Walhalla
Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Za każdym razem jak odwiedzałem warszawski sklep z grami planszowymi Graal mieszczący się w Blue City zatrzymywałem się przed jedną z przeszklonych szafek. Stała tam gra Walhalla. Nieustannie wpatrywała się we mnie i promieniowała na mnie jakimś przedziwnym pragnieniem jej posiadania. Było to o tyle dziwne, że trochę słyszałem o tej grze, widziałem jej zdjęcia, ale nigdy nie przeczytałem instrukcji czy recenzji i nie zdawałem sobie sprawy czy akurat przypasuje moim preferencjom. Wtedy odwracałem się do Dasilwy, który siedział na kasie i pytałem czy miał już okazję w nią grać i co o niej myśli? On odpowiadał, że nie miał okazji grać, ale żebym kupił, bo chętnie sam by ją spróbował, kwitując wypowiedź śmiechem. Scena powtarzała się kilkakrotnie w ciągu ostatniego półrocza.

Przyszedł jednak ten dzień gdy nie wytrzymałem spojrzeń granatowego pudełka i zaniosłem go do kasy. Walhalla wróciła ze mną do domu i jednocześnie przestał mnie męczyć uporczywy cierń w sercu. Jeszcze tego samego dnia została odkryta ze wszystkich tajemnic, reguły zostały przeczytane i przeprowadzana pierwsza rozgrywka. Z tej okazji chciałem się podzielić z wami pierwszymi wrażeniami o tej grze.

Kolejny raz?

Nie wiem czy wspominać od razu o sednie mechaniki Walhalli, bo część osób zmęczonych grami opartymi o mechanizm zdobywania przewag, może w tym momencie zaprzestać czytania. A byłby to spory błąd, bo Walhalla jest specyficzna. Faktem jest, że po takich klasykach gatunku jak El Grande czy San Marco, a nawet doskonałych Mykerinosie czy Ys trudno doszukać się czegoś nowatorskiego w kolejnych produkcjach opartych o bycie pierwszym lub drugim w danym regionie. Gier jest całe mnóstwo tego rodzaju, a prawie zawsze sprowadzają się do podziału planszy na jakieś obszary i walce o dominacje. No ile można to ciągnąć?

Ewenementem Walhalli jest jednak to, że gracze mają do czynienia z jednej strony z kolejną pozycją opartą o zdobywanie przewag, a z drugiej, że na pierwszy rzut oka tego zupełnie nie czują, mając wrażenie, że zagrali w coś… oryginalnego. Wszystko za sprawą intrygująco skonstruowanej planszy, na której dzieje się akcja. Jednak zanim o szczegółach parę słów o tle rozgrywki.

Plansza

W Walhalli uczestnicy wcielają się w rolę rodów Wikingów, których celem są morskie wyprawy i rabunek w imię zdobycia jak największej liczby łupów. Teren rozgrywki to stała plansza przedstawiająca tytułowy wikingowy raj, do której podłączone zostają trzy cyple. Każdy cypel to ciąg połączonych ze sobą lądów reprezentujących lasy, pola uprawne, wioski i miejsca kultu. Cypel zakończony jest półwyspem, na którym opisane są bonusy przy punktacji. Niezwykle istotną sprawą jest to, że składowe cypli oraz półwyspy powstają na początku gry w sposób losowy, a co za tym idzie mamy za każdym razem inną planszę i niepowtarzalność poszczególnych rozgrywek.

Mechanika

W swojej turze gracz losuje żeton drakkaru, wsadza na niego załogę, umieszcza okręt przy jednym z cypli i wyładowuje załogę zajmując tereny. Niby banalne, niby szybkie i takie jest. Zarazem jednak pełne możliwości taktycznych i decyzji. Po pierwsze załadowanie załogi odbywa się tak, że mamy najczęściej dwa miejsca dla swoich ziomków i jedno dla któregoś z graczy. Właśnie ten gracz podejmuje decyzje czy dołącza się do naszej wyprawy czy nie. Ustawienie drakkaru przy jednym z cypli to najważniejszy moment naszego ruchu, a jednocześnie to co powoduje, że Walhalla tak mi się podoba i pachnie nowością wśród gier opartych o przewagi. Do wyboru mamy najczęściej cztery miejsca tzw. fiordy, są to po prostu poszczególne strony cypli (skoro są trzy cyple to mamy cztery możliwe sposoby ustawienia okrętu z każdej z ich stron). Decydujemy też w jakim kierunku łódź będzie ustawiona.

Następnie poszczególni Wikingowie schodzą z łodzi i zajmują tereny. Niektóre tereny dają punkty od razu, inne dopiero bonusy podczas punktowania, jeszcze inne pozwalają sięgnąć po fajne karty akcji. Co więcej jeżeli będziemy chcieli wejść na teren już zajęty przez Wikinga innego gracza to dochodzi do walki. Tutaj występuje dość niespodziewany mechanizm. Otóż o zwycięstwie lub przegranej decyduje gracz, który się broni. Po prostu mówi: wygrałem, a atakujący traci swoją postać i leci ona do Walhalli (pewnej lokacji znajdującej się na planszy), a broniący musi zapłacić stratą jakiegoś żołnierza z Walhalli. Jeżeli broniący przegra to po prostu ląduje swoim Wikingiem w Walhalli. Oczywiście posiadanie ludzi w skandynawskim raju ma swoje zalety, o których za moment.

Punktowanie

W momencie gdy skończą się żetony drakkarów albo wszyscy gracze nie mają już kogo wysyłać na wiking to odbywa się punktowanie (są takie trzy w trakcie rozgrywki). Tutaj uczestnicy mają do czynienia z typową regułą dla gier opartych o mechanizm przewag – i mówię zupełnie serio – dopiero teraz zaczynają się orientować, że Walhalla to młodszy brat choćby El Grande. Na każdym cyplu zliczani są Wikingowie i zdobywają punkty za bycie pierwszym lub drugim. Dodatkowe punkty generują wioski oraz karty akcji zagrane w połączeniu ze specyficzną sytuacją na planszy. Aby przejść do kolejnego etapu gry rozpatruje się przewagi w Walhalli. Ten, kto miał więcej bohaterów w raju ten otrzyma większe posiłki na kolejny sezon wypraw.

Wrażenia

Sama rozgrywka trwa dość szybko, przestoje są rzadkie, no chyba, że gracz musi zdecydować, który cypel wybrać, a występuje skomplikowana sytuacja na planszy. Niemniej i tak nie trwa to dłużej niż kilkadziesiąt sekund. Dodatkowo cyple, drakkary i Walhalla sprawiają bardzo pozytywne wrażenie wizualne, zresztą cała gra jest wykonana na bardzo wysokim poziomie. Wadą jest tylko słaba czytelność niektórych bonusów na planszy. To akurat ważna sprawa, bo w mechanice opartej o przewagi czytelność i łatwość w analizowaniu pola gry jest fundamentalna. Martwi mnie też, że nie ma trybu dla dwóch graczy, bo chciałbym częściej do niej siadać.

Podsumowanie

Co prawda zagrałem dopiero jedną rozgrywkę, ale muszę powiedzieć, że Walhalla bardzo mi się spodobała. Nie mogę jeszcze stwierdzić czy to tytuł znakomity, bo do tego potrzeba znacznie więcej czasu, ale zapowiada się niezwykle obiecująco. Czuję ten sam dreszczyk emocji i przyjemność z rozgrywki gdy byłem po pierwszej partii Mykerinosa. Wiem, że wywoływanie tego tytułu jest ryzykowne, bo wśród części graczy jest on uważany za wręcz kultową i doskonałą pozycję, która wielokrotnie udowodniła bogactwo strategii i niepowtarzalność rozgrywki. Tego nie jestem jeszcze w stanie powiedzieć o Walhalli, ale nosem czuję, że mam do czynienia z tytułem niebanalnym i w swoim gatunku świeżym. Szczególnie, że przyjemność z rozgrywki płynnie już od samego początku, a po pierwszym punktowaniu zaczynamy widzieć dość jasno o co w tym wszystkim biega.

Ogólna ocena:

Złożoność gry:

Oprawa wizualna:

ZdjęciaPlanszomania: 112.00 zł
Gry Planszowe: 117.00 zł

9 komentarzy

  1. Avatar

    Przynieść do OKO, chętnie spróbuję. No i miło, że znowu piszesz :-)

  2. Avatar

    Tak, tak koniecznie przynieś do OKO też chętnie zagram :)))

  3. Avatar

    Też chętnie zagram. Już się nie mogę doczekać piątku. :)

  4. Avatar

    Oczywiście, że przyniosę, tym bardziej, że mam straszną ochotę w to pograć, a nie mam aktualnie przynajmniej trzeciego graczy do dyspozycji :)

  5. Avatar

    Oby byla lepsza od sredniego Mykerinosa :-).

  6. Avatar

    don simon,
    jakbym byl gospodarzem tego bloga, to juz bys dostal polrocznego bana na publikowanie tu swoich tekstow :-)
    (Marku, to taka delikatna sugestia… :-p )

  7. Avatar

    Jestem znany ze swojej pobłażliwości, ale nie mogę też ignorować sugestii czytelników. Don Simon na godzinę stracił prawa administratora :D

  8. Avatar
    Jacek Nowak (ja_n)

    Szymon i bez żadnego bana pisze jakiś tekst raz na pół roku. Niedawno napisał o Konkurencji, więc na pół roku mamy i tak spokój.

  9. Avatar

    Ha, nigdy nie znacie dnia, ani godziny, kiedy kolejne moje madrosci pojawia sie na blogu.
    A co do mojej czestotliwosci pisania tekstow, to na szczescie nie jestem najgorszy ;-).

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings