Rice Wars – wojna o ryż
Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Nieczęsto zdarza się, by w Polsce powstała pełnowymiarowa, poważna, mainstreamowa gra planszowa. Nasi rodzimi projektanci zdecydowanie częściej skłaniają się albo ku humorystycznym grom imprezowym, albo ku niewielkim produkcjom na pograniczu gier abstrakcyjnych. Nieliczne wyjątki, jak na przykład „Hannibal Barkas” są właśnie odstępstwem od reguły, a nie standardem. Tym bardziej zatem próba stworzenia dużej gry strategicznej, jaką są „Wojny ryżowe”, obarczona była sporym ryzykiem zarówno ze względu na brak doświadczenia, jak i na nasz rynek, dość sceptycznie podchodzący do rodzimych produkcji. Autorzy stawili jednak udanie czoła temu wyzwaniu i powstała pozycja, która jest co najmniej warta zainteresowania i sprawdzenia.

Jak opowiada nam instrukcja, podczas rozgrywki wcielamy się w postacie daimyo – głów japońskich rodów – którzy konkurują ze sobą o panowanie nad jedną z żyznych wysepek archipelagu. Cesarz nada ją w posiadanie temu, który wykaże się najlepszymi umiejętnościami zarządcy, a w praktyce – będzie umiał pozyskać z urodzajnych terenów jak najwięcej ryżu. O ile osadzenie gry w kulturze japońskiej i jej klimat są bardzo dobrze oddane, o tyle głębszych nawiązań historycznych, z wyjątkiem nazw poszczególnych rodów, tu nie znajdziemy.  Za to pewne rozwiązania mechaniczne sprawiają, że nietrudno graczowi poczuć ducha filmów Kurosawy takich jak „Siedmiu samurajów”, kiedy jego nieliczni wojownicy bronią biednych ryżowych rolników przed najazdem wroga.

Japoński styl w polskim wykonaniu

Pudełko z grą, dość spore biorąc pod uwagę jego zawartość, sprawia korzystne wrażenie, ale przede wszystkim uwagę przykuwa fakt, że tytuł podano na nim w trzech językach. Tak jest w każdym elemencie gry – instrukcja i pomoce z opisami kart mają również, poza naszą rodzimą, wersje angielską i niemiecką. Widać, że gra od samego początku gotowa jest do ekspansji na rynki poza Polską.

Plansza do gry jest dość prosta i skromna, chociaż zachowuje klimatyczną estetykę całości. Również wykonanie żetonów i znaczników stoi na solidnym poziomie, choć większość z nich jest tekturowa, a jedynie kilka to drewniane krążki. W zasadzie jedynym elementem, do którego można mieć większe uwagi, są występujące w grze pieniądze (ryo). Wydrukowane zostały na bardzo cienkim, połyskliwym papierze, przez co szybko i w widoczny sposób ulegają zagięciom. Pół biedy jeszcze, gdyby owa waluta spoczywała podczas rozgrywki spokojnie na stole – niestety w grze mamy mechanizm ukrytej równoczesnej licytacji (podobnej do „Gry o Tron”), podczas której banknoty są ściskane i miętoszone w dłoniach. Nie wpływa to zbyt dobrze na ich żywotność.

Na osobną uwagę zasługują znajdujące się w grze karty. Ciekawym pomysłem jest umieszczenie na nich tytułów jedynie w języku japońskim. Wprawdzie znacznej większości graczy takie nazwy nic nie mówią w kontekście działania karty, jednak na szczęście towarzyszą im bardzo intuicyjne i przejrzyste ilustracje. Rozwiązanie językowe wprowadza natomiast, przynajmniej przy pierwszych partiach, sporo radości, kiedy zagrywa się na kogoś „Henreki no shuudoushi” albo „Okurimono”, szczególnie wymawiając te nazwy na głos.

Poza tym wszystkim w pudełku znajdziemy jeszcze karty graczy (z pasującymi do epoki i kraju ilustracjami) oraz karty doradców – w sumie całkiem bogata, a przede wszystkim niebrzydka i spójna koncepcyjnie „wyprawka”.

O ryżu zbieraniu a kataną machaniu

Na partię w „Wojny ryżowe” składa się rozegranie określonej liczby rund, w których gracze po kolei wykonują po jednej z dostępnych im czynności aż do momentu, kiedy ostatni z nich spasuje. Podstawowym zadaniem jest wysyłanie swoich chłopów na pola ryżowe. Związana jest z tym dwojaka korzyść – doraźnie pracujący chłopi dostarczają nam funduszy, które potrzebne są do wszystkich niemal działań, a w szczególności operacji zaczepnych i defensywnych. Druga korzyść, jeszcze istotniejsza – po ostatniej rundzie to liczba rozlokowanych na ryżowych polach chłopów jest głównym kryterium wyboru zwycięzcy. Rozstawianie chłopów ma w sobie elementy gry logicznej – trzeba zadbać o to, by „odgrodzić” sobie odpowiednio duże terytorium, a przy tym nie przerwać połączenia pracujących rolników z pałacem, gdyż w takim przypadku nie uzyskamy z ich wysiłku żadnego dochodu.

Oczywiście pokojowe wystawianie chłopów kończy się nader prędko, kiedy tylko okazuje się, że miejsca mało, a ambicje daimyo wielkie. Na szczęście pod nasze rozkazy, za sowitą zapłatą, trafić mogą i bardziej wojownicze postacie: uzbrojeni ashigaru, a nawet groźny ronin. Za ich pomocą jesteśmy w stanie przepędzać obcych chłopów z pola, eliminować ich, a nawet przekonywać do służby jedynemu słusznemu domowi (czyli naturalnie – naszemu). Równocześnie trzeba bronić swoich ludzi przed podobnymi zakusami przeciwników. Eskalacja konfliktu doprowadzić może nawet do tego, iż wraży ronin wyzwie na pojedynek samego daimyo. Efekty przegranego pojedynku są doprawdy bardzo bolesne (utrata wielu chłopów), ale unikanie go stanowi plamę na honorze władcy (chłopi uciekają pod sztandary przeciwnika).

Konflikty zbrojne rozstrzygane są w dość prosty sposób. Atakujący wybiera pewną liczbę opłaconych wcześniej wojowników i wskazuje dowolnego chłopa na planszy, który stanie się celem ataku. Właściciel chłopa może wysłać swoich zbrojnych na ratunek. Porównywana jest siła bojowa atakujących i obrońców, a następnie wchodzą do gry karty. Każda karta może zostać zagrana na dwa sposoby: jako normalna akcja w turze (wtedy na przykład odbiera przeciwnikowi monety, albo zmienia ustawienie na planszy), lub też jako argument w walce – wtedy liczy się wydrukowana na niej liczba. Karty zagrywane są na przemian, rewersem do góry, więc jest tu miejsce i na element blefu, choć w efekcie nie jest on zbyt często opłacalny. Znajdziemy również specjalne karty, które modyfikują rozstrzygnięcia starć (na przykład pozwalają wygrać sytuacje remisowe).

Jednostki uczestniczące w walce nie mogą brać udziału w żadnych następnych starciach w tej samej rundzie (są „zmęczone”). Dlatego należy bardzo uważnie i rozsądnie wysyłać je do boju, by nie okazało się, że choć odnieśliśmy jakieś sukcesy, to teraz nie mamy czym zabezpieczyć się przed krwawym odwetem. Szczególnie cennym zasobem jest ronin, który z jednej strony doskonale „przekonuje” obcych chłopów do przemyślenia kwestii swojej przynależności, ale z drugiej jest jedyną jednostką zdolną w pojedynkę zmienić losy całej rozgrywki (przez wyzwanie i pokonanie daimyo).

Dwa razy podczas rozgrywki odbywa się licytacja, podczas której możemy zjednać sobie przychylność doradców cesarskich. Dysponują oni raczej potężnymi wpływami, które potrafią nieźle „zamieszać” w układzie sił na stole – dla przykładu zmniejszyć dochód jednego z graczy o połowę. Licytacja odbywa się potajemnie i potrafi pochłonąć spore fundusze, w dodatku niektórzy doradcy domagają się kolejnych opłat – co rundę – albo ich łaska odchodzi w niepamięć.

Kluczowym elementem taktyki jest odpowiednie wyczekanie podczas rundy, tak by przeciwnicy ujawnili swoje poczynania lub wykorzystali ruchy wojowników i nie byli już w stanie kontrować naszych własnych poczynań. Służy temu mechanizm pozwalający nam pasować aż dwa razy na rundę, jak i specjalne karty, dodające kolejne możliwości „przeczekiwania” ruchów przeciwnika w przygotowaniu na zadanie własnych ciosów.

„Wojny ryżowe” umożliwiają rozgrywkę od dwóch do pięciu osób, i są do tej rozpiętości bardzo dobrze przygotowane. Po pierwsze – plansza jest dwustronna, dając do wyboru pole gry o większym lub mniejszym obszarze. Nie tylko pozwala to dostosować się do liczby graczy, ale również wybrać wariant rozgrywki dłuższej lub krótszej, w zależności od własnych upodobań. Drugim ciekawym rozwiązaniem jest specjalny „scenariusz” do rozgrywki dwuosobowej, często traktowanej w tego typu grach po macoszemu. Wprowadza się wtedy sztucznie do gry trzeciego gracza, o ograniczonym spektrum działań (wystawianie chłopów i defensywa), którego ruchy na przemian wykonują dwaj prawdziwi zawodnicy. Szczególnie na początku rozgrywki, kiedy ustalane są strefy wpływów, sprytna manipulacja „tym trzecim” może nam pozwolić na uzyskanie taktycznej przewagi, a równocześnie przeciwdziała „sprawiedliwemu” podziałowi planszy pół na pół. W praktyce rozwiązanie to sprawdza się całkiem sensownie.

Smaki i niesmaki w potrawie z ryżu

Cała rozgrywka w „Wojny” trwa dość długo (nawet ponad dwie godziny), ale przez większość czasu trzyma w napięciu i nie pozwala się nudzić. Kiedy akurat sami nie wykonujemy ruchów, powinniśmy pilnie obserwować poczynania przeciwników. Istotnie wpływa na to fakt, iż każdy może zaatakować dowolnie wybrane pole na planszy, więc nigdy nie jest tak, że wojna odbywa się gdzieś, tam, na odległym froncie, który nas zupełnie nie dotyczy. Różnice w liczbie chłopów na końcu rozgrywki są przeważnie nieznaczne, więc należy uważnie przeliczać, kto akurat prowadzi, by w odpowiednim momencie skoncentrować na nim swoje destrukcyjne wysiłki. Także na samym początku rozgrywki, decydującym o „strefach wpływów”, nie można oddać pola przeciwnikom – brak gotówki i przestrzeni do rozwoju uniemożliwi nam sensowne włączenie się do walki o zwycięstwo w późniejszym etapie. Krótko mówiąc – w tej grze błędy lubią się mścić, a ich nadrobienie nie jest łatwą sprawą.

Szybkie wykorzystanie wolnego miejsca na planszy i możliwość atakowania dowolnej osoby  ma jeszcze jeden skutek – gra jest bardzo agresywna. Tu nie można powiedzieć, że tak akurat ułożył się front, albo akurat tak trafiły na siebie wojska. Atakujesz kogoś, bo świadomie jego właśnie chcesz osłabiać, i nie ma tu miejsca na sentymenty. Pokojowy, zachowawczy rozwój nie wchodzi w grę.

W ostatniej fazie rozgrywki na pierwszy plan wysuwają się wyzwania przeprowadzane przez roninów, gdyż są w stanie mocno wpłynąć na ustalony już raczej podział planszy. Udane wyzwanie czyni dotkliwe szkody pokonanemu, nieudane – nie grozi niczym poza „zmęczeniem” ronina. Wydaje się, że jest to posunięcie odrobinę zbyt potężne i zbyt wiele od niego zależy – lepiej byłoby, gdyby wiązało się jednak z jakimś ryzykiem. Ponadto – jeżeli ktoś wcześniej odpadł z wyścigu o pierwsze miejsce, nadal decydując się na wyzwanie jednego z przeciwników może w znacznym stopniu wpłynąć na ostateczny wynik. Z drugiej strony – te wszystkie czynniki powodują znaczne ożywienie sfery negocjacyjnej – przekonanie kogoś do wyzwania najgroźniejszego przeciwnika może być kluczem do zwycięstwa.

Podsumowując – „Wojny ryżowe” to bardzo solidny produkt, jedna z niewielu równie udanych polskich gier tej skali. Porządnie wykonany, daje okazję uczestniczenia w intensywnej, pełnej napięcia rozgrywce, która zmusza do myślenia i planowania, a przy tym charakteryzuje się bardzo wysoką interakcją. Choć znajdą się drobne zarzuty do jakości elementów czy pewnych detali zasad, jednak nie są one w stanie zatrzeć pozytywnego wrażenia, jakie budzi ta udana produkcja.
Choć oczywiście różne są gusta kulinarne, jednak przygotowana przez twórców z Kuźni Gier potrawa z ryżu okazuje się całkiem smakowita, a przy tym zdrowa i sycąca.

Ten artykuł został pierwotnie opublikowany w serwisie Gry-Planszowe.pl.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings