Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Crowdfunding | Hidden Ark – poszukiwacze zaginionej ryby

Hidden Ark – poszukiwacze zaginionej ryby [Współpraca reklamowa z All Or None Games] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 7 minut

Hidden Ark od All Or None Games.

Hidden Ark

Żeby złowić wartościową rybę, trzeba się narobić – o tym wie każdy wędkarz.

O tym, ile trzeba się napracować, by wartościową rybę uratować – wiedzą tylko ekolodzy, ichtiolodzy i towarzyszący im kapitanowie. Zaraz dowiemy się też o tym my: nieświadomi skali zjawiska gracze. W Hidden Ark opuszczamy nasze ciepłe i przytulne stacje badawcze, wsiadamy do łodzi i ruszamy na poszukiwanie zagrożonych gatunków. Przemierzymy morza, może i oceany, zmarzniemy nieco, ale rozgrzejemy się punktami.

Wsiadajcie. Trochę pobuja, ale na horyzoncie już coś widać. To chyba wielka ryba.

Jest naprawdę piękna.

Hidden Ark

Flauta

Wszystko wydaje się spokojne i przyjemnie chłodne. Jak okiem sięgnąć: oceany. Przed nami cała kula ziemska, w całej swej planszowej płaskości. Wyruszamy z małego portu, by dokonać wielkich rzeczy.

Historia naszych łowów będzie prosta: okrążamy świat zbierając zasoby i wzmacniając swoje akcje, by sprostać wymogom widocznych na mapie gatunków. Hidden Ark to jednak nie tylko suwanie się po torach i odliczanie pól do następnej ryby. To ciekawe sprzężenie dwóch systemów, dzięki któremu rozgrywka jest tu dwutorowa. Mamy cudownie minimalistyczną mapę świata, po której będziemy się poruszać. Mamy oszczędną w środkach planszetkę akcji i zasobów.

Nasze dwa morza.

Nawigacja pomiędzy nimi nigdy nie będzie łatwa, podobnie jak synchronizacja obu tych wymiarów gry. Za każdym razem stworzymy tu zupełnie inny, napędzający nasze poszukiwania silnik. Inny silnik, z innych części, prowadzący nas na coraz inne, strategiczne wody.

Sezon na leszcza

Zaczynamy grę z jedną stacją badawczą – naszym portem macierzystym – i jedną łodzią. Do dyspozycji mamy też cztery akcje.

W każdej turze możemy aktywować jedną z nich: jedną kolumnę na naszej planszetce. Z początku będą to proste czynności: ruch, budowa kolejnych łodzi lub stacji, wprowadzanie usprawnień i pozyskiwanie zasobów. Ale ta sytuacja szybko się zmieni. Hidden Ark daje graczom prosty, ale niesamowicie elastyczny system rozwoju. Na początku każdej tury dobierzemy tu jeden żeton Okazji – i w tych żetonach kryje się moc możliwości.

Niektóre z nich dają nam natychmiastowy efekt w postaci zasobów, oznaczanych na zygzakowatych torach Ekologii Chemicznej, Biologii Morza, Konserwacji, Technologii i Funduszy. Inne zachowujemy, by w przyszłości wykorzystać jako dodatkową, jednorazową akcję. Ostatnia grupa żetonów to usprawnienia. Te możemy wkrótce umieścić na naszej planszetce, by wzmocnić poszczególne akcje w niemal dowolny sposób. Połączenie ruchu z pozyskiwaniem kasy? Mamy to. Dodatkowe zasoby otrzymywane podczas akcji budowy? Jasne. Jeszcze więcej ruchu statkiem podczas akcji ruchu? Żaden problem!

Każda akcja może zostać ulepszona nawet pięciokrotnie. Oczywiście, te ulepszenia nie są darmowe – niektóre pola są płatne, ale gra pozwala te opłaty trochę „obejść”. Oczywiście, nie zapełnimy wszystkich wolnych pól. Ale w każdej grze stworzymy tu unikatową matrycę, która usprawni nasze ruchy i pozwoli krzyżować i łączyć akcje, by tworzyły cudownie kreatywne kombinacje. Wszystko dla dobra ryb, rzecz jasna.

I dla punktów, trochę.

Hidden Ark

Będziemy potrzebować większej łodzi…

Hidden Ark w bardzo sprytny sposób ogranicza ruchy graczy, popychając ich w stronę pomysłowości.

Np. podczas standardowej podróży statkiem możemy poruszyć się o tyle pól, ile mamy łodzi plus jeden. Ruch co prawda możemy rozdzielić pomiędzy wszystkie nasze statki, ale w ramach tej akcji możemy uratować tylko jeden gatunek ryby – a po każdym takim ratunku łódź wraca do stacji badawczej. Chcemy więc nie tylko zwiększać swój zasięg, ale też móc uratować więcej gatunków za jednym zamachem! Polujemy więc na żetony odpowiednich usprawnień i systematycznie dopieszczamy akcję ruchu, by pozwalała zrobić więcej… więcej… i jeszcze więcej!

Podobnie jest z pozyskiwaniem zasobów. Standardowo, akcja daje nam trzy dowolne zasoby (ale nie Fundusze). Możemy jednak dodać w kolumnie kilka żetonów z dodatkowymi zasobami i Funduszami, a nawet ruchem czy budową.

Horyzont możliwości jest niemal nieograniczony. Wszystkie nasze działania krzyżują się na tej planszetce, mieszają w różnych kolumnach i dają nam wysoce spersonalizowany silnik. W dalszej części gry w jednej akcji realizujemy pełen wachlarz działań i korzyści, dopasowanych do naszego stylu gry, potrzeb i sytuacji na mapie.

Żetony Okazji są w grze draftowane, jest tu więc okazja do przeszkadzania innym. Obserwowanie co kto próbuje zrobić i jakich zasobów potrzebuje nie jest łatwe (planszetki nie są ani specjalnie duże, ani bardzo czytelne do góry nogami), ale dla chcącego nic trudnego. Walczymy tutaj o zaledwie kilka gatunków widocznych jednocześnie. Odległości na mapie są wbrew pozorom duże, ratowanie ryb jest kosztowne, a zasoby nie przychodzą ani łatwo, ani szybko. W Hidden Ark nawet jedna dobrze odebrana konkurencji Okazja może wrzucić w szprychy oponentów potężnie spowalniający kij.

Cała naprzód!

Pompowanie żetonów w naszą planszetkę i zwiedzanie świata to nie jedyne, co dzieje się w Hidden Ark.

Punkty zbieramy tu za samo uratowanie ryby, ale i za najwięcej gatunków z jednego regionu (koloru) i jednego typu (gatunki podzielone są ze względu na stopień zagrożenia wyginięciem), za wybudowane stacje i łodzie, a także zebrane z mapy żetony eksploracji (rozrzucone po jej odległych krańcach i nie tylko). Mamy tu więc bardzo ciasny i zacięty motyw set collection, mocno kierunkujący nasze działania. Złowienie dwóch przypadkowych gatunków jest miłe, ale złowienie dwóch gatunków w jednym regionie pozwoli nam złowić więcej punktów na końcu gry. Gdzie więc zarzucimy wędkę? I czy przewidzimy i wyprzedzimy ruchy przeciwników tak, by w kolejnych kategoriach mieć o jedną zdobycz więcej, niż oni?

Ucho od śledzia

Hidden Ark przyciągnęło mnie wręcz surowym minimalizmem planszy i elegancją zasad (mieszczą się na trzech, luźno zapisanych stronach). Lubię gry, które po krótkiej prezentacji reguł pozwalają graczom na głębokie i kreatywne poszukiwania.

I tutaj poszukiwania są nie tylko tematem gry, ale i jej motorem napędowym. Tworzenie sprytnych kombinacji w ramach naszych akcji i umiejętne ich sekwencjonowanie to czysta przyjemność. Rozgrywka jest płynna, z początku nawet szybka – komplikuje się dopiero, gdy akcje są naprawdę rozbudowane. Nigdy nie tracimy też zainteresowania tym, co robią inni. Ich ruchy mówią nam, gdzie się zmobilizować i które plany porzucić, bo ktoś nas wyprzedził w pogoni za nimi.

Ekologiczne tło naszych działań szybko schodzi na drugi plan: gatunki stają się zasobami, które musimy wydać, dystansami, które musimy przemierzyć i punktami, które możemy zdobyć. Ale to nie przeszkadza w rozkoszowaniu się pogonią za tym rekinem czy tamtym jesiotrem. Tym, co trzyma graczy w napiętym wyczekiwaniu na kolejny ruch, jest pozorny bezmiar możliwości. Inwestowanie w rozbudowę akcji daje nam realne przyspieszenie, odczuwalne już w kolejnym ruchu. I ten przyrost mocy wciąga, wręcz intoksykuje – chcemy sprawdzić, jak sprawnie zadziałamy w następnej turze i czym jeszcze zaskoczymy rywali.

Gdyby tej różnorodności było mało, Hidden Ark oferuje nam drugą mapę i trzy warianty, wydłużające rozgrywkę, utrudniające ją (gracze zaczynają bez zasobów) lub wprowadzające element eksploracji, w którym kafelki gatunków są z początku zakryte. Tryb kooperacyjny i solo pozwolą nam zmierzyć się z czasem, oceniając wydajność naszych ruchów i zestawiając je z tabelką wyników. Ciekawym dodatkiem są tu żetony eskalacji, które przy każdym uzupełnianiu gatunków na mapie zwiększają koszt uratowania pozostałych na niej gatunków.

Ryba psuje się od kartonu

Tym, co najbardziej umniejsza odbiorowi całości, są względy praktyczne i estetyczne.

Świetna okładka i gustowny minimalizm planszy stoją w kontraście do kiepskiej jakości żetonów i nieżyciowych planszetek. Cienki karton byłby niewielkim problemem sam w sobie – wiele gier stosuje podobne rozwiązania. Niestety, planszetki akcji są w Hidden Ark używane bardzo intensywnie, a ich ergonomia krzyczy o upgrade. Wpychanie i wypychanie żetonów działa jeszcze w miarę. Natomiast tory surowców to koszmar niewygody. Wystarczy najmniejsze pchnięcie, by znaczniki ożyły i zmieniły miejsce zamieszkania. Do tego karton jest na starcie odkształcony, przez co nie leży równo na stole i ułatwia przypadkowe, katastrofalne w skutkach uniesienie całej konstrukcji.

Ikonografia jest też specyficzna, czytaj: surowa i zbyt drobna. Nadrukowane tu koszty budowy czy inne małe ikonki giną w artystycznych giloszach. Intensywne kolory zasobów źle kontrastują ze stonowaną paletą okładki i planszy. Użyte fonty – niemal odręczny na kaflach i drukowany na planszetkach – nie pasują do siebie i żaden nie jest stricte „ładny. A do tego mikroskopijne kategorie zagrożenia są na kafelkach niemal niewidoczne. Czytelność informacji i kanciasta obsługa planszetek sprawiają, że gra cierpi na ergonomii i pogarsza się jej odbiór.

Wkrótce zacznie się kampania nowego dodatku do gry, który wprowadza m.in. dwuwarstwowe planszetki (z nadal mikroskopijnym fontem).

Cała gra to też tylko 30 kafli ryb (po 6 w każdym kolorze/regionie). Czy to wystarczy, by grę naprawę intensywnie ogrywać? Tym bardziej przy stałych miejscach, w których owe gatunki wciąż się pojawiają?

Różnorodność w komponowaniu własnych akcji jest wielka, ale pozostałe elementy gry pozostają względnie niezmienne. Nawet przy 16 portach łatwo tu z czasem wyczuć, że pewne miejsca są po prostu lepsze do budowy stacji, niż inne.

Czas wkładania kaloszy

Hidden Ark niesie w sobie obietnicę dużej elastyczności w tworzeniu swojego „silnika”. I choć nie jest to typowy, generujący zasoby engine building, to nasze akcje możemy tu traktować jako napęd całej gry. I w tym zakresie gra dowozi – możemy tu wiele i choć nie zawsze z worka wypadnie to, czego szukamy, to mamy znaczną swobodę w kształtowaniu przebiegu swojej gry.

Niedociągnięcia produkcyjne i graficzne przeszkadzają w odbiorze całości, ale to nie one zadecydują o tym, czy do Hidden Ark ktoś siądzie, czy nie. Interakcji w grze jest niewiele i sprowadza się ona do draftu żetonów Okazji i wyścigu po kafle gatunków. Dobry, a nawet bardzo dobry system wyboru i modyfikacji akcji nie jest jednak wsparty odpowiednio dużą zmiennością mapy. Być może jednak Hidden Ark nie celuje w długowieczność, a raczej okazjonalną satysfkację? Może nie każda gra musi być nieskończenie regrywalna i ekosystem tutaj zawarty jest zupełnie wystarczający?

Całość może ciekawić i może przyciągać: innością tematu, oprawą (a przynajmniej jej częścią), skrótowością zasad i intrygującą mechaniką centralną. Hidden Ark pływa jednak w morzu pełnym innych nowości. W tym takich, które bardzo dobre są w całości – nie tylko w części. A to takie właśnie ryby, piękne od ogona po wąsy, warto chronić i ratować.

Zalety:
+ ciekawy i rzadki temat
+ piękna plansza i ilustracje
+ eleganckie, zwięzłe zasady
+ wciągający system rozbudowy własnej puli akcji

Wady:
– problemy z czytelnością i jakością wydania
– ograniczona różnorodność gatunków i zmienność mapy
– niska interakcja między graczami



Dziękujemy firmie All Or None Games za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (5/10):

Oprawa wizualna (6.5/10):

Ogólna ocena (6.5/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Do tej gry mamy konkretne zarzuty. Może być fajna i dawać satysfakcję, ale… ale jest jakieś zasadnicze „ale”. Ostatecznie warto się jej jednak bliżej przyjrzeć, bo ma dużą szansę spodobać się pewnej grupie odbiorców.

Przydatne linki:

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings