Home | Krótko o grach - topki, zestawienia, podsumowania | Cotygodnik | Cotygodnik redakcyjny GF – nr 17/15

Cotygodnik redakcyjny GF – nr 17/15
Ten tekst przeczytasz w 7 minut

0505Majówka czasowo nas w tym roku nie rozpieściła, ale i tak udało się wyciągnąć parę tytułów na stół. Sprawdźcie do jakich tytułów udało nam się namówić znajomych, rodzinę czy współmałżonka.

Ginet

W tym tygodniu (piszę to jeszcze przez majówką) jakoś zbyt dużo czasu pograć nie miałem. Ale wystarczyły 2 wieczory i 3 partie, żeby w jednej, nowo poznanej grze się zakochać, a z drugą odświeżyć starą, całkiem dobrą znajomość.

Moją nową miłością jest:

historiaHistoria

Poznała nas ze sobą nasza redakcyjna koleżanka Asia. Historia jest grą cywilizacyjną (z nimi jest jak z brunetkami – wszystkie mi się podobają) przeznaczoną dla 2 do 6 (sic!) osób z czasem trwania partii około 2 – 2,5 godziny. Pierwsze wejrzenie było takie: „cóż ładna, elegancka, może coś z tego będzie, wszak nie należy oceniać gier tylko po wyglądzie”. Krótki wieczorek zapoznawczy – zasady nie są tak proste, jak w ostatnio poznanych przeze mnie tytułach, ale daleko im do tych z Cywilizacji – i przechodzimy do konkretów. Zagrywamy karty, rozwijamy się technologicznie i militarnie, budujemy cuda, podbijamy terytoria itp., a później – bach – ktoś rzuca rewolucję i era / etap się kończy. Ruszają się boty, a później czyścimy stół, punktujemy tereny, dobieramy zasoby, reaktywujemy cuda i odzyskujemy karty… ale nie wszystkie, tylko wskazane, inne zostaną na stole, więc nie użyjemy ich w kolejnym etapie – trzeba uważać i kalkulować, co i kiedy zagrać (fajne, naprawdę fajne). Po niecałych trzech godzinach Asia wygrała… a ja byłem cały w skowronkach. Zadurzyłem się w Historii i z niecierpliwością czekam na kolejne partie (Mat Handlu – liczę na ciebie).

Złote MiastoZłote Miasto

jest z kolei jak stary dobry znajomy, którego lubię, ale nie za bardzo mam okazję się z nim spotykać. Tym razem się udało, a że rozgrywka nie jest zbyt długa (ok. 60 min.), udało się nawet dwa razy. To, co mogę powiedzieć o Złotym Mieście to, że jest to gra kontrastów. Wiele można jej stawić zarzutów, ale także wieloma argumentami można ją bronić. Rację mają ci, co twierdzą, że gra zbyt oryginalna nie jest. Ot, zbieramy (licytujemy) karty terenu, później je zagrywamy, żeby zbudować kramik, za kramik zabieramy fanta, a później punktujemy (jeżeli stawiliśmy kramik w odpowiednim miejscu, albo mamy odpowiedniego fanta). Taki odgrzewany kotlecik. Ale przynajmniej kotlecik z mięska, bo gra się przyjemnie, są jakieś emocje (kto pierwszy postawi kramik, kto zbierze dany bonus), jest trening (no, może rozgrzewka) szarych komórek, ze stołu nie wieje nudą.

You`ve got to be kidding me

You`ve got to be kidding me

Inny przykład kontrastów to wykonanie. Świetna grafika na pudełku, piękna plansza, niezła jakość komponentów (kramiki, karty, monety)… i kontrakty, czyli punkty zwycięstwa. Jak je zobaczyłem, to zastanawiałem się, czy to żart czy pomyłka. Zamiast… czegokolwiek, co trzyma jakiś poziom… dostajemy pieniądze z Monopolu. A w zasadzie z EuroBiznesu, tylko te z EB są czytelniejsze. Żenada. No ale cóż, trzeba przymknąć oczy na minusy, zagryźć zęby… i grać, bo gra się całkiem fajnie (przynajmniej od czasu do czasu).

Pingwin

historiaTo ja dorzucę swoje dwa grosze do Historii. Co do tej ładności i elegancji, to jestem wprost przeciwnego zdania – jak ją rozłożyłam pierwszy raz, to aż westchnęłam „jakie to brzydkie….”. Fakt, w tym samym czasie na stole gościł Kemet, którym nie jestem w stanie przestać się zachwycać, więc choćby przez porównanie Historia wypadła blado. Ale jak to Łukasz napisał – nie po samym wyglądzie oceniamy gry. Mechanicznie gra jest ciekawa – zasady proste, choć trzeba odrobinę czasu, żeby opanować ikonografię. Ale to, co ją odróżnia od innych gier – o czym już pisałam w którymś z poprzednich Cotygodników – to zmienna długość rundy oraz nietrywialne odzyskiwanie zagranych kart (na koniec rundy odzyskujemy zawsze dwie najwcześniej zagrane karty). Z grubsza patrząc – można sobie zaplanować kolejność działań, ale nie da się do końca zaplanować, że konkretne działania wykonamy w danej rundzie. A przynajmniej nie wszystkie. Warunek konieczny do zagrania karty rewolucji, czyli końca rundy, to co najmniej 3 zagrane wcześniej karty – o ile o tym warunku pamiętacie, bo w naszej partii o tym zapomnieliśmy. Niestety, jest w Historii więcej takich niuansów, o których się zapomina, albo zagląda do instrukcji, żeby sprawdzić „jak to szło”. A więc z tym planowaniem jest różnie – może się zmieścimy w rundzie, a może nie – a koniec rundy to punktowanie, więc tak naprawdę wciąż trzeba modyfikować obraną strategię. Dla mnie niestety to oznacza totalny paraliż decyzyjny, co w istotny sposób obniża radość z gry (zwłaszcza dla moich współgraczy ;)). Ale nie zmienia to faktu, że gra ma w sobie to coś, dla którego warto w nią zagrać i to nie raz.

rummikub-xpressNatomiast niekwestionowanym królem majówki okazał się Rummikub, którego wszak przedstawiać nie trzeba. Zwłaszcza tym co namiętnie grywają w karcianego Remika. I to w dwóch wariantach – dość niedawno bowiem pojawił się u nas Rummikub Xpress – wersja kościana tej klasycznej gry. Oczywiście kiedy bierzemy pod uwagę możliwości, losowość i ogólnie pojęty całokształt to Xpress niewątpliwie wypada gorzej ale… Ale jeśli macie ochotę na szybką partyjkę w dwie osoby, taką na 5 minut – to wyciągacie z kieszeni kości i bawicie się świetnie. Zero rozkładania, zero potrzebnego miejsca (no, może z tym to delikatna przesada, ale praktycznie można zagrać wszędzie), czas gry skrócony do minimum – dla mnie bomba. Kolejna gra kieszonkowa do noszenia zawsze przy sobie. I ma jeszcze jedną fajną zaletę. Tak jak Rummikub w stosunku do Remika daje nowe możliwości poprzez psucie i składanie na nowo układów na stole, tak Xpress w stosunku do klasyka daje nowe możliwości w postaci układania … krzyżówek. Polecam. Oczywiście obie wersje polecam :)

WRS

Pyszne granie za mną. Klasyka i nowość, a wszystko z najwyższej półki! Lekkie, średnie i ciężkie, czyli zadbana i kondycja, jak i relaks.

 Tikal

Świeżo wydany po polsku przez Egmont nie sprawił zawodu. Mimo, że mam zwykle obawy przed partią (miewa czasem przeokropne lagi, jak się gra z myślicielami – a w domu tylko tacy…), to smak zwycięstwa jest tu wyjątkowo miły. Nowe wydanie niewiele różni się od niemieckiego, stąd wiele o tym nie będę się rozpisywał. Sama gra, mimo bliskiej już pełnoletniości wciąż daje pole do popisu graczom lubiącym pogłówkować (gram tylko w wariant z licytacją). A trzeba tu przewidzieć czego chcą przeciwnicy, zainwestować czasem w dobre kafle, manewrować kolejność podczas punktowania.

Ponieważ punktowań jest cztery (3 wulkany i końcowe), to warto się przymierzyć do tego, by punktować bliżej końca (zwłaszcza 2 i 3 punktowanie), gdy przeciwnicy już mają rozsypanych po planszy badaczy i łatwiej o wartościową przewagę przy ambitnie rozbudowanej piramidzie. Zwłaszcza, gdy wcześnie (co w sumie jest roztropną strategią) wystawią strażników i nie musimy się martwić o blokowanie cennych miejsc. Dzięki temu piramidy rosną nim nasza ekipa podejdzie i zgarnie punkty…

Drugim ważnym elementem są skarby. Zlekceważone dają poczuć gorzki smak porażki, bo to jednak dobre 20-30 punktów można z nich wyciągnąć. Lepiej jak się równo rozłożą. Ostatnia partia na szczęście była raczej szybka i sens rozgrywki nie rozmył się w otchłaniach oczekiwania na mój ruch. Dobra gra.

 Wsiąść do pociągu: Europa

Nie jestem specjalnym fanem ticketów, ale partyjki nigdy nie odmówię. Podoba mi się wersja europejska, bo niweluje nieco potężny element losowy z mapy USA (ale i tak najwyżej cenię Märklina!). Co prawda nie grałem chyba nigdy z kimś, kto gra zawzięcie o zwycięstwo, stąd kojarzy mi się ten klasyk (ponad 10 lat z nami!) z lżejszą i relaksującą rozgrywką. Jednak jest sporo ciekawych i sympatycznych rozwiązań, jak pechowe/szczęśliwe bilety, blokowanie (czasem mimowolne) tras, ryzyko budowy tuneli. Wszystko to razem nastraja mnie niezmiennie życzliwie wobec tytułów Alana Moona.

 Wir sind das Volk

Po prostu pycha! Takie właśnie gry lubię. Z tematem historycznym, z asymetrią, z trudnymi decyzjami, z okazją do sporu na temat przyjętych uproszczeń/rozwiązań i wreszcie ochotą na srogi rewanż.

Niedawno na temat Jesieni Narodów pisałem, stąd nasuwa się pytanie o podobieństwa. Na szczęście dla gracza nie ma ich tak wiele, by rezygnować z któregoś z tych świetnych tytułów. Owszem zagrywamy karty na kilka sposobów, ale dylematy pojawiają się z zupełnie innych powodów. Wydarzenia mniej korzystne i tak są osłabione, ale musimy decydować czy rozwijać gospodarkę, czy starać się o sukces na kluczowych torach prestiżu, dewiz czy socjalistów. To z nich powstanie impuls prowadzący do zwycięstwa. Tryumfu wypracowanego ciężko na głównej planszy rozbudową gospodarki.

Do tego dochodzi sporo smaczków związanych z wyjątkami od reguł. Zwykle tego nie lubię, ale tu mają one racjonalne i historyczne uzasadnienie, stąd podnoszą jakość doznań z samej rozgrywki.

Zachęcam (tym bardziej, że wobec braku pełnej polskiej instrukcji wrzucę moje tłumaczenie na BGG w tym tygodniu…).

 

Sipio

Kakao_BOX_3D_smlOstatnio mało gram, ale udało mi się zasiaść z żoną do najnowszej propozycji wydawnictwa G3 czyli Kakao. Nie ukrywam, że jednym z głównym powodów sięgnięcia po grę była tematyka, która gwarantowała uwagę żony. Na samą grę (od strony mechaniki) się nie nastawiałem, więc tym bardziej się cieszę, że gra jest naprawdę dobra (choć temat mógłby być kompletnie inny). Zasady proste, wykonane świętnie (wypraska boska, choć brakuje miejsca na dodatki, na które liczę) a do tego jest nieco kombinowania więc nie jest to bezmyślne układanie kafelków. Oczywiście jest to tytuł skierowany do rodzinnych graczy ale wydaje mi się, że nawet bardziej zaawansowani gracze nie pogardzą rozrywką od czasu do czasu. Dawno nie miałem na stole gry z takim przyjemnym gameplay’em. Zobaczymy jak sprawdzi się rozgrywka w więcej osób, ale gra ma szansę trafić do mojej dziesiątki tytułów dla wprowadzania ludzi w hobby. Mogę się zalożyć, że gra dostanie nominacje lub rekomendacje do tegorocznej nagrody Spiel des Jahres.

Board Game Girl

heroes_box_PLNa majówce zagrałam w więcej gier niż przez ostatnie dwa tygodnie. Jednak mimo, że spakowaliśmy kilkanaście pudełek, na stół co wieczór wracały właściwie te same tytuły. Hitem okazali się Herosi – nowy tytuł Fabryki Gier Historycznych wydany pod szyldem Lion Games. Możliwość budowania własnej armii a potem jednoczesne turlanie kośćmi, rzucanie zaklęć i szaleńcza walka zachwyciła zarówno dzieciaki, jak i dorosłych. Szał na Herosów pięknie podsumował dziewięcioletni Borys mówiący do ośmioletniej Marysi: „Nie rozumiesz?! Nie możemy mieć tej gry! Bo nie będziemy już nigdy robić nic innego!”. Koniec końców poprosili jednak o własny egzemplarz na Dzień Dziecka :)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings