Home | Wydarzenia | Monsoon Cafe – 2007.06.22

Monsoon Cafe – 2007.06.22
Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Niebożęta, sieroty po Smolnej i reszta wolnych kompanów ma w piątkowe wieczory utrudnione zadanie. Pojawiła się dziura spotkaniowa i nie ma jeszcze jasno wyklarowanej stałej miejscówki. Co się najprawdopodobniej zmieni w ciągu najbliższych tygodni, ale póki co trzeba kombinować: Paradox, Monsoon Cafe czy inne. Tym razem padło w końcu na Monsoon Cafe.

W tej kawiarni byłem po raz pierwszy. Początkowo obawiałem się, że będę musiał zmierzyć się z miejscowym Wielkim Przedwiecznym, czyli spółką Tramwaje Warszawskie, bo okoliczne torowiska w Alejach Jerozolimskie są w remoncie i bywają tam poważne korki. Drugim problemem, mogły być Hordy Piekielne, czy Zarząd Dróg Miejskich, bo Monsoon to same centrum i są tam problemy z parkowaniem. Jak się okazało diabeł nie był taki straszny jak go malują, bo i dojazd był w miarę szybki, a i miejsc parkingowych do wyboru do koloru.

Wystrój w środku nowoczesny, przytulny, całkiem sporo miejsca. Obsługa sympatyczna w postaci dwóch młodych dziewczyn i prawdopodobnie właściciela lokalu. Jak to w kawiarni asortyment składa się głównie z napojów, do jedzenia co najwyżej ciastka i kanapki. Ale te ostatnie muszę przyznać wyśmienite, polecam kanapkę salami na gorąco z sosem, po prostu miód malina! Dobra, ale to co najważniejsze z punktu widzenia planszówkowicza to jak stoliki? Są trzy stoliki większe, prostokątne, a pozostałe są mniejsze i okrągłe. Nie są duże i na pewno mogą pojawić się problemy z niektórymi grami, ale nam wystarczyły. Nawet Fire & Axe, A Game of Thrones czy Pitchcar mini mieszczą się bez większych problemów.

Monsoon Cafe ma też na wyposażeniu swoje gry i to w całkiem pokaźnej ilości, m.in. Pylos, Abalone, Niagara, Pola Naftowe czy Wsiąść do Pociągu. Podrzuciłem im też pierwszy numer Świata Gier Planszowych, aby przypadkowy klient mógł się przy interesującej lekturze zrelaksować ;) Jako, że gdy wpadłem do kawiarni był tylko gigi, a reszta graczy jeszcze nie dotarła, zaproponowałem, aby skorzystać z zasobów kawiarni. I tak pojawił się na stole…

Pylos

Mój kontakt ze współczesnymi grami logicznymi należy do sporadycznych. Głównie dlatego, że w dzieciństwie zbyt dużo w nie grałem. Akurat ten gatunek w PRL nie był wcale ignorowany i co jak co, ale abstrakcyjnych gier logicznych pojawiało się dużo. Dzisiaj wolę spędzać czas przy bardziej klimatycznych pozycjach, z bardziej rozbudowanymi mechanikami. Co nie oznacza, że klasycznych gier logicznych nie lubię.

Pylos to oczywiście pozycja przez wielu z was dobrze znana i nie będę tutaj się nad nią rozpisywał. Zagraliśmy z gigi trzy szybkie partyjki, w jednej dość szybko, serią lewych i prawych sierpowych gigi mnie znokautował i padłem na deski. W pozostałych dwóch trzymałem gardę wysoko i wykorzystywałem przewagę wzrostu. Serią precyzyjnych uderzeń to ja go zmusiłem do pozbycia się wszystkich swoich kul i ostatecznie wygrałem :)

Pylos okazał się bardzo fajną, szybką i grywalną pozycją, trochę żałuję, że przez tak długi czas go ignorowałem. Teraz będę musiał to nadrobić.

6 Nimmt!

Pojawił się jax, ale nadal było nas za mało, aby rozpocząć coś poważnego. To zagraliśmy w coś niepoważnego i odpaliliśmy partyjkę 6 Nimmt! Jax ma już swoje lata i skleroza w tym okresie nie jest niczym nadzwyczajnym, tak więc spędził on pierwszą rundę na przypominaniu sobie zasad, co oczywiście skończyło się dla niego stratą wielu punktów. Zdążyliśmy rozegrać jeszcze jedną partię po czym pojawili się spóźnieni Browarion i Lim-Dul.

Przeszliśmy do gwoździa programu, czyli zapowiadanego A Game of Thrones. Rozłożyliśmy planszę, żetony, wytłumaczyliśmy reguły. Jednak przyszedł Don Simon i zaczął się niespokojnie kręcić. Co pewien czas zatrzymywał się w miejscu, podkładał pięści pod brodę i wpatrywał się w nas szeroko otwartymi oczami niczym pamiętny Kot w Butach z Shreka 2. Długo nie wytrzymaliśmy na taką postawę i trzeba było zrezygnować z gwoździa programu i podzielić się na dwie grupy. Tak połowa z nas rozpoczęła grę w Goa, a druga w Fire & Axe.

Fire & Axe

Ja z oczywistych względów (znałem zasady) znalazłem się w grupie wikingowej. Dołączył do niej też jax, Browarion i Don Simon. Rozgrywka pokazała swoje najlepsze cechy i bawiliśmy się pierwszorzędnie. Było sporo zagrywania na siebie wzajemnie kart, farciarskich rzutów kostką (i na korzyść i na niekorzyść), jedynie zwycięstwo przeszło w dość oczekiwane ręce, czyli moje :) Choć Browarion groźnie deptał mi po piętach i miałem nad nim przewagę jedynie trzech punktów. Jax rozgrywkę przeprowadził dość chaotycznie stąd jego wynik nie należał do zbyt udanych.

Finał rozgrywki miał też swoje przykre zakończenie. Don Simon niezadowolony swoim marnym wynikiem próbował poważnie naruszyć reguły rozgrywki. Mianowicie wykonał ostatnią Sagę i w tym momencie następuje natychmiastowe zakończenie gry. On jednak stwierdził, że zapomniał użyć jeszcze jednej karty i że chce to zrobić teraz. Było to z oczywistych względów niedozwolone i nie pozwoliłem na takie naruszanie dobrych manier i żelaznych reguł Fire & Axe. Co oczywiście skończyło się z oskarżeniami i skargami wyżej wspomnianego Don Simona. Tak to jest jak się zgadzasz na grę z dziećmi. W cywilizowanym kraju i w cywilizowanych czasach jakbyś po przegraniu 1 000 $ w pokera stwierdził, że chcesz jeszcze cofnąć swój ruch i wymienić inną kartę, bo się pomyliłeś, to dostałbyś kulkę między oczy. Niestety dzisiaj takie odzywki uchodzą płazem :)

Pitchcar mini

Na koniec wieczora udało się rozegrać jeszcze dwie partyjki w Formułę 1. Wyścigi były dość dziwne, faworyci zawiedli, było mnóstwo popełnianych błędów i bolidy niezbyt szybko pokonywały okrążenia. Do tekstów wyścigu należało powiedzenie „Poznajcie Janka” odnoszące się do Lim-Dula i jego taktyki. Generalnie dokonywał cudów i szybko cię wyprzedzał, ale od tej pory stawał się czerwoną latarnią wyścigu i kompleksowo blokował drogę. I tak w kółko – wyprzedziłeś go, atakował i cię omijał, a później wlókł się niemiłosiernie, blokując wszystkie możliwe przewężenia dróg i prowokując do popychania go swoim bolidem. Taktyka może kontrowersyjna okazała się skuteczna i w obu wyścigach zajął ładną pozycję.

Tyle lit
er już napisałem, a wciąż nie napisałem nic o Don Simonie :) Ten, wiedząc, że nie będzie zestresowanego draco, z którego mógłbym się nabijać, powinien w czasie Pitchcara mini być czujnym i nic głupiego nie robić. Niestety Szymon w Pitchcarze dostaje jakieś wewnętrznej blokady i zaczyna tworzyć widowisko. Widowisko śmiechu i nieprawdopodobnych sytuacji. Don Simon słynny jest z historycznego wydarzenia czyli trzykrotnego odbicia się od namalowanej na torze mety (wielu ludzi w to nie wierzy). Myślałem, że tamto wyzwanie było wysoko postawioną poprzeczką, ale się myliłem. Tym razem Don Simon dokonał cudu nie przejechania małego zakręciku w ciągu sześciu (sic!) kolejnych pstryknięć. W końcu za siódmym razem mu się to udało, choć też nie do końca bo go ściął. Darowaliśmy mu to jednak, bo już był istnym kłębkiem nerwów i stan emocji mógł zagrozić jego zdrowiu psychicznemu. Niesamowity kierowca :)

Pod koniec Pitchcara panie z kawiarni dawały nam już umówione znaki przygaszaniem świateł, że trzeba się zbierać. Zebraliśmy co nasze i pożegnaliśmy miłą Monsoon Cafe. Jeszcze parę zdań przed wejściem i oddaliśmy się każdy w swoim kierunku.

13 komentarzy

  1. Avatar

    Oczywiście, jak to niestety bywa w naszych czasach, prawda jest towarem deficytowym.
    Końcówka w Fire & Axe była oczywiście burzliwa, ale tylko dlatego, iż kunktatorskie zachowanie Pancho stanęło na drodze uczciwości. Nie pozwolił mi zagrać karty twierdząc rzekomo, iż gra zakończyła się natychmiast po moim zakończeniu sagi. Oczywiście nie muszę dodawać, że nic takiego przed grą nie powiedział. Ponadto w ciągu całej rozgrywki wielokrotnie(!) Browarion bez problemu cofał ruch, zmieniał decyzje i nikomu to nie przeszkadzało. Do czasu, gdy Pancho pokazał swoje prawdziwe oblicze gracza, dla którego najważniejsze jest zwycięstwo, choćby po trupach. Tak to jest – niby się bawimy, ale rewolwer, o którym Marek pisze zawsze niektórzy trzymają w pogotowiu… Cóż, pamiętajcie by zawsze dać Markowi wygrać…;-). Fire & Axe jest bardzo dobra gra – idealnie spełniająca założenia gry, której poszukiwałem w niedawnym felietonie.
    Pitchcar to jak zwykle erupcja radości i szaleństwa. Pierwszy wyścig był bardzo wyrównany, choć Jax prowadził od początku do końca. Natomiast w drugim wyścigu feralna sprawa z zakrętem (naprawdę nie dało się go przejechać) wyeliminowała mnie w haniebnym stylu.
    MC jest świetnym miejscem – dla niewielkiej grupy graczy wprost idealnym – miła atmosfera, muzyczka, obsługa…Zdecydowanie warte polecenia.

    I na koniec – świetne filmiki, aż szkoda, że zabrakło relacji z Pitchcara – mam nadzieje, że Mistrzostwa będą miały odpowiednią oprawę. Tylko wtedy to będzie taki stres…

  2. Avatar

    Dwie niespodzianki – po pierwsze, ze na stolach MC zmiescil sie A Game of Thrones (to przeciez jedna z najwiekszych gier). Druga niespodzianka – Pitchcar Mini… Jak obsluga lokalu reagowala na tak glosna i jednak zajmujaca gre? Jak inni klienci?

    Co do szesciu pstrykciec na zakrecie… Nie wiem czy to pamietasz Pancho, ale w tym wyscigu kiedy to Don Simon odbijal sie od mety – Ty stales na zakrecie i dales sie wyprzedzic nawet Lim-Dulowi. Nie pamietam ile razy z niego wtedy spadles, ale mysle, ze to bylo ponad szesc :)

  3. Avatar

    dodam jeszcze od siebie ze podzial graczy go gry w goa i Fire & Axe
    odbyl sie za pomoca rzutu dwoma koscmi;)
    i chyba te rzuty wzbudzily najwiecej emocji

  4. Avatar

    Znowu fajna relacja. Chyba pora spisywać cytaty-perełki:

    „Jax ma już swoje lata i skleroza w tym okresie nie jest niczym nadzwyczajnym(…)”

    „Rozłożyliśmy planszę, żetony, wytłumaczyliśmy reguły. Jednak przyszedł Don Simon i zaczął się niespokojnie kręcić.”

    „Tym razem Don Simon dokonał cudu nie przejechania małego zakręciku w ciągu sześciu (sic!) kolejnych pstryknięć. W końcu za siódmym razem mu się to udało, choć też nie do końca bo go ściął.”

    Filmiki też fajna sprawa – oddają klimat spotkania. Ogólnie :-D

  5. Avatar
    Jacek Nowak (ja_n)

    Niektórzy nie rozpoznają dobrej gry nawet gdyby podeszła i kopnęła ich w d… To tak a propos Pylos i tego, że od lat chwalę i polecam tę grę. A Pancho dopiero przymuszony wczorajszą sytuacją odważył się po nią sięgnąć :P

  6. Avatar

    Nataniel
    Na Pitchcara obsługa nie reagowała, bo było nas w sumie tylko 6 osób i nie generowaliśmy dużego hałasu. Jednak takiego HysteriCoacha już nie zaryzykowaliśmy :)

    Co do moich rzekomych sześciu powtórek… ja wiem, że kogoś z zewnątrz pobyt na Smolnej mógł zszokować, ale żeby aż tak? Żeby zapomniał o bożym świecie i nic nie zapamiętał? :) Trzy potwórki to góra było. Sześć to naprawdę jest dużo i tylko Szymon coś takiego umie :)

    gigi
    Dokładnie jak gigi mówi, aby roztrzygnąć kto gra w Goa, a kto w Fire & Axe rzucaliśmy kostkami. Wzbudziło to tak wielkie emocje, że proponowałem, żeby już zostać przy takiej formie zabawy i grać na przykład do tysiąca :)

    ja_n
    Wszystkich gier nie da się sprawdzić, ale wciąż próbuję i nadrabiam :) Następny na liście jest Abalone :D

  7. Avatar

    jak sciagnac te filmiki?..

    a w zyciu tak to jest – czasem pozwalaja cofnac ruchy, czasem nie… :-)

  8. Avatar

    Ściągnąć na dysk do siebie? Czy po prostu chcesz obejrzeć?

  9. Avatar

    sciagnac na dysk

  10. Avatar

    Z tego co wiem normalnie się nie da, chyba, że jakimś toolem do łapania streamów. Umieszczę wieczorem linki w wersji do ściągnięcia.

  11. Avatar

    No super relacja, jak zwylke z ogromna przyjemnością sobie przypomniałem nasze piątkowe spotkanie.

    Od razu pragnę zdementować kąsliwe uwagi Don Simona ;)
    1) to prawda że w F&A prosiłem 2 czy 3-ktornie o możliwość zmiany decyzji, ALE (!) wyłącznie z powodu nieznajomości mechaniki gry. Na która wszyscy się zgodzili ;)
    2) F&A jest grą fatalną – jak to możliwe, że wygrał pancho pomimo moich wysiłków żeby wygrać. Jestem przkonany, że w każdej prawidłowo skonstruowanej grze powinienem wygrać ja ;)
    3) gwoli sprawiedliwości oddać muszę, że prawie żadne anty-karty nie zstały na mnie zagrane :P

    W kazdym razie Fire and Axe to naprawdę b. fajna gra, o dużym spektrum możliwosci i chętnie jeszcze raz wykaże swoją przewagę w kierowaniu drakkarami Wikingów
    :)

    Pitchcar – ha, oba wyścigi obfitowały w wiele niespodzianek, ale bardzo się cieszę, ze sprawdziłem swoje możliwości, wypróbowałem nowy silnik i zawieszenie.
    Tym bardziej jestem przekonany, że tutył w zbliżających się mistrzostwach jest już niemal mój
    ;)

    Do zobaczenia przy planszy i torze!
    A GOA rulez też :P

  12. Avatar

    „Tym bardziej jestem przekonany, że tutył w zbliżających się mistrzostwach jest już niemal mój”
    Browarion fajnie ze masz jakies marzenie

  13. Avatar

    Ha, no pewnie że tak; choć do fundacji „Mam narzenie” nie należę ;)

    Ale spoko gigi – jak w kolejnych wyścigach bedziesz wąchał smród moich spalin… gdy Cię będę dublował ;), to mam nadzieję zreflektujesz się i na niniejszym blogu :P napiszesz posta o wyższości techniki mojego teamu!

    :-)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings