Tide of Iron – rzut okiem
Ten tekst przeczytasz w 3 minut

Obecnie trwa gigantyczna euforia związana z wydaniem najnowszego tytułu Fantasy Flight Games Tide of Iron dotyczącego starć wojsk amerykańskich z niemieckimi podczas II wojny światowej. Większość pozytywnych opinii wychodzi jednak od osób, dla których Memoir ’44 i Battlelore były strzałem w dziesiątkę i świetnie się przy nich bawili. Jako, że nie jestem fanem żadnej ze wspomnianych gier Days of Wonder i przytłacza mnie ich gigantyczna losowość, postaram się przybliżyć opinię o Tide of Iron osoby o tego rodzaju poglądach. Dodam tylko, że bardzo lubię klimat drugiej wojny światowej, od dawna interesują się tą częścią historii i lubię bawić się w grach o niej (przeważnie komputerowych). Stąd byłem ciekaw jak będzie wyglądał Tide of Iron.

Pierwsze wrażenie

Co tu dużo kryć pudełko robi wrażenie. Zresztą pudełko to złe słowo. Mamy do czynienia z wielkim pudłem, które zawiera mnóstwo elementów: żetony, plansze, masę żołnierzyków z różnym uzbrojeniem (m.in. karabiny powtarzalne, CKMy, moździerze), czołgi (Sherman, Tygrys, Panzer IV), ciężarówki, transportery gąsienicowe, wreszcie sporo kart. No jak w amerykańskich megaprodukcjach planszówkowych – odjazd. Później już można dostrzec, że nie wszystko jest takie wspaniałe. Szczególnie karty mi się nie podobają. Zdjęcia miały być czarno-białe, klimatyczne, oparte o zdjęcia dokumentalne, zamierzenie jak najbardziej słuszne, ale dlaczego są tak niewyraźne? Wyglądają kiepsko i chyba to najgorszy element gry, nawet w takim rodzimym Wrogu u Bram lepiej to wygląda (choć oczywiście faktura kart lepsza w ToI), nie mówiąc już Memoir ’44.

Rozłożenie scenariusza i przygotowanie do rozgrywki zajmuje trochę czasu. Nie lubię tego, lubię w miarę szybko rozpocząć zabawę, ale trochę się tutaj czepiam, bo to specyfika takich gier. Jest podobnie jak w Battlelore, musimy więcej czasu pomajstrować z figurkami, żetonami, planszą, żeby wreszcie rozpocząć zabawę.

Mechanika

Są karty, które wspomagają nasze działanie na froncie, ale ich rola nie jest tak krytyczna jak w Memoir ’44 czy Battlelore, i całe szczęście. Możemy po prostu aktywować jednostki, które chcemy, a nie te, które akurat szczęśliwy los nam podłożył. Karty rozszerzają nam najczęściej pole naszych możliwości. Co więcej ich wystawienie kosztuje pewną liczbę punktów dowodzenia (coś w rodzaju punktów lore w Battlelore). Działa to sensownie.

Reguły poruszania, punkty terenów, zasady ostrzału są na swój sposób podobne do Memoir ’44 i nie ma nad czym się specjalnie rozpisywać, bo nie ma tu nic oryginalnego. Dodano jednak sporo nowych szczegółów, jak na przykład (wolne tłumaczenie) ostrzał zaporowy, ogień łączony, ogień obezwładniający, rozbicie jednostek i wiele innych. Wszystko fajnie, mamy dużo możliwości, wiele decyzji do podjęcia, problem jednak jest taki, że koniec końcem i tak wszystko sprowadza się do rzutu kostkami. Świetnie zaplanujesz działania, rzucisz przewagą na przykład 6 kostek i co z tego jak nigdzie nie wypadnie potrzebna 5 czy 6? Bardzo irytujące. Po pierwszej partii mechanika zrobiła na mnie wrażenie właśnie takiej dosyć prymitywnej. Spora losowość ukryta pod płaszczykiem wielu możliwości.

Możliwości

Zagrałem w jeden, jedyny scenariusz i to nawet w niecały. Tak więc tylko lekko dotknąłem możliwości jakie dostarcza Tide of Iron, a jest ich naprawdę sporo: wiele scenariuszy o różnym charakterze, piechota uzbrojona w broń przeciwpancerną, miotacze ognia, dużo pojazdów o różnych możliwościach, nowe karty. Na pewno wymiar gry jest znaczenie większy niż w Memoir ’44, ale też coś za coś. Tide of Iron kosztuje prawie dwa razy więcej niż Memoir ’44. Czuć, że jak komuś gra się spodoba to będzie długo, długo się przy niej bawił. Szczególnie, że pojedyncza partia gry potrafi trwać dobre kilka godzin i bardziej w kierunku 5, 6 niż 2, 3 :)

Dużą zaletą Tide of Iron jest też możliwość grania w 3 i 4 graczy. Scenariusze się od razu tak przygotowane, żeby można było łatwo podzielić jedną ze stron na dwie części. To mi się od razu spodobało.

Podsumowanie

Fani Memoir’ 44 czy Battlelore, nie dziwię się, mogą być zadowoleni. Gra trafia w ich gusta, do tego jest rozbudowana i ciekawie skonstruowana. Z drugiej strony mnie rozczarowała i nie przekonała do siebie. Znów widzę w niej beztroskie przerzucanie się kostkami, której nawet nie zakamuflują klimatyczne żołnierzyki i pojazdy oraz więcej zasad niż w Memoir ’44. To nadal nie jest gra o II wojnie światowej, która trafia w moje gusta i wątpię, aby kogoś komu nie podobał się Memoir ’44 czy Battlelore przekonała do siebie.

ZdjęciaGry planszowe: 247,00 zł
Hobbit: 248,88 zł
Rebel: 279.95 zł
Milan-Spiele: EUR 59,90
Thought Hammer: $55.97

11 komentarzy

  1. Avatar

    Hmm, rzeczywiście włożenie kija w mrowisko. Tylko czekać aż mrowisko się poruszy :-)
    Przyznam, że mnie zaskoczyłeś. Na fali zachwytów myślałem, że przeczytam kolejne zachwyty nad ToI a tu proszę. Ale bardzo cenię szczere opinie. Z drugiej strony może po prostu nie lubisz takiego poziomu losowości (kostki) w grach?

  2. Avatar

    Jesli ktos nie lubi kostek (a wlasciwie takiego ich wykorzystania) to niestety zadna taka gra w jego gusta nie trafi ;)

  3. Avatar

    W ToI jeszcze nie grałem, czeka na jutrzejszy wieczór. Natomiast mam za sobą dzisiątki rozgrywek w Battlelore i jeżeli twierdzisz, że jest grą bardzo losową, to albo niewiele w nią grałeś, albo stosowałeś niepełne zasady. Gram zawsze z tym samym kumplem, kiedyś robiliśmy notatki z rzutów kośćmi i doszyliśmy do jednego wniosku: skuteczność rzutu kośćmi nie ma większego wpływu na rozgrywkę. Można przegrać pomimo nawet dużo lepszych rzutów popełniając błędy taktyczne.

  4. Avatar

    Ostatnio zapoznałem się z grami bitewnymi. To, czego mi brakuje w grach historycznych z figurkami, np. Memior’44 i ToI to niepomalowane figurki. Kiedyś ja_n malowal roboty do RoboRally. Wyszło mu bardzo dobrzo i chciałbym podobne efekty zobaczyć przy grze wojennej.

  5. Avatar

    No dla mnie w bitewniakach malowanie to taki sam fun jak samo granie. Wlasnie czeka na mnie jeden Warcaster do pomalowanie z systemu Warmachine. Jesli kiedys kupie Battlelore to na pewno pomaluje (przynajmniej jakis basecolor).

  6. Avatar

    Niestety nie mogę powiedzieć o ToI zbyt wiele pozytywnych słów.
    1. Zacznę od wykonania, plansza i żetony są w porządku, ale figurki to tragedia i nie chodzi tu o ich kiepską jakość, ale o beznadziejne wykonanie łączenia z podstawką, kto zobaczy to zrozumie. Zresztą same podstawki to tylko gadżet i tak heks jest „opsypany” różnymi znacznikami i innymi duperelami.
    2. Zasady są niby jasne niby realistyczne, ale mało grywalne, większość czasu gry to rozstawianie w czasie przygotowań, deklarowanie znaczenie żetonami, deklarowanie i tym podobne duperele, a potem trzy szybkie akcje, jak to mawiają mieszkańcy Syberi – u nas zima trwa 11 miesięcy, a potem to już lato i lato. Szczerze powiem na start to zasady są mętne i trzeba skakać po całej instrukcji i dodatkach, jeśli chcesz grać z dzieckiem to zapomnij. Nawet system B-35 wydaje się bardziej przejrzysty, wprawdzie dużo liczenia i tabel, ale problem rozwiązuje się w paru akapitach, a nie całej instrukcji.
    3.Żetonów, żetoników, znaczników itp. cała masa, zajmuje to metr kwadratowy w czasie gry, a ile szukania …
    4.Na koniec pudełko – otrzymujemy wielkie pudło w 2/3 wypełnione powietrzem, żadnych przegródek jak w Memoir, praktycznie trzeba dokupić pojemniki do trzymania tego wszystkiego, a pudło zajmuje wiele miejsca, cholera wie po co.

    Reasumując z zabawy jak w Memoir nie zostało prawie nic, a realizmu to tu dalej nie widać, jeśli ktoś jest pasjonatem to może mu się spodoba, ale jeśli ktoś jest nie zdecydowany polecam przejść się gdzieś gdzie można poobserwować lub zagrać inaczej można się zawieść.

  7. Avatar

    W sobotę miałem okazję pograć w tide of iron a mam za sobą kilkadziesiąt partii w Battle Lore i szczerze mówiąc to po odłożeniu tide of iron rozłożyliśmy BL i poczułem się jakbym się przesiadł z syrenki do mercedesa;-)
    Pomysł może i ciekawy ale mechanika gry to jakiś rozklekotany budzik, żetony znaczniki itd. Losowość jest jak była bo kość kością jest i tyle…Ale strategie bez losowości to słaba zabawa…W końcu David pobił Goliata, kosynierzy zdobyli armaty;-)
    Wielkie pudło (biedne lasy amazońskie), którego zawartość zmieściłaby się w 1/3 tego kartonu…ale to amerykański marketing…figurki słabe, nie pasują do podstawek…żadnych przegródek…totalny niewypał…

  8. Avatar

    A jak autor wyobrażał sobie rozgrywkę jeśli kostki mu nie pasują. No jak? Może za dużo komuptera? Widzę że ten artykuł napisany został po to aby pokazać jakim to jest się wielkim znawcą. Za dużo elementów to nie dobrze. Jakby było za mało to ” jak można wydać tak ubogą grę”? Co to wogóle ma być? Nie potrafi napisać się niczego sensownego to trzeba błysnąć w inny sposób?

  9. Avatar

    No co tu dużo mówić? Pomijając znajomość składni i gramatyki piszącego „recenzję” można rzec, że miał z grą niewiele, albo co gorsza, nic wspólnego, a stara się zabrać głos, niejako na siłę. Niestety nie jest to głos rozsądku. Proponuję lepsze zapoznanie się z grą, nie tylko po przysłowiowych łebkach, i dopiero po tym pisanie recenzji. Bo jeżeli jedynym punktem odniesienia autora tekstu do gry jest ilość kostek… to szkoda czasu i atłasu, jak mawiał pewien Ciołek :)

  10. Odi

    Tomaszu, łamy GF są otwarte.
    Skoro – jak mniemam – z grą masz wspólnego wiele i znasz ją od podszewki, a składnia i gramatyka nie są Ci obce, napisz swoją recenzję, kierując się oczywiście głosem rozsądku.
    Bardzo chętnie ją zamieścimy. Serio :)

    Co mawiał Ciołek na takie propozycje? :)

  11. Avatar

    Mnie się wydaje, że Tide of Iron nie jest bardzo losowy. Oczywiście losowość jest, ale możemy sterować prawdopodobieństwem skutecznych ataków i obrony. Sposobów jest mnóstwo: oddziały p.panc, inżynierowie, medycy, miny, zasieki, bunkry, współdziałanie piechoty i czołgów itd. Nie upieram się, że ToI jest realistyczną symulacją pola walki, ale na pewno wyprzedza Memoir ’44, w której oddział składający się z jednego „rzołnierzyka” rzuca taką samą liczbą kości co pełny oddział. Nie jestem ekspertem, ale wydaje mi się, że w Memoir ’44 gracz nie ma kontroli nad tym, co się dzieje na planszy.
    Karty używane w grze stanowią jedynie „mgłę wojny”. To takie przeszkadzajki albo pomagajki :)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings