Home | Katalog gier - recenzje, rzuty oka i relacje z rozgrywek | Gry dla graczy | Mage Knight – przygoda w stylu „Euro”

Mage Knight – przygoda w stylu „Euro”
Ten tekst przeczytasz w 7 minut

Mage KnightO Mage Knight na Games Fanatic pisałem już dwukrotnie. Pierwszy mój tekst – rzut okiem – powstał z zachwytu nad tą grą. Wydanie anglojęzyczne zakupiłem pod wpływem impulsu, nie wiedząc o grze za dużo – spore ryzyko patrząc na to, ile gra kosztowała w sklepach. Dość szybko wydawnictwo Lacerta zdecydowało się na wydanie polskiej edycji tej gry. Zapewne sporo osób, podobnie jak ja przeszło rok temu, kupiło już ten tytuł pod wpływem impulsu. Dla wszystkich pozostałych-niezdecydowanych jest właśnie ta recenzja.

W pudełku jest naprawdę sporo - zerknijcie tylko na spis

W pudełku jest naprawdę sporo – zerknijcie tylko na spis

Gra jak już wspomniałem do tanich nie należy, ale wystarczy wziąć pudełko do ręki i otworzyć je, żeby zrozumieć za co płacimy. Ponad 200 kart – całe szczęście o znacznie lepszej jakości niż te pochodzące z pierwszego wydania, (o jakości polskiego wydania również napisałem krótko na GF jakiś czas temu), grube kafle terenu, kryształki i kostki many, żetony, plansze, figurki miast (na charakterystycznych dla WizKids podstawkach typu Clix) i bohaterów. To wszystko zapakowane w niezłą wypraskę, która niestety przestaje być funkcjonalna gdy karty włożymy w koszulki. Całe szczęście pod wypraską jest sporo miejsca i część komponentów możemy schować właśnie tam.

Pierwsze co może przestraszyć to dwa grube zeszyty z regułami gry. Jeżeli ktokolwiek spodziewa się, że w piątek rano kupi grę, a wieczorem będzie mógł w nią spokojnie zagrać, to niestety srogo się zawiedzie. Mage Knight nie jest grą prostą. Jest to wręcz cecha wszystkich gier Vlaady Chvatila – zasad jest dużo, wszystkie oczywiście mają sens i są tematyczne, ale przyswojenie ich i opanowanie zajmuje trochę czasu. Dla ułatwienia tego procesu, pierwszy z zeszytów to „Przewodnik”. Znajdziecie tutaj ogólny opis gry i komponentów, a także stopniowe, krok po kroku wyjaśnienie zasad. Co więcej – reguły są tak ułożone, żeby podczas pierwszej gry nie było konieczności zapoznawania się ze wszystkimi niuansami rozgrywki. Po wprowadzeniu (które krótkie i tak nie będzie) można zasiąść do pierwszej przygody i powoli zacząć się zagłębiać w świat Mage Knight. Przykładowo, dopiero gdy gracze po raz pierwszy dotrą do Baszty powinno wytłumaczyć się szczegółowe reguły dotyczące tej lokacji. Takie ułożenie zasad w „Przewodniku” ułatwia nie tylko zapoznanie się z regułami, ale wskazuje też jak najlepiej tłumaczyć grę nowym graczom – naprawdę dobry pomysł. W tym momencie na pochwałę zasługuje również polska lokalizacja Mage Knight – poza paroma literówkami w instrukcji, nie znalazłem nic do czego mógłbym się przyczepić. Tłumaczenie jest spójne i jasne. Wydawnictwo Lacerta zdążyło już nas przyzwyczaić do dobrej jakości swoich tłumaczeń, a Mage Knight jest tylko potwierdzeniem tej reguły.

Karciany zawrót głowy

Startowa talia - jest w czym wybierać

Startowa talia – jest w czym wybierać

Przepych w pudełku może na początku na to nie wskazywać, ale Mage Knight jest tak naprawdę grą karcianą. Prawie 250 kart i ponad 10 różnych ich rodzajów: od kart ran, przez karty akcji, jednostek, aż po artefakty i czary. Chcecie zagrać scenariusz solo? Przygotujcie się, że zajmiecie sporo miejsca na stole, a Wasi współlokatorzy / partnerzy / małżonkowie, będą patrzeć na Was krzywo, że zabieracie aż tyle miejsca, tylko po to, żeby pograć samemu w grę planszową. Podstawa gry jest w sumie bardzo prosta – każdy z graczy wciela się w jednego z tytułowych rycerzy magii, którzy wysłani przez tajemniczą radę muszą zaprowadzić porządek w krainie mlekiem i miodem… znaczy się magią płynącą. Najczęściej nasza misja zakończy się po podbiciu jednego lub dwóch miast, do których najpierw musimy dotrzeć. Co będziemy robić w międzyczasie zależy tylko od nas. Możemy oczyszczać krainę z panoszących się Orków czy Drakonum. Możemy odwiedzać wioski (a czasem nawet puścić je z dymem), podbijać Klasztory, Baszty, schodzić do podziemi, odwiedzać kopalnie many i wiele, wiele innych miejsc. Żebyśmy mogli to wszystko wykonać, do dyspozycji dostajemy talię kart, które będą nam pozwalały poruszać się po planszy, zdobywać przychylność ludzi (przez co niektórzy będą mogli się do nas dołączyć i pomagać nam w naszej podróży) i oczywiście walczyć. Właśnie tutaj kryje się cała głębia systemu Mage Knighta. Każdą turę zaczynamy z pięcioma kartami. Jak je wykorzystamy zależy w zasadzie tylko od nas. Niektóre karty można użyć do więcej niż jednej czynności oraz można wzmacniać ich efekty korzystając z kostek lub kryształów many o odpowiednim kolorze. Każdą z kart możemy też zagrać bokiem jako kartę dowolnego rodzaju o sile równej 1. Daje to niesamowitą elastyczność… i powoduje, że mózg będzie próbował nam wyciec przez uszy. Wydaje się, że pięć kart to nie tak dużo i nie powinno sprawić problemu wykombinowanie co z nimi zrobić. Oczywiście im więcej gramy tym łatwiej będzie nam podjąć te decyzje, ale pierwsze tury zawsze przyprawiają mnie o zawrót głowy. Jest bardzo dużo zmiennych, które trzeba wziąć pod uwagę. Przede wszystkim, każda misja jest ograniczona czasowo i nasze karty musimy wykorzystać jak najbardziej optymalnie. Po drugie: musimy zdobywać nowe karty do naszej talii. Mage Knight opiera się częściowo na mechanice deckbuildingu, gdzie w czasie gry zdobywamy nowe karty do naszej talii, lecz w odróżnieniu od większości gier tego typu, nowe karty nie lądują na stosie kart odrzuconych, a na wierzchu naszej talii. Karty te najczęściej zdobywamy odwiedzając różnego rodzaju lokacje – ale najpierw trzeba do nich dotrzeć i niejednokrotnie pokonać czekających tam na nas strażników. Po trzecie – jeżeli chcemy mieć jakiekolwiek szanse z silniejszymi przeciwnikami, którzy czekają na nas pod koniec gry – musimy zbierać doświadczenie i rozwijać naszego bohatera (lub bohaterkę), co pozwoli nam na przyjmowanie silniejszych ciosów, ciągnięcie większej liczby kart, czy zdobycie ciekawych umiejętności. Oczywiście możliwe jest to tylko przez walkę z różnego rodzaju przeciwnikami. Tak więc w każdej turze znajdą się przynajmniej dwie lub trzy rzeczy, które chcielibyśmy wykonać, a co gorsza dzięki elastycznemu systemowi kart, prawdopodobnie będziemy mogli zrobić każdą z tych rzeczy. Będziemy musieli więc podjąć ciężkie decyzje planując naszą przygodę na kilka ruchów do przodu.

Na grę potrzeba sporo miejsca (autor: Johan Sahlber)

Na grę potrzeba sporo miejsca (autor: Johan Sahlber)

Jak widzicie w Mage Knight jest wiele elementów: walka z potworami, rozwój postaci (a warto zaznaczyć, że dzięki ich specjalnym zdolnościom, każdą z postaci gra się trochę inaczej), eksploracja krainy. Możemy postępować jak na prawdziwych bohaterów przystało – honorowo i uczciwie, albo… palić i grabić. To jakie podejście wybierzemy, będzie miało wpływ na naszą reputację, a co za tym idzie,  będzie nam pomagać lub przeszkadzać w negocjacjach z ludnością. Jednym z ciekawszych mechanizmów w grze jest rozróżnienie na noc i dzień. Rundy naprzemiennie przebiegają przy świetle słońca lub księżyca. Ma to wpływ m.in. na koszt poruszania się po mapie: przez pustynię łatwiej wędrować nocą, ale w ciemności trudniej będzie nam znaleźć drogę przez las. Najpotężniejsze czary będziemy mogli rzucać tylko dzięki wykorzystaniu czarnej many, która nie występuje w ciągu dnia.  Do opanowania w tym tytule jest sporo, ale gra wynagradza nam to z nawiązką – czasem dając nam satysfakcję z przeprowadzenia świetnie zaplanowanego ataku, a czasami wycierając nami podłogę… i wdeptując w ziemię… Mage Knight jest trudny. Dam Wam dwie rady: zapomnijcie o tym, że z walki trzeba wychodzić bez ani jednej rany – w ten sposób nic nie zwojujecie. Nasi rycerze muszą krwawić, a czasami trzeba poświęcić jednostki dodatkowe. Druga rada: dwa razy zastanówcie się, co wkładacie do swojej talii – każda karta może być przydatna, ale jeżeli będziemy bez zastanowienia dodawać nowe karty do naszej talii, to stanie się ona nieefektywna i będziemy w dużej mierze zdani na losowość dociąganych kart. Nie bójcie się też dostosowywać gry do swojego poziomu. Jeden z pierwszych scenariuszy, w które warto zagrać to Podbój solo. W scenariuszu należy podbić dwa miasta o poziomie 4 i 8 w przeciągu trzech dni i trzech nocy. W pierwszych grach ustawcie poziomy miast na odpowiednio 1 i 4 – nie będzie bardzo łatwo, a jednocześnie nie będziecie sfrustrowani poziomem trudności. Przy kolejnych podejściach podnoście poziom i dostosowujcie grę tak, aby czerpać z rozrywki jak najwięcej przyjemności. To kolejny bardzo duży plus Mage Knight – gra jest bardzo elastyczna i pozwala zmieniać niektóre z reguł bez wpływu na balans rozgrywki (w samej instrukcji znajdziecie kilka ciekawych wariantów, które być może będziecie chcieli wykorzystać).

Podsumowanie

Po zapakowaniu w koszulki, karty przestają mieścić się do wypraski

Po zapakowaniu w koszulki, karty przestają mieścić się do wypraski

W nowoczesne planszówki zacząłem grać około 2008 roku, ale co dość dziwne, dopiero niedawno do mnie dotarło jaki jest mój ulubiony gatunek gier. Są to gry karciane – ale nie wszystkie. Uwielbiam gry strategiczne, które posługują się kartami, takie jak Through the Ages, czy trochę lżejsze Race for the Galaxy. Nie ma dla mnie nic bardziej satysfakcjonującego niż wzięcie kilku kart na rękę i próba wykombinowania co mogę z nimi zdziałać. Co ciekawe, im większa losowość (oczywiście w granicach rozsądku) tym lepiej. Race for the Galaxy, Na chwałę Rzymu, Innowacje, Seasons, Cywilizacja – wszystkie te gry, stawiają przede mną podobne wyzwanie – jak losowo dobrane karty wykorzystać w strategii, którą obrałem. Z drugiej strony – nigdy nie byłem fanem deckbuildingu. Tego typu gry opierają się w zasadzie tylko na tworzeniu talii i w czasie gry brakuje mi w nich decyzji, co zrobić z kartami, które właśnie dostałem na rękę (jest to oczywiście dość duże uproszczenie). Mage Knight łączy oba te światy. Trzeba sensownie dobierać sobie nowe karty i umiejętności, a jednocześnie za każdym razem podejmować decyzje jak zagrać daną kartę. Nieraz zdarzało mi się zagrać czar czy artefakt „bokiem” – jako np. kartę ataku o sile jeden, bo w tym momencie wydawało mi się to jedynym sensownym wyjściem.

Gra Vlaady Chvatila nie wystrzegła się niestety wad. Przede wszystkim jest ona dla mnie niegrywalna w więcej niż 2-3 osoby. Z dodatkiem można grać nawet w 5 osób, ale podejrzewam, że nigdy nie zagram w takim składzie. Do tej pory nie udało mi się zagrać nawet w 4 osoby, ale potrafię sobie wyobrazić jak dłużyć się będzie kolejka w takim składzie.  Być może odważę się na taki ruch, ale tylko w bardzo doświadczonym gronie – z nowymi graczami najlepiej moim zdaniem usiąść do partii 1vs1.

Wysoki próg wejścia w ten tytuł to kolejna wada – pierwsza partia to często męcząca podróż. Trzeba się nastawić, że będziecie mieć wiele pytań i będziecie często zaglądać do instrukcji. Wszystkie zasady są sensowne, ale zanim wejdą nam w nawyk musi minąć przynajmniej jedna pełna partia, a i w kolejnych pewne rzeczy będziecie musieli sobie przypomnieć. Całe szczęście „Przewodnik” znacząco nam w tym pomaga i druga część instrukcji czyli same Reguły – też jest nieźle napisana, chociaż mam wrażenie że dałoby się to zrobić lepiej (chociażby przez użycie indeksu z pojęciami występującymi w grze).

Musicie sobie też zdawać sprawę jakiego rodzaju grą jest Mage Knight. To nie jest przygodówka w stylu Amerykańskim. Wszystkim osobom, które szukają czegoś a’la Descent odradzam ten zakup. Mage Knight to tematyczna gra, z mnóstwem decyzji i z przygodą w tle. Jeżeli szukacie właśnie takiej gry, to tytuł ten powinien urzec Was tak samo jak mnie. W tym momencie pozostają mi tylko dwie rzeczy: znalezienie 2h wolnego czasu, aby rozegrać kolejną partię (całe to pisanie o grze, tylko zaostrzyło mój apetyt na rozłożenie gry na stole), i czekanie na dodatek po polsku, który mam nadzieję Wydawnictwo Lacerta wyda jak najszybciej.

Plusy:

  • Mnóstwo decyzji
  • Świetne wykonanie
  • Bardzo dobra lokalizacja
  • Świetna do grania solo
  • Trudna (jeżeli ktoś lubi, gry gra wdeptuje nas w podłogę)
  • Różnorodne scenariusze rozgrywki

Minusy:

  • Praktycznie niegrywalna w więcej niż 3 osoby
  • Wysoki próg wejścia
  • Trudna (jeżeli ktoś szuka gry, która nie będzie wdeptywać nas w podłogę)

Ogólna ocena (5/5):

Złożoność gry (5/5):

Oprawa wizualna (5/5):

7 komentarzy

  1. Avatar

    Bardzo fajna recka.
    Co do gry, to dla mnie planszówkowy Graal.
    Jest tutaj wszystko: przygoda, móżdżenie, świetne wykonanie i przede wszystkim genialny tryb solo. 10!/10 w skali BGG.

  2. Avatar

    u mnie „tylko” 9 w skali BGG ;) Kusi kupienie angielskiego dodatku, ale jeszcze dobrze nie ograłem podstawki więc poczekam – a nuż będzie polskie wydanie

  3. Avatar

    Gra jest genialnym połączeniem przygodówki z eurogrowym charakterem. O czymś takim marzyłem.

  4. Ink

    Muszę co prędzej zagrać ponownie, bo póki co za mną tylko scenariusz tutorialowy i prawdę mówiąc zachwytu nie było. Owszem, fajne, ale zupełnie nie to wrażenie, co po poznaniu innych „chvatili”: TTA czy choćby Dungeon Lordsów.

  5. Avatar

    Ja na wszelki wypadek kupiłem ANG dodatek. Jak wyjdzie PL i rewersy będą się zgadzać z podstawką, puszcze go w świat za 60% ceny.

  6. Avatar

    Ojej.
    Po trzech rozgrywkach w MK już nie dam się namówić na czwartą, niezależnie od tego, jak bardzo wypaczone byłyby zasady dotychczasowych partii w stosunku do instrukcji.
    Mniejsza o to, czy gra jest decyzyjna i ma ślicznie zazębiające się małe mechanizmy – gameplay przypomina grę planszową World of Warcraft: chodzisz, zabijasz, stajesz się silniejszy. Koniec. Nie ma w tym żadnej przygody, klimatu, wydarzeń, ani nawet emocji w losowości – przeliczalne zawczasu ataki nie zachęcają nawet do sprawdzenia, co właściwie się zabiło.
    Taka grywalność jest dobra w grze komputerowej, zaś taki downtime jest dopuszczalny tylko w strategicznych grach z bezpośrednią konkurencją – w planszówce oba czynniki wołają o pomstę do nieba… Większe emocje mam w Magii i Mieczu.

    2/10 – pochłaniacz czasu tylko dla ludzi, którzy mają go za dużo i potrafią czerpać przyjemność z cyklu: „idź-zabij-urośnij-zabijwięcej”.

    • Avatar

      masz jakiś kontakt bardzo spodobała mi się twoja opinia w końcu ktoś potrafi powiedzieć prawdę o jakiejś grze i dostrzega jej wady. Bo niestety czytając większą część recenzji to w ogóle nie mozna się tym sugerować. Niestety jak recenzujący sprzedają gry planszowe i czerpią jakieś profiti z dobrych relacji z dystrybutorami to jak tu w ogóle można mówić o dobrej recenzji. Tak to przynajmniej można pogadać z kimś o prawdziwych wadach gier.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings