one są? To np. posterunki żądające pokazania dokumentów lub patrol na ulicy, czyli coś co utrudnia życie bohaterom przeciwnika lub ułatwia naszym.
Postacie którymi gramy (najczęściej cztery) zużywają punkty akcji na poruszanie się, przeszukiwanie lokalizacji, podpytywanie wrogów lub realizację misji. Przeszukując znajdujemy rozmaite przedmioty, które można wykorzystać podczas dalszej rozgrywki (np. karabin świetnie nada się do wykonania zamachu) lub też zamienić na dowody obciążające przeciwników. Im więcej mamy na kogoś dowodów, tym łatwiej wyciągnąć z niego (lub niej) jakąś istotną tajemnicę a nawet zdemaskować jako wrogiego agenta i usunąć z gry. Misje to losowe zadania, których zrealizowanie pozwala na zdobycie punktów zwycięstwa lub też uzyskanie przewidzianego scenariuszem efektu.

Nie ze mną te numery Brunner

Nie ze mną te numery Brunner

Jednak postać może zużyć tylko określoną ilość punktów akcji, określoną przez jej współczynnik. Pozostałe współczynniki odpowiadają za ważność postaci (nie każdy ważniak będzie gadać z byle przechodniem), jej czujność (testowana gdy trzeba uniknąć pułapki lub zamachu) oraz narażenie na wpadkę (czyli jak łatwo zebrać na nią dowody). Warto też pamiętać o cechach specjalnych, które dobrze wykorzystane mogą mieć duży wpływ na rozgrywkę.

Do tego dochodzą karty, które można zagrać gdy bohater jest w konkretnym miejscu. Uzyskujemy wtedy bardzo wymierne korzyści lub dajemy mu/jej/(nie ma jejo, to stary serial) misję do zrealizowania.
W zależności od rozpiski celem graczy jest zdobycie punktów zwycięstwa lub zrealizowanie zadania powiązanego z danym odcinkiem (np. wysłanie wiadomości przez radiostację).
Tak jak wspominałem wcześniej jeszcze nie ma spisanej instrukcji, jednak podstawowy szkielet zasad raczej się już nie zmieni.

Można mieć do tej mechaniki rozmaite zastrzeżenia, np. niektórzy narzekają, że przeszkadzajki są mało istotne i mogłoby ich nie być. Jednak moim zdaniem bardzo dobrze wpasowuje się w budowanie klimatu, a to jest najmocniejsza i moim zdaniem najważniejsza strona tej gry. Dodatkowo rozdrobnienie i losowość mechaniki powoduje, że zwyciężyć można na różne sposoby. Nawet w sytuacji, gdy w dwóch rozgrywkach wygrywamy dzięki realizacji misji, to różnorodność wymagań do ich spełnienia spowodowała, że nasza taktyka musiała być zupełnie odmienna.

Te karty dają szansę na poprzeszkadzanie przeciwnikowi

Te karty dają szansę na poprzeszkadzanie przeciwnikowi

Jedyną niewiadomą jest jakość wykonania, jednak spodziewam się po autorach/wydawcach czegoś naprawdę fajnego. A końcowe grafiki elementów gry, które już możemy obejrzeć sugerują, że się nie zawiodę.

Niedługo „Stawka” powinna pojawić się na platformie wspieram.to, co da szansę wesprzeć autorów (i zarazem wydawców) a także zapewne kupić grę z interesującą zniżką. A to zawsze jest miłe dla naszych portfeli…

Pingwin: Ja należę do tych osób, które spokojnie mogłyby obyć się bez przeszkadzajek ;)

Przyznam się, że podchodziłam do Stawki z pewną taką nieśmiałością. Trochę dlatego, że bliżej mi do euro niż do ameritraszy – a Stawka, mimo nieobecności lochów, potworów i magii, pretenduje do bycia ameritraszem. Trochę dlatego, że dla mnie fun z gry jest często odwrotnie proporcjonalny do ilości rekwizytów – a tutaj będzie ich mnóstwo. Ale jako sympatyk porucznika Klossa i hauptsturmführera Brunnera musiałam zagrać – i zagrałam wlaśnie ten pierwszy scenariusz.

W ameritraszach cenię klimat. Ten konkretny klimat, który jest bliski mojemu sercu (nie jakieś-tam potworzy stworzone na potrzeby gry np. Descent: wędrówki w mroku, tylko klimat znany z ekranu lub literatury, jak np. Cthulhu Lovercrafta w Posiadłości Szaleństwa). I dlatego Stawka spodobała mi się od pierwszego wejrzenia (mimo obecności przeszkadzajek, turlania kostkami oraz dużej ilości elementów i kart). Klimat przenika człowieka aż do szpiku kości a do tego dochodzą subtelne misje do wykonywania (a nie tylko bij-zabij wszystko co się rusza). A jak już RAJ zauważył – turlanie kostkami, chociaż obecne, nie jest niezbędne i nie jest osią gry, więc dodatkowy plus dla wielu graczy z pogranicza tych dwóch głównych gatunków.

Dla mnie najważniejszym doświadczeniem tej rozgrywki jest zmiana nastawienia – przedtem myślałam, że chcę spróbować mimo, że nie jest to mój ulubiony typ gry. Zapewne pierwszy i ostatni raz. Po spotkaniu już wiem, że chcę zagrać jeszcze jedną partię: i to jeszcze raz ten sam scenariusz, a potem następny, i jeszcze kolejny. A na usta ciśnie mi się jednozdaniowe podsumowanie – dla mnie Stawka ma szansę być lepsza niż Descent :)

6 komentarzy

  1. Avatar

    Hmmm… kuszące :)

    Niemniej, uwaga do autora (chyba) – tekst ma sporo literówek i błędów interpunkcyjnych (żeby nie być gołosłownym: „piatkowe granie”, „Robert Sypek orza Maja Mirska”, „po krótce” i stanowczy niedobór przecinków). Mi się to ciężko czyta, przyznam szczerze.

    • RAJ

      Dziękuję za uwagi. A przy okazji – napisałbyś ten komentarz, że kuszące jakby nie było tych błędów? :) Ostatnio stwierdziłem, że może trzeba zostawiać błędy, żeby uzyskać jakąkolwiek reakcję czytelników. :)

      • Avatar

        Nie wiem, pewnie nie – jako że to jeden z pierwszych twoich tekstów, warto teraz zwracać uwagę, żeby potem były lepsze. Zresztą, reakcja jest zazwyczaj wtedy, kiedy czytelnik się nie zgadza lub coś go razi, pisanie komentarza dla samego jeno przytaknięcia to nie moja bajka :)

        Aczkolwiek podtrzymuję, że gra mnie trochę kusi – w ogóle nie gram w ameritrashe, ale przy takim temacie, może bym się przełamał…

  2. Andy

    Przypomnę, że Stawka funkcjonowała już w czasie I wojny światowej. Mnie nawet ta nazwa bardziej kojarzy się z Wielką Wojną, choć oczywiście w czasie II wojny też ta nazwa rosyjskiego organu dowodzenia obowiązywała.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings