Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Gry dla graczy | Altaria: Starcie Wymiarów – międzywymiarowa ustawka na kosmicznej wyspie

Altaria: Starcie Wymiarów – międzywymiarowa ustawka na kosmicznej wyspie [Współpraca reklamowa z Axel] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 7 minut

IMG_20150913_203143Swego czasu w artykule o polskich grach dwuosobowych wyraziłem nadzieję, że nadejdzie chwila, kiedy na łamach serwisu Games Fanatic ukaże się recenzja gry Altaria: Starcie Wymiarów. Nadziejom tym wyszło naprzeciw wydawnictwo Axel, które niedługo potem przekazało nam grę do recenzji.

Altaria: Starcie Wymiarów to dwuosobowa gra duetu polskich autorów Piotra Kubiciusa i Pawła Siemka, która swoją premierę miała na jesieni zeszłego roku. Partyjka „pudełkowo” powinna zająć około 45 minut, natomiast wiek minimalny graczy wynosi 12 lat.

Fabuła i cel gry, czyli o co Wymiary się ścierają?

Fabuła gry jest dosyć sztampowa, aczkolwiek plus jej się należy za to, że w ogóle jest i że dosyć sensownie współgra z mechaniką, przez co na przykład ja i bardziej zajawkowa część znajomych, z którymi grałem, potrafiliśmy wczuć się w klimat starcia światów Harmonii i Chaosu. Choć z drugiej strony znalazła się też grupa graczy, dla których rozgrywka to była czysta kalkulacja odarta całkowicie z otoczki fabularnej. Czy gra więc ma klimat? Na dwoje babka wróżyła. To chyba po prostu zależy od Waszego nastawienia. No, ale załóżmy na razie, że fabuła Was interesuje, chcielibyście wiedzieć o co walczycie i dlaczego to robicie (w przeciwnym razie możecie pominąć kolejny akapit).

IMG_20150913_214244

Tytułowa Altaria jest to wyspa dryfująca gdzieś w przestrzeni kosmicznej pomiędzy światami. Na wyspie owej mieszczą się trzy ołtarze, w których znajdują się trzy Kryształy Wymiarów pozwalające przekroczyć granice pomiędzy alternatywnymi rzeczywistościami. Dzięki odnalezieniu i aktywowaniu w jednym z wymiarów potężnego artefaktu, na wyspę przedostali się trzej herosi ze świata Harmonii. Pech chciał, że akurat w tym samym czasie podobny artefakt odnalazł się w świecie Chaosu i stamtąd też przybyli „bohaterowie” na wycieczkę po Altarii. Niestety, ci drudzy mieli zgoła inne zadanie niż pokojowa podróż krajoznawcza po wyspie – mianowicie dostali rozkaz zniszczyć Kryształy Wymiarów i zatrzeć na zawsze granicę między wszechświatami. Dobrym Harmonianom (bo jak inaczej nazwać osoby zamieszkujące świat Harmonii?) nie pozostało nic innego, niż stanąć do obrony odwiecznego porządku i za wszelką cenę strzec drogocennych kamyków.

Mimo, że idee przyświecające wojownikom Harmonii i Chaosu są zgoła odmienne, to rozgrywka, w tym także warunki zwycięstwa, są dla obu nacji identyczne – wygrywają ci, którzy zniszczą portal przeciwnika, zdobędą kontrolę nad wszystkimi ołtarzami lub po końcu 7 rundy będą w posiadaniu większej ich liczby.

Zasady pojedynku, czyli zakaz gryzienia i bicia poniżej pasa, ale można używać żetonów mocy

IMG_20150913_214742Kilka słów o przebiegu partii… znaczy się miedzywymiarowego starcia. Na początku gry kładziemy na stole planszę, wyglądającą na ten moment jak zużyta wypraska. Każdy z graczy losuje po karcie terenu i zgodnie z przedstawionym na niej układem, wpycha heksagonalne znaczniki terenu z powrotem do wypraski… to jest planszy. Dzięki temu prostemu i pomysłowemu zabiegowi twórcy zapewnili sporą różnorodność terenów działań, co z pewnością ma na celu zwiększenie regrywalności produktu. Teraz każdy gracz dobiera lub losuje trzech bohaterów, którymi prowadzić będzie bieżącą rozgrywkę i ustawia ich wokół własnego portalu. Bohaterów w grze w sumie mamy dostępnych po dziesięć dla każdego ze światów, z tego każdy z nich posiada swoją specjalną moc. I mimo tego, że są oni analogiczni w obu światach, to i tak za ich ilość (kolejny ukłon w stronę regrywalności) należy się twórcom spore uznanie.

IMG_20150913_215100Kiedy już mamy przygotowaną grę, możemy ruszać do akcji. Teraz gracze na zmianę poruszają swoimi bohaterami, wykorzystując przydzielone im na daną turę punkty akcji (w wariancie podstawowym pierwszy bohater otrzymuje 1 PA, drugi 2 PA, a trzeci 3 PA do wykorzystania). Spośród dostępnych akcji możemy wybrać ruch (jego koszt to 1 PA), atak na przeciwnika (2 PA) lub użycie zdolności specjalnej bohatera i odpalenie żetonu mocy (1 PA). Każdą z akcji możemy wykonać tylko raz na turę. O ile ruch nie wymaga komentarza, to opiszę krótko dwie pozostałe akcje. Atakować możemy jedynie przeciwnika, który stoi na sąsiednim polu. Atakując zdrowego bohatera zadajemy mu ranę, natomiast atakując rannego, automatycznie go zabijamy. Nie ma żadnych testów walki, porównywania statystyk, itp… po prostu bach i tyle – ranny albo nieżywy. Zabity bohater może się jednak odrodzić po odpowiednim czasie (minimalnie po 2, a maksymalnie po 4 turach). Wykorzystanie zdolności specjalnej to natomiast postawienie na wolnym polu (łące lub dżungli) żetonu mocy odpowiadającego umiejętności herosa. Żeton ten pozostaje tam na określoną liczbę faz (1 faza to ruch 1 postaci, natomiast 1 tura jest równa 6 fazom, czyli ruchom wszystkich bohaterów jednego i drugiego gracza) i może zostać aktywowany przez bądź to wejście na niego przez którąś postać, bądź po wykonaniu pełnego cyklu tuż przed zdjęciem go z planszy. Efekty żetonu mocy mogą być najróżniejsze, od przyciągnięcia/odepchnięcia sąsiadującego bohatera czy przeniesienia go do najbliższego pola dżungli, po zadanie postaci ran, spowodowanie u niej krwawienia czy wyczerpania.

IMG_20150913_214834To by było tak pokrótce o zasadach (warunki zwycięstwa opisałem na początku recenzji). Na koniec warto jeszcze tylko wspomnieć, że po rozegraniu kilku partyjek na zasadach podstawowych, możemy się pokusić o włączenie do gry zamieszczonych w pudełku kart zdarzeń determinujących ilość dostępnych punktów akcji podczas poszczególnych tur oraz pozwalających na skorzystanie, kosztem 1 PA i specjalnego kryształu, z  mocy oferowanej przez dane zdarzenie.

Podsumowanie, czyli… nie ma to jak dobra bójka?

Podsumowanie zacznę od wykonania. W pudełku dostajemy poza modularną planszą masę tekturowych znaczników i żetoników (chociażby samych znaczników postaci jest 60 !!! – po 3 dla każdego bohatera) oraz mniejsze i większe karty. Jakość tych elementów jest całkiem dobra, aczkolwiek trochę mi szkoda, że postacie nie są symbolizowane, jeżeli nie przez figurki, to chociaż tekturowe sylwetki w podstawkach, a jedynie przez okrągłe znaczniki. Grafiki też nie za bardzo wpasowały się w mój gust. Grając zazwyczaj światem Chaosu, miałem do dyspozycji drużynę złożoną np. ze Śmierci, Człowieka – Słonia i Kosmicznego Kamikadze obładowanego materiałami wybuchowymi. Pomieszanie z poplątaniem. Grafiki na żetonach nie są złe, choć nie przykuwają też oczu na dłużej. Ogólnie, dla mnie jakość grafik, jak i wykonania to najwyżej siedem na dziesięć.

IMG_20150913_215458Przechodzimy do złożoności gry. Instrukcja jest dosyć krótka, 8-stronicowa, z czego ostatnie dwie strony to objaśnienie zdolności postaci i kart zdarzeń. Warto wspomnieć, że zasady spisane są w dwóch językach – polskim i angielskim, a sama gra jest niezależna językowo. Mimo niewielki rozmiarów i licznych ilustracji w instrukcji, musiałem przeczytać ją dwa razy przed rozpoczęciem premierowej rozgrywki, a później jeszcze posiłkować się nią podczas pierwszej partii. Szczególne problemy nastręczało nam prawidłowe zrozumienie i zapamiętanie licznych zdolności specjalnych postaci, do czego z pewnością przyczyniła się też mało intuicyjna ikonografia (na szczęście twórcy zadbali o karty pomocy – również w dwóch językach). Meandry gry i mało intuicyjne ikonki niestety zniechęciły do rozgrywki czy do ponownej partii i zapoznawania się z nowymi bohaterami część graczy, dlatego Altarię polecam kupić głównie osobom, które wiedzą, że będą miały stałego partnera do pojedynków. Złożoność gry oceniam na sześć na dziesięć.

IMG_20150913_215229Co można dobrego powiedzieć o grze Altaria? No na pewno to, że jest taktyczną rozgrywką praktycznie pozbawioną losowości. Trochę jak takie szachy na sterydach. Niewiele, poza przeciwnikiem, jest nas tu w stanie zaskoczyć. Wszystko da się obliczyć i skalkulować (przynajmniej w wersji podstawowej, bo przy rozgrywce pełnej karty zdarzeń wprowadzają szczyptę przypadkowości). Brak losowości generuje oczywiście dużą przewagę graczy doświadczonych nad świeżakami, którzy jeszcze tylko z teorii znają możliwości postaci i nie wypracowali sobie taktyk prowadzących do zwycięstwa. Dlatego jeszcze raz powtarzam – Altaria jest dobra przede wszystkim dla osób, które wspólnie zapoznają się z grą i później wspólnie będą się w nią rozwijały, rozgrywka świeżak kontra osoba, która ma za sobą już 5-6 partii nie ma większego sensu.

Kupując Altarię musicie też być przygotowani na spadki płynności rozgrywki podczas pierwszych potyczek, spowodowane koniecznością doczytywania instrukcji i obracania co chwilę leżących na planszy znaczników żetonów mocy. W trakcie początkowych pojedynków czułem się trochę, jakbym grał w dynamiczny mecz capture the flag w League of Legends, przerywany aktywną pauzą rodem z baldursowej sagi Bioware’u.

IMG_20150913_215358Wspominałem na początku, że twórcy zrobili dużo, aby zapewnić grze wysoką regrywalność – modularna plansza, dziesięć postaci do wyboru, dwa tryby rozgrywki, kilka (a praktycznie dwie) dróg do zwycięstwa. Niestety, mimo tego gra nie zagości już na moim stole pewnie zbyt często. Rozgrywka w wersji podstawowej szybko stała się dość powtarzalna, nawet mimo innej budowy planszy i wyboru różnych postaci. Zwycięska taktyka sprowadzała się głównie do jak najszybszego zdobycia dwóch ołtarzy i ich ochrony oraz próby wykorzystania błędów przeciwnika i opanowania ostatniego. Zdobycie i utrzymywania dwóch ołtarzy wiązało się też ze zdobyciem inicjatywy, czyli prawa wyboru pierwszego gracza i rozstrzygania remisów (np. kiedy dany żeton mocy miał oddziaływać na większą ilość postaci, to gracz z inicjatywą wyznaczał cel jego działania), co dawało sporą przewagę. W wypadku, kiedy przeciwnik zdobył 2 ołtarze jako pierwszy (najczęściej działo się to dlatego, że współgracz jako pierwszy wykonywał swój ruch), niejednokrotnie skutecznym sposobem na wygraną było przebicie się przez linię obrony przeciwnika i szturm na jego portal niczym podczas meczu footballu amerykańskiego.

Wariant pełny (z kartami zdarzeń) niewątpliwie urozmaica i wzbogaca rozgrywkę, tym bardziej, że w trybie podstawowym, wobec niemożności powarzenia tej samej czynności przez postać, często pozostawały bohaterowi niezużyte punkty akcji, które tutaj można było wykorzystać na aktywowanie kart zdarzeń. Z drugie strony odniosłem wrażenie, że pełne zasady wydłużają sporo downtime podczas rozgrywki, po pierwsze ze względu na mało intuicyjne ikony kart zdarzeń, zmuszające szukania objaśnień w instrukcji (akurat tego elementu nie objaśniono na kartach pomocy), po wtóre z uwagi na dużo pokaźniejszą ilość możliwych kombinacji, które u gracza lubiącego przekalkulować WSZYSTKIE dostępne możliwości mogą spowodować czasową zawieszkę na początku każdej tury (zwłaszcza, kiedy ten jest przyparty do muru).

IMG_20150905_184958

Ogólnie myślę, że gra może się spodobać graczom mającym dostateczne samozaparcie, aby znieść niedogodności związane z brakiem płynności podczas pierwszych partii, do tego lubiącym taktyczne kombinowanie z minimalną ilością losowości, którzy będą grywać z przeciwnikami na podobnym poziomie ogrania i umiejętności.

Moja ocena dla gry to sześć i pół na dziesięć, aczkolwiek grę polecam przy nadarzającej się okazji sprawdzić, bo jeżeli Wam się spodoba, to możecie ją obecnie nabyć w bardzo przyzwoitej cenie.



Dziękujemy firmie Axel za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (6/10):

Oprawa wizualna (7/10):

Ogólna ocena (6.5/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Do tej gry mamy konkretne zarzuty. Może być fajna i dawać satysfakcję, ale… ale jest jakieś zasadnicze „ale”. Ostatecznie warto się jej jednak bliżej przyjrzeć, bo ma dużą szansę spodobać się pewnej grupie odbiorców.

Przydatne linki:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings