Babelo, czyli bubel, o! [Współpraca reklamowa z Trefl] Wydawca nie ma wpływu na treść recenzji
Ten tekst przeczytasz w 4 minut

Już sama szata graficzna przyprawia o ból głowy, a będzie tylko gorzej

Już sama szata graficzna przyprawia o ból głowy, a będzie tylko gorzej

Bardzo Cię proszę, nie czytaj tej recenzji. Gorąco zachęcam – kliknij w któryś z ciekawych linków na Games Fanatic i spędź miło kilka chwil nad jakimś fajnym tekstem. Błagam, odpuść sobie. Po co to czytasz? Nie widzisz opisu pod ilustracją pudełka z lewej strony? Przecież wiadomo, co się wydarzy, jak klikniesz w „Zobacz więcej…”. Nie mów tylko, że nie ostrzegałem! Recenzja Babelo, gry totalnie towarzyskiej! wydawnictwa Trefl, tu się niestety zaczyna.

Za jakie grzechy otwierałeś to pudełko?

Jeśli z jakiegoś powodu (pomijając pokusę wygrania Fiata 500 w organizowanej przez wydawcę loterii) otworzyłeś pudełko Babelo, to znajdziesz tam:

  • mnóstwo powietrza śmierdzącego drukarską farbą
  • 165 kart z pytaniami
  • planszę
  • 6 ohydnych, plastikowych pionków do gry, wyciągniętych z zasobów magazynowych wydawcy z początku lat 90. (ok, konfabuluję, ale bym się nie zdziwił)
  • kostkę K6, która na pewno leżała na półce w magazynie obok wspomnianych pionków
  • klepsydrę (fajnie, przyda się do jakichś innych gier)
  • notes do rysowania
  • instrukcję
Przepiękne elementy gry

Przepiękne elementy gry

Rozwinę nieco temat pionków i kostki… Albo nie, niczego nie będę rozwijał. Spójrzcie sobie na zdjęcie. Śliczne, prawda? Dodam też, że nie ekscytowałbym się zbytnio 165 kartami, bo się powtarzają. Wyobrażacie sobie? Grasz w grę kalamburową i ciągniesz to samo hasło, co poprzednik, bo w grze po prostu powtarzają się karty. No, rewelka. Plansza. Przepraszam, ale na sam widok można dostać oczopląsu. Jeden z moich mniej subtelnych współgraczy zapytał czy ktoś się na nią zrzygał sałatką owocową. Szczerze mówiąc nie wiem, ale brzmi to jak naprawdę sensowne wyjaśnienie zamysłu designera. I jeszcze ten zapach. O co chodzi z tymi zapachami, to już kolejna polska gra, która dziwnie pachnie w ostatnich miesiącach. Była promocja na farby drukarskie, czy co? Ludzie, przecież gracze też mają nosy. Litości!

Skoro już otworzyłem, to zagram

No i zagrałem. Niestety kilka razy – przekleństwo recenzenta. No dobrze, ale o co chodzi w Babelo? Musimy dojść od startu do mety. Wiecie, jak w Wężach i Drabinach. Albo chińczyku. Rzucamy kostką i w zależności od koloru będziemy opowiadać, pokazywać lub rysować hasło. Hasła zapisane są na kartach i przedstawiamy to hasło, które przypisane jest do liczby oczek, wyrzuconej przez nas podczas ruchu. Czas prezentacji odmierza klepsydra. Jeśli ktoś zgadnie nasze hasło, otrzymuje kartę (przydadzą się później), a my zostajemy w miejscu, do którego doszliśmy. Jeśli nikt nie zgadnie – karta jest odrzucana, a my cofamy się tam, skąd przyszliśmy. Co to oznacza?

Babelo w swej całej, przerażającej okazałości

Babelo w swej całej, przerażającej okazałości

Że przy odpowiednio złośliwych graczach nigdy nie wejdziemy na pole mety, bo po prostu nie będą zgadywać, kiedy to my będziemy rzucać kostką. Dobra, idziemy dalej. Jeśli nasz pionek wyląduje na polu z teleportem, to – o ile zgarnęliśmy po drodze kartę z Kluczem – możemy śmignąć do drugiej bramy teleportu. Jeśli jednak wdepniemy w tę drugą bramę nie mając karty Kotwicy, cofamy się do pierwszego pola teleportu. Co lepsze, kiedy lądujemy na teleportach, nie przedstawiamy haseł. Co to oznacza? Przy odpowiednio pechowym rzucaniu kostką przez godzinę można kręcić się w kółko, nigdy nie prezentując żadnego hasła (casus bratowej). Wyobrażasz to sobie? Godzina gry w kalambury bez grania w kalambury?! Mniam! Oprócz kart z Kluczem i Kotwicą mamy jeszcze sześć innych kart, które możemy zdobyć odgadując prezentowane przez kogoś hasła – rusz się o +/-1 pole więcej, wykonaj jeszcze jeden ruch, przedstaw wylosowane hasło w dowolny sposób, przedstaw dowolne hasło albo zaatakuj przeciwnika, każąc mu wykonać polecenie z zagrywanej karty. On może się bronić odrzucając podobne karty… No generalnie spory galimatias, do którego nie ma na mapie żadnej legendy. Nie ma też legendy do oznaczeń kolorów na mapie, więc ciągle trzeba sprawdzać w instrukcji, czy na fioletowym polu pokazujemy, opowiadamy czy może rysujemy. Gra kończy się, gdy ktoś dojedzie do mety, a w wariancie drużynowym dodatkowo musimy upewnić się, czy wszyscy członkowie drużyny prezentowali już jakieś hasło.

Kilka ciepłych słów podsumowania

Po pierwszej partii chciałem odesłać grę do wydawcy, ale koledzy i koleżanki z redakcji uparli się, żeby dać szansę, wypróbować inne warianty… No to dałem. Było suuuper. Serio. Udało mi się na przykład zrazić bratową na tyle, że powiedziała, że ona już chyba jednak nie chce grać w te nasze planszówki, bo to idiotyczna zabawa jest. Ba, w rozpaczy naciągnąłem nawet moją kochaną mamę na partię. Tu przynajmniej było miło i rodzinnie, bo po dwóch i pół godzinie gry (graliście kiedyś na trzeźwo w zepsutą grę kalamburową przez dwie i pół godziny?) rozpacz udzieliła się i jej. Wariant drużynowy sporo zmienia. Wtedy, oprócz naszej wątpliwej zabawy, możemy nudzić się i frustrować drużynowo. Gra ciągnie się niemiłosiernie. Serio. Przez 2,5 godziny w 5 osób nie dokończyliśmy gry, bo już nam się po prostu nie chciało. Karty się powtarzają, więc hasła też się powtarzają i to w jednej rozgrywce. Wykonanie jest koszmarne, kolory fatalne, zasady nieintuicyjne. Pionki i kostka wyjęte z poprzedniej epoki nie poprawiają wrażenia. Naprawdę, nie wiedziałem, że możliwe jest schrzanienie gry kalamburowej. A jednak Treflowi się udało. Szkoda, bo kiedy usłyszałem o loterii z Fiatem, pomyślałem, że planszówki w Polsce jadą pełną parą. No to sobie pojeździły.

To jest zepsuta, zła gra. Nikomu jej nie polecam i nigdy już w nią nie zagram. Szanuję pracę osób, które ją przygotowały i wydały, ale boję się, że ich energia poszła na marne, a samo Babelo ma służyć jedynie pompowaniu marketingowego bąbello.

Plusy:

+ Można sobie wziąć klepsydrę
+ Można wziąć sobie karty i (po wywietrzeniu z tego okropnego smrodu) zagrać w zwykłe kalambury

Minusy:

– wszystko inne



Dziękujemy firmie Trefl za przekazanie gry do recenzji.


 

Złożoność gry (3/10):

Oprawa wizualna (1/10):

Ogólna ocena (1/10):

Co znaczy ta ocena według Games Fanatic?
Krótko mówiąc: nie da sie grać.

Przydatne linki:

21 komentarzy

  1. Tomek Janiszewski
    Tomek Janiszewski

    Zgadzam się w pełnej rozciągłości.
    Na Festiwalu Gramy byłem w ramach konkursu „Obiegówka” zmuszony zagrać w Babelo i to był jakiś dramat. Durne hasła, obrzydliwa plansza, a do tego wszystkiego obraz nędzy i rozpaczy pogłębiała pani z Trefla, która grała z nami i sama nie była w stanie połapać się w zasadach, zerkała co chwilę do instrukcji i była wyraźnie zagubiona.

  2. Avatar

    Swietny tekst. Co do produktu, to jest to kpina, ktora moze tylko zniechecic ludzi do planszowek.

  3. Avatar

    ostra recka, no ale ostry recenzent ;) Ja kalamburowatych gier zbytnio nie lubię, szkoda czasu, jak tyle ciekawych fillerków wokoło. Dzięki za ostrzeżenie. A pudełko jakoś tak mi się kojarzy z proszkami do prania. Wygląda kiczowato już na zewnątrz a co dopiero w środku.

  4. Avatar

    Mi tekst się niespecjalnie podoba. O tym, że „targetem” gier Trefla nie są geekowie, lecz klienci supermarketów (i że poziom tych gier zazwyczaj jest… ekhm… adekwatny), to chyba wszyscy stali czytelnicy GF wiedzą od dawna.

    Sądzę, że lepiej było zaadresować reckę, do przypadkowych gości i spokojnie wykazać dlaczego „Bubelo” nie ma startu do masy kalamburowych gier na rynku (choćby do skądinąd wydanej przez Trefl Pictomanii).

    Utyskiwanie na pionki i kostkę niezbyt adekwatne do przewinienia (nie widzę w tego typu grze wielkiej wartości dodanej w „kastomowych” meeplach i kościach) – raczej pokazuje negatywne nastawienie emocjonalne recenzenta i poddaje w wątpliwość dalsze tezy (casus Wookiego;)

  5. KubaP

    Leser, trochę niesprawiedliwie chyba porównałeś mój tekst do krotochwilki Wookiego o Tash Kalar. Ja spędziłem nad Babelo kilka zlanych potem godzin, udało mi się trwale lub czasowo zrazić do planszówek kilka osób, wyraźnie wskazałem miejsca, w których gra jest zepsuta, a ocena wartswy wizualnej również należy do moich obowiązków, jako recenzenta. Co do argumentu o tym, że gry kalamburowe nie są dla geeków, a dla „klientów supermarketów”, jak byłeś łaskaw ich określić – kwestia dyskusyjna. Dixit to gra kalamburowa a jakoś „chodzi” wśród geeków. Trefl dokonał niemożliwego – zepsuł grę kalamburową. I dlatego otrzymał tak niską notę.
    Pozdrawiam,
    Kuba

  6. stalker

    No geek na wakacjach też gra w kalambury, sam byłem świadkiem grania w Pictomanię, Dixity, Timesupy itp.

    Te pioneczki… produkuje się je od lat. Dlatego są taniutkie, taniusieńkie. Ale przeciętnemu klientowi z marketu to nie musi przeszkadzać. Gorzej z tym, że można się kręcić w kółko…

  7. Avatar

    Ale ja nie twierdzę w żadnym wypadku, że gry kalamburowe nie są dla geeków, tylko że gry Trefla nie są do nich (do nas) adresowane. Zatem obśmiewanie ich z geekowskiego punktu widzenia, to trochę taka „oczywista oczywistość” (niestety), a przypadkowy człek, który postanowił znaleźć coś o tego typu grach w necie z tekstu niewiele się dowie o alternatywach. Tylko do tego piję.

    Do filmiku Wookiego porównuję tylko pod względem emocjonalności. Nie mam najmniejszej wątpliwości, że ból wykonywania obowiązku recenzenckiego był w Twoim przypadku o niebo większy i szczerze go współczuję!

  8. Avatar

    No Trefl coraz odważniej sobie poczyna na rynku gier planszowych. Zatrudnia specjalistów i zaprasza designerów do współpracy :). Jest nadzieja, że nie robi tego dlatego, bo puzzle gorzej się sprzedają, a trzeba jakoś zapełnić wykupione w marketach regały – choćby licencjonowanym crapem. Choć Babelo temu przeczy jak widać ;).

  9. KubaP

    Leser – rozumiem, że chciałbyś, żeby w tekście pojawiły się propozycje innych, lepszych tytułów kalamburowych? Brzmi sensownie, ale może o takie porównanie postaram się ja, albo inny członek redakcji pokusić w osobnym tekście. A może sam miałbyś ochotę taki gościnny tekst popełnić?

    Emocje, przyznam, pojawiły się, ale powtarzam, były wynikiem pracy, a nie jednorazowego rzutu okiem w przypadkowo wybranym trybie i składzie osobowym ;)

  10. Avatar

    Dokładnie o to mi się rozchodzi. Podkreślę tylko jeszcze, że wszystkie uwagi zgłaszam w dobrej wierze, a nie tylko po to, by sobie na internetech popyskować ;)

    Dzięki za propozycję debiutu! Bardzo mnie kusi, aby popełnić jakiś tekst, ale niestety z gier kalamburowych jestem za cienki w uszach (znam dobrze tylko Dixit, Barbarossę i Time’s up – bez ogrania Pictomanii, Identika, Pixa, czy choćby Activity chyba nie ma się, co porywać)

  11. MichalStajszczak

    Myślę, że najlepiej byłoby porównać Babelo z Activity, bo w obu są te same sposoby odgadywania haseł: na podstawie słow, rysunków i przekazu na migi

  12. Veridiana

    Leser. jeśli gra jest do kitu, to wmawianie klientom supermarketów, do których domniemanie jest skierowana, że DLA NICH jest okey świadczyłoby o traktowaniu ich jako graczy gorszego sortu, a nie o to chodzi w propagowaniu naszego hobby

  13. Avatar

    Veridiana. Wielkie dzięki za uzmysłowienie mi na czym polega propagowanie naszego hobby. Sam bym na to zdecydowanie nie wpadł. Jednocześnie byłbym niezmiernie, niewypowiedzianie, dozgonnie wdzięczny gdybyś zechciała wskazać jakieś zdanie w którym sugeruję aby ukrywać fakt że gra jest do luftu. Z góry dziękuję i życzę powodzenia.

  14. Veridiana

    A tak jak jakoś przebijało z tonu… ;)
    Ale czym miało by się różnić utyskiwanie nie-geeka na tę grę od utyskiwania KubyP? oprócz zaproponowania alternatywnych tytułów, które zespute nie są?

  15. Avatar

    To ja może jeszcze raz postaram się spokojnie to wytłumaczyć:

    Geekowie mało interesują się grami Trefla (a może się mylę?), ponieważ te gry w ogromnej części adresowane są do niedoświadczonego, niewyrobionego odbiorcy (mylę się?) i przy ich tworzeniu nikt takimi drobiazgami, jak np. zgrabna mechanika, się nie interesuje.

    Mnie druzgocąca recenzja kompletnie nie zaskoczyła i nie sądzę, by ktokolwiek ze stałych czytelników był specjalnie zdziwiony (ktoś jest?).

    Jeżeli jednak trafiłby tu jakiś przypadkowy internauta to mógłby się zdziwić. W treść recenzji uwierzyłby lub nie i… zostałby bez dalszych wskazówek, gdzie i czego szukać. Dla takich osób sądzę warto by wtrącić kilka zdań o porządnych „kalamburówkach”. Kilka zdań, parę tytułów – to wszystko. Po prostu sądzę, że podniosłoby to wartość merytoryczna tekstu.

    Dosyć. Miała być niewinna uwaga, a wyszła dyskusja a’la Pnącza ;)

  16. Avatar

    Leser, nie rozumiem, czemu recka Ci się nie podoba. Negatywne nastawienie i frustracja przelana na papier brzmiała bardzo zabawnie. Zapewniła obecnym tu geekom chwilę rozrywki. Brak kontrpropozycji nie sprawia, że tekst mi się nie podoba, tylko jest to co najwyżej drobny minus. Ja się ubawiłem! :)

  17. KubaP

    Baartoszz, negatywne nastawienie? Frustracja, nie przeczę, pojawiła się w ilościach ogromnych, ale negatywne nastawienie? Gdybym nie lubił gier kalamburowych, to bym nie brał tego tytułu do recenzji. Chyba chciałeś napisać coś złośliwego i dowcipnego, ale Ci nie wyszło ;)

  18. Odi

    Jak widać, nie tylko Kuba ma negatywne odczucia w stosunku do Babelo

    http://wpajeczejsieci.blogspot.com/2014/02/babelo.html

  19. Avatar

    Krytka poniżej pasa ;( Hm…jaki to problem modyfikować sobie grę na swój użytek i co za tym idzie dla lepszej zabawy …? Babelo może stać inspiracją :)ja bawiłam się świetnie z rodzinką dwa pokolenia a w porywach może trzy…. niedogodności można przeskoczyć!
    a tak abstrahując niechaj autor recenzji zaproponuje coś lepszego w tej kategorii .

    • Avatar

      @pulpencja

      To ja Ci sprzedam świetną grę pt. „Super-ektra-luks-kalambury” w pudełku notesik+ołówek. Cena 50zł (promocja: ostatnie sztuki!) Zasady sobie wymyśl i zmodyfikuj jak Ci się podoba. Grunt żebyś się dobrze bawiła. Brak instrukcji z mej strony to tylko niewielka niedogodność, którą na pewno dasz radę przeskoczyć. ;)

  20. KubaP

    Hm. Cieszę się, że gra Ci się spodobała i na dodatek Cię zainspirowała. Niedogodności z pewnością można przeskoczyć, kwestia chęci, których mi zdecydowanie zabrakło po zderzeniu się z niewyobrażalną dla mnie w świecie profesjonalnego wydawania gier nonszalancją.

    Co do lepszych gier kalamburowych i słownych, polecam Time’s Up, Tabu, Koncept, Activity, a nawet Party Alias czy choćby zwykłe kalambury.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings