Czterdzieści lat temu, 28 listopada 1985, po raz pierwszy przyznany został tytuł Gry Roku w Polsce. Oczywiście nie był to jeszcze plebiscyt Planszowa Gra Roku, organizowany przez Games Fanatic, tylko podsumowanie rozpoczętej blisko rok wcześniej akcji redakcji Świata Młodych, polegającej na stworzeniu Listy Gier – Przebojów.
Z pewnością wzorem była przyznawana w Niemczech (wtedy jeszcze nazywanych chyba NRF) nagroda Spiel des Jahres. Niemiecką nagrodą przyznaje jury złożone z dziennikarzy, recenzujących gry w prasie. W Polsce w tym czasie takich recenzentów nie było ale pomysłodawcy konkursu czyli Jackowi Ciesielskiemu udało się zaprosić do jury dwóch zewnętrznych ekspertów – Wojciecha Pijanowskiego i Marka Penszkę, prowadzącego wtedy poświęconą grom rubrykę w miesięczniku Problemy. Skład komisji konkursowej uzupełniło dwóch pracowników redakcji Świata Młodych, ukrytych pod pseudonimami Ben Akiba i Papcio Chmiel. Pierwszy z nich to redagujący wówczas dział łamigłówek Stanisław Bisko, późniejszy redaktor naczelny Rozrywki, a drugi to oczywiście Henryk Jerzy Chmielewski czyli autor komiksu Tytus, Romek i A’Tomek.
Spośród ponad 30 gier i łamigłówek, przedstawionych w sześciu odcinkach Listy Przebojów, do wąskiego finału trafiły Fokus, Fortuna oraz Grand Prix i z nich jury wybrało pierwszego laureata, czyli grę Fortuna.
A jak przebiegał cały plebiscyt? Tak jak napisałem wcześniej, od grudnia 1984 do września 1985 ukazało się 6 odcinków Listy Przebojów, w których zaprezentowane zostały kandydujące do tytuły gry. Zaprezentowane i ocenione, zgodnie z obowiązującą wtedy szkolną skalą ocen od 2 do 5. Jak zresztą widać na zdjęciu gry, Fortuna oceniona została „na piątkę”. Na początku recenzje przygotowywał Jacek Ciesielski, później pojawiły się również recenzje, pisane przez czytelników.
Wprawdzie Fortuna dostała najwyższą ocenę za „prawie idealne” wykonanie ale w recenzji pojawiły się dwie krytyczne uwagi. Pierwsza dotyczyła zbyty miękkiej planszy. Trzeba jednak wziąć pod uwagę to, że w czasach PRLu głównym problemem rzemieślników było zdobywanie odpowiedniej jakości surowców. Druga uwaga odnosiła się do rysunku na okładce, uznanego przez recenzenta za „zbyt smutny”.
Recenzent zauważył oczywiście, że pomysł gry „nie jest nowy” jednak nie napisał nic o pierwowzorze. Nawiasem mówiąc o tytuł pierwszej polskiej „Gry roku” ubiegały się również dwie inne podróbki Monopoly – Eurobusiness i Tranzyt.
Druga najpopularniejsza wówczas na świecie gra czyli Scrabble też miała w plebiscycie swój odpowiednik. Była to „Gra w krzyżówkę”, różniąca się od pierwowzoru nieco mniejszą planszą (13×13 zamiast 15×15), mniejszą liczbą liter (81 zamiast 100), a także tym, że gracz miał do dyspozycji 8 liter zamiast 7.
Już w pierwszym odcinku Listy Przebojów pojawiła się kontrowersyjna ocena – Labirynt Śmierci otrzymał dwójkę. A oto fragment recenzji, który oburzył część czytelników i chyba najbardziej wydawcę gry: „Na świecie produkuje się wiele gier fantastycznych, lecz w Polsce dopiero zaczynają się pojawiać, do pierwszych należy gra Labirynt Śmierci. Niestety jej reguły są tak skomplikowane i drobiazgowe, że nie sposób w nią zagrać. Gry fantastyczne są w naszym kraju jeszcze nie znane. Na pewno Labirynt Śmierci nie zdobędzie im zwolenników.”
W następnym wydaniu Listy Gier – Przebojów opublikowane zostały dwa listy miłośników fantastyki, uważających negatywną ocenę za skandal i twierdzących, że czytanie 40 stron instrukcji było dla nich przyjemnością. W odpowiedzi redaktor Ciesielski napisał, że Labirynt Śmierci jest być może wspaniałą grą ale tylko dla miłośników fantastyki, a nie dla półmilionowej rzeszy czytelników Świata Młodych. Poza tym skrytykował to, że gra jest ściśle zapakowana w folię i klient kupuje przysłowiowego „kota w worku”. Teraz trudno w to uwierzyć ale w tamtych czasach prawie wszystkie gry sprzedawane były w niezafoliowanych pudełkach i klient mógł przed zakupem obejrzeć zawartość.
W czwartym odcinku Listy zrecenzowana została inna gra firmy Encore – Ratuj swoje miasto. Tym razem opisał ją nie redaktor Ciesielski lecz jeden z czytelników, członek Polskiego Stowarzyszenia Miłośników Fantastyki, więc oczywiście recenzja była pozytywna.
Jak pisałem na początku, do wąskiego finału weszła gra Fokus, opracowana w roku 1963 przez Sidneya Sacksona, najwybitniejszego w tym czasie autora gier. Co ciekawe, gra była w 1981 trzecim zdobywcą nagrody Spiel des Jahres, a w 1987 została trzecim zdobywcą tytułu „Gra Roku Świata Młodych”.
O nagrodę walczyło zresztą sporo abstrakcyjnych gier logicznych, m.in. Laska wymyślona w 1911 roku przez szachowego mistrza świata i matematyka Emanuela Laskera, Master Mind oraz trzy niewielkich rozmiarów gry dla 1 lub 2 graczy, oryginalnie wydane przez Invictę, a w Polsce przez Spółdzielnię Rzemieślniczą Piaseczno: Archimedes, Football i Tennis.
![]()
Ostatnim laureatem Gry Roku Świata Młodych był Rummikub, nagrodzony za rok 1993, importowany do Polski od początku lat 90-tych XX wieku, zdobywca Spiel des Jahres w roku 1980. Ale już w 1985 roku w konkursie brała udział podróbka, pod nazwą Remican. Pewnie żaden egzemplarz tej gry nie przetrwał do dziś, bo recenzent zalecał osobom, chcącym zabrać tę grę na wakacyjny wyjazd, by zabrały ze sobą woreczek na rekwizyty, gdyż pudełko najprawdopodobniej nie przetrwa podróży.
Jedyną grą zręcznościową wśród kandydatów do tytułu Gry Roku był „Aerobic bez muzyki” czyli polska wersja nieznanego jeszcze na naszym rynku Twistera.
Na koniec trzeci finalista pierwszego plebiscytu – Grand Prix. Gier o tematyce wyścigowej nigdy w Polsce nie brakowało ale zwykle polegały na przesuwaniu pionków o liczbę pól, wyznaczoną rzutem kostki. W Grand Prix było inaczej – gracz mógł dowolnie (no może prawie dowolnie) ustalać prędkość samochodu. Oczywiście element losu w grze był ale to od gracza zależało, czy będzie podejmował ryzyko przekraczania prędkości na zakrętach, bo tylko w takich sytuacjach w użyciu była kostka. Ale chyba najważniejszą zaletą gry była modularna plansza – Grand Prix to była chyba pierwsza w Polsce i jedna z pierwszych na świecie gra, w której planszę można było układać na setki różnych sposobów.
GamesFanatic.pl Gry planszowe – recenzje, felietony









