Home | Wydarzenia | Dla odmiany paintball planszówkowców

Dla odmiany paintball planszówkowców
Ten tekst przeczytasz w 3 minut

Nie tylko planszówkami żyje nasz mały świat graczy. Przez ostatni miesiąc trwała mobilizacja sił na zapowiedzianą wcześniej na forum gry-planszowe imprezę paintballową. Po początkowych szumnych zapowiedziach liczba potencjalnie chętnychuczestników zaczęła gwałtownie maleć. Sam zgłaszałem skład 25 osób z czego stawiło się 9 osób.Dodatkowo w dzień wyjazdu rozpadał się deszcz i nawet ci z żelaznej rezerwy, w niewielkiej części wykruszyli się nie dając znaku życia. Zebrał się opłakany skład tylko 19 osób, co wydatnie podniosło koszty przejazdu wynajętym autokarem. Mimo przeciwności losu nie poddaliśmy się i z mocną wiarą w sukces wyruszyliśmy do pobliskiego Otwocka. Po krótkim błądzeniu po tym miasteczku kierowca dowiózł nas szczęśliwie do opuszczonego Szpitala Psychiatrycznego „Zofiówki”.

Na miejscu zastaliśmy ludzi zapewniających nam imprezę. Dwóch misowatych sterydowców z przerośniętymi karkami opieszale zajmowało się przygotowaniami karabinków oraz dzieleniem kul metoda „na oko”. Inicjatywa naszych „miłych” opiekunów leżała na całej linii. Widać kreatywność nie była ich najmocniejszą stroną. Choć należy oddać sterydowcowi co sterydowe i przyznać, ze wykazywali tylko umiarkowany stopień chamstwa i używanych wulgaryzmów. W mojej ocenie z usług tej quasi spółki nie należy już korzystać. Omijajmy ich wielkim łukiem.

Tylko dzięki naszej inwencji zabawa układała się dość zgranie, choć bez ciekawych podsumować po każdej z rozegranych gier a to w budynku a to w terenie. W sumie odbyliśmy następujące starcia: 3 boje spotkaniowe w budynku polegające na obopólnej sieczce bez postanowionego zadania, 2 boje typu atak-obrona, 2 boje terroryści kontra prezydent, 3 walki o zdobycie flagi ustawionej w środki budynku, w terenie zaś 3 boje manewrowe również o zdobycie i utrzymanie flagi, 2 pojedynki liniami przypominające taktykę wojen Fryderyka Wielkiego, oraz 1 bój każdy na każdego. W trakcie walk niektórzy zmieniali przydziały do poszczególnych drużyn. Pierwotny skład dwóch pododdziałów dzielił nas w zasadzie na eurograczy „żółtych” i wargmerowców wraz z posiłkami lubelskimi „dzieci kwiatów” :) „zielonych”.

Początkowo zaczęliśmy zabawy w budynku z powodu padającego na zewnątrz deszczu. Brak znajomości rozkładu pomieszczeń na parterze i na piętrze wpłynął na chaotyczność prowadzonych bojów. Niewątpliwie dało się odczuć przewagę obrońców nad atakującymi. Wynikało to z dwóch powodów. Po pierwsze przeniknięcie z jednego skrzydła szpitala do drugiego możliwe było tylko przez długie i proste korytarze, które nieustannie zasypywane były gradem żelatynowych kul. Po drugie strona broniąca się miała przygotowane dość dobre pozycje strzelnicze, tak do ognia na wprost z okiem jak i o wiele skuteczniejszego, oraz zaskakującego flankowego.

W drużynie, w której byłem szybko przygotowaliśmy przed każdym pojedynkiem krótki plan działania. Wybraliśmy też lidera – Tomka Bulzackiego pseudonim Trutu teoretycznie koordynującego działania. Wkrótce okazało się, ze bez łączność w budynku, faktyczne dowodzenie jest prawie niemożliwe. Walki przybierały na sile, liczyła się szybkość, rodzaj broni i spryt. Szczególne narzekania szły w kierunku osób posiadających niewspółmiernie lepsze karabiny. Fakt, że w całej zabawy tylko 3 osoby posiadały szybkostrzelne i długolufowe giwery. Oburzało to, że wszystkie one znajdowały się w jednej przeciwnej mojej drużynie. Choć ich skuteczność bywała różna, to ilość wypluwanych kul uniemożliwiała jakiekolwiek podejście, co tym samym oznaczało nieśmiertelność obsługujących je snajperów. Co gorsza karabiny te posiadały 2-3 krotne dłuższy zasięg i większą moc. Uderzenie takiej kuli naprawdę bolało. Dodatkowo zdarzyło się i tak, że zaczynający zabawę Jax, tuż po opuszczeniu naszego skrzydła budynku ze znacznej odległości otrzymał trafienie. Ta swoista asymetria wywoływała niesmak.

Aby wyrównać szanse i móc przejść do sprawnego natarcia posłużyłem się rzymskim sposobem oblężniczym – czyli podchodzenie do miotaczy pod osłoną. Wymagało to pozostawienia broni na tyłach, ale okazało się bardzo praktyczne. Pod osłoną dykty wielkości człowieka posuwałem się sprawnie do przodu w asyście 6 strzelców, którzy strzelali na boki oraz z przystanków bardziej frontalnie. Po raz pierwszy użyłem tej metody w zabawie terroryście kontra prezydent. Po wybiciu przedniej osłony prezydenta natknęliśmy się na bardzo silny ogień flankowy w broni szybkostrzelnej. Nawet zasłona nie dawała należytej ochrony. Po kolei padali przy mnie strzelcy, aż zostałem tylko z jednym. W tym momencie długolufowy karabin zamilkł i dało się słyszeć krzyk „… poddaję się nie mam amunicji…”. Miotającym w nas grad kul okazał się sam prezydent. Nie dożyłem końca walki bowiem przed samym końcem podczołgał się do zasłony ostatni ochroniarz prezia i postrzelił mnie w stopę. Od tej chwili obie drużyny posługiwały się ruchomymi tarczami z dość dobrym efektem.

Dokonano wielu czynów zasługujących na uznanie, choć nikogo nie odznaczono na polu walki. W trakcie jednej z walk również ja bohatersko zdobyłem WC, eliminując znajdującego się w kabinie snajpera, Który ostrzeliwał ważne podejście do skrzydła budynku :) . W akcji poległem wraz z moim wrogiem.

Ciekawsza cześć zabawy odbyła się na powietrzu, w pobliskim lesie. Tu szanse wyrównały się i broń nie miała już tak istotnego znaczenia. Królem taktyki był manewr i tworzenie lokalnych przewag. Zachodzenie ze skrzydła czy też zagony na tyły. Walki zdecydowanie mniej czasochłonne nie poprzednio, dostarczały dużej dawki adrenaliny i radości.

Czas płynął nieubłaganie. Spędziliśmy razem ponad 6 godzin. Miałem wrażenie, że mimo niedostatków naszych karczkowych opiekunów wszyscy bawili się dobrze. Myślę, że za jakiś czas powtórzymy imprezę. W końcu nie tylko planszówkami człowiek żyje. Wydaję się, iż była to zacna inicjatywa, którą należy kultywować. Dzięki Lim Dul za podjęcie trudu organizacyjnego. Nie waż się więcej brać tego karabinku szybkostrzelnego i 1500 kul. Dla porównania ja zużyłem tylko 400 pocisków.Pozdrawiam też gości z poza Warszawy.

Fotki pod linkiem:

7 komentarzy

  1. Avatar

    Spoko tekst, Pędrak. ^^

    Następnym razem nie wezmę tego szybkostrzelnego markera – wezmę ten lepszy. :-D

    A tak na serio to następnym razem pewnie zrobi się imprezę otwartą, to znaczy ogłoszę spotkanie na forum paintballowców. Wtedy będziecie mieli na głowie nie trzy osoby z szybkostrzelnymi markerami, a trzydzieści. :-D

    Aha: Skąd te trzy osoby z szybkostrzelnymi markerami? To chyba tylko w grach z prezydentem. Tak to byłem ja i ten koleś, któremu organizatorzy wcisnęli marker Piranha, ale ze spłuczką grawitacyjną to mógł zapomnieć o szybkostrzelności. W sumie o ile się nie mylę w ogóle byłem jedyny z elektro-spłuczką, więc inni nie mieli szans na przekroczenie 8 kulek na sekundę. :-D Za to w mojej spłuczce kończyły się baterie, więc pewnie też w granicach góra kilkunastu BPS byłem w stanie wyciągnąć. Najzabawniejsze jest to, że strzelałem tylko w trybie pół-automatycznym i wątpię, abym zbytnio przekraczał szybkostrzelność Waszych mechanicznych markerów – chyba tylko liczba kulek, które ze sobą wziąłem, decydowała o „gradzie pocisków”, jaki na Was puszczałem. ^^

    P.S. Długość lufy nie wpływa na celność. OK – jakość już tak, ale to inna sprawa. ^^ Prędkość wylotowa u mnie też była regulaminowa – u gościa z wypożyczoną Piranhą (nazywał się chyba Tomek) już nie…

  2. Avatar

    E, to ja ma byc wiecej osob z lepszym sprzetem to przyszle spotkanie traci na atrakcyjnosci.
    Powinny byc rowne warunki – wszyscy strzelamy zwyklymi i juz.

    Relacja fajna – czekam na kolejna taka inicjatywe.

  3. Avatar

    Nie po to kupuje się sprzęt za ciężkie pieniądze, żeby go potem wypożyczać i jeszcze dopłacać.

    Zresztą widać, że mało gracie w paintballa. Sprzęt nie ma takiego olbrzymiego znaczenia. To tak jak byście mówili, że jak ktoś ma lepszą rakietę do tenisa, to nie możecie z nim zagrać.

    Wszystkie markery na rynku mają ten sam zasięg i podobną celność. Różnią się niezawodnością, łatwością serwisowania i szybkostrzelnością, a ta ostatnia nie liczy się specjalnie poza speedballem. Zresztą wypożyczane markery spokojnie mogą wyciągnąć 7-8 kulek na sekundę (przez spłuczkę grawitacyjną), a to więcej, niż potrzeba na skuteczną grę.

    Jak zbieramy się w Lab Sektorze na pykanie, to rozsiew rodzajów markerów jest gigantyczny – niektórzy mają markery lepsze od mojego, inni gorsze, a i tak wszyscy jesteśmy w stanie zdjąć siebie nawzajem. Tu liczy się refleks, dobra komunikacja w drużynie, dobre ogarnięcie sytuacji na polu – markery to sprawa drugorzędna, a te, które teraz dają w wypożyczalniach, i tak są bardzo dobre. Ja grałem przez 7 (!) lat na podobnym czy nawet gorszym i to z ludźmi z najprzeróżniejszym sprzętem!

    Chyba największą przewagą, jaką mają zawodnicy z własnym sprzętem, są kulki. Mają ich dużo i najczęściej niezłej jakości – przez to mogą strzelać swobodniej i celniej.

  4. Avatar

    To ja jednak proponuje, by ten sprzet lepszy uzywac na spotkaniach paintballowcow, a na spotkaniach amatorow uzywac normalnych i takich samych jak restza.
    Chyba, ze to nie ma znaczenia to wtedy ok, ale z relacji Krzyska wyglada to jednak inaczej.

  5. Avatar

    Bo początkujący zawsze tak twierdzą. Przegrałem, bo przeciwnik miał szybszy marker. Zacznijmy od tego, że bez właściwej techniki pociągania za spust (dwoma palcami na przemian) wątpię, aby ktokolwiek z obecnych na spotkaniu w pełni skorzystał z szybkostrzelności nawet tych markerów, które dostali z wypożyczalni. Tak samo ja strzelałem non-stop w semi-auto, a że jestem dość cienki w „chodzeniu po spuście”, też nie wyciągałem zbyt wiele, ale pewnie więcej, niż reszta.

    Główna różnica polega na tym jak swobodnie obchodzimy się z kulkami. Pędrak powiedział mi potem, że zużył na całym spotkaniu niecałe 400 kulek – to nie ma nic wspólnego z szybkostrzelnością, byli tacy, którzy na tym samym sprzęcie wystrzelali ponad 700, a ja prowadziłem właśnie ogień zaporowy, który nie pozwalał nikomu podejść i dlatego kulek zużyłem 1500…

    Mówię – to nie sprawa sprzętu, tylko umiejętności. Tak samo jeżeli ktoś marudził, że miałem wyższą prędkość wylotową – gdybym to ja wypożyczył sprzęt, to od razu poszedłbym do chrono i podkręcił prędkość wylotową kulek do odpowiedniej wartości – to tylko sprawa obeznania z tematem, a ludzie, którzy nie mieli styczności z paintballem, są po prostu w gorszej sytuacji na każdym sprzęcie.

    Dzisiaj mieliśmy na polu dwóch gości z dobrym sprzętem. Jednego z Invert Mini, drugiego z Ego 07 – markery za odpowiednio ~1700,- i 4000,- zł. A na polu non stop ownował ich gość z autocockerem za ~500,- zł i oczywiście niższą szybkostrzelnością. =)

    Mój kolega, który grał dziś po raz pierwszy i któremu pożyczyłem mojego NME L.E. bez elektro-spłuczki (szybkostrzelność góra 8 kulek na sekundę i jeszcze czasami trzeba potrząsnąć) zdjął mnie kilka razy w 1 on 1.

  6. Avatar

    dla mnie lepsze markery nie byly problemem. problemem byl brak organizacji ze strony sterydowcow, ktorzy w sumie nic sensownego nie robili poza sprzedawaniem kulek i uzupelnianiem cisnienia.

    na spotkanie z wieksza liczba paintballowcow sie nie pisze. rozgrywki amatorow, milosnikow planszowek – tak. zabawa z zywa tarcze dla profesjonalistow – nie. to po prostu zaden fun.

  7. Avatar

    To może zagrajcie sobie dla odmiany w ASG? Nie porównywalnie tańsze, bardziej klimatyczne i realistyczne. Po za tym karabin aż tak bardzo nie różnią się od siebie. Zresztą ASG jest lepsze :)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings