Home | Felietony | Tworzenie gier | Poradnik dla twórców gier – część XI

Poradnik dla twórców gier – część XI
Ten tekst przeczytasz w 2 minut

Rozdział „Anatomia wydawcy” zawiera bardziej szczegółowe informacje na temat procesu powstawania gry, w porównaniu z przedstawionym w 8 odcinku cyklu rozdziale „Skąd się biorą nowe gry”. Ponieważ rozdział jest dość długi, przedstawię go w dwóch częściach. Pierwsza zawiera opis kolejnych etapów pracy nad grą w firmie wydawniczej, a druga opis zadań poszczególnych działów wydawcy.

Załóżmy, że wymyśliłeś grę, która ma być największym hitem dziesięciolecia i postanowiłeś przedstawić swój projekt dużemu wydawcy. Co się po kolei dzieje:

1. Zanosisz (albo robi to za ciebie twój agent) prototyp do managera, zajmującego się pozyskiwaniem gier od zewnętrznych autorów. Twoja gra mu się podoba i w jego ocenie ma szansę na to, by stać się wielkim przebojem.

2. Manager przedstawia grę pracownikom działu Research & Development i zbiera ich opinie po testowych rozgrywkach. Powiedzmy, że uznają oni, iż gra wymaga niewielu poprawek w stosunku do innych propozycji, które analizowali w ostatnim okresie i dają projektowi zielone światło.

3. Projekt trafia do managera od spraw marketingu, którego zadaniem jest określenie wysokości nakładu, budżetu reklamowego itd.

4. Następnie manager do spraw produkcji robi kosztorys i szuka metod najtańszego wydania gry przy spełnieniu wymagań jakościowych.

5. Dział marketingu analizuje dla jakiej grupy klientów przeznaczona jest gra, jak dotrzeć do potencjalnych klientów i czy wydanie tej gry nie wpłynie negatywnie na sprzedaż innego produktu tej samej firmy.

6. Gdy wszyscy dojdą do wniosku, że gra ma potencjał i nie odbierze klientów innym grom wydawcy, można rozpocząć proces produkcji. Do akcji wkracza najpierw grafik, który przetwarza szkice autora w profesjonalnie wyglądającą grę.

7. W międzyczasie pracownicy działu R & D testują grę pod kątem potencjalnych problemów i ewentualnie udoskonalają reguły.

8. Gdy wszystko jest już gotowe, gra jest produkowana, wysyłana do sklepów i sprzedawana nie mogącym się jej doczekać klientom. Jakiś czas potem, na twój rachunek wpływa pokaźna suma z tytułu praw autorskich.

17 komentarzy

  1. Avatar

    Aha… Rozumiem, rozumiem…

  2. Avatar

    A ja mam swoją wizję.

    Tym co mnie nie lubią odradzam czytanie;)
    Po co macie się denerwować.

    1. Zanosisz (albo robi to za ciebie listonosz) prototyp gry do pani pracującej w recepcji wydawcy, zajmującej się dodatkowo pozyskiwaniem makulatury z korespondencji wydawnictwa.

    Twoja gra pewnie się jej spodoba bo w jej ocenie będzie miała szansę stać się wielkim przebojem, wśród miejscowych kloszardów (dużo papieru, dużo kasy w skupie).

    Jeżeli pani recepcjonistka zaspała jest szansa, że gra trafi do gońca, który zgarnie ją z blatu recepcji.

    2. Goniec przedstawia grę dwóm pracownikom działu ,,Całe wydawnictwo” i zbiera ich opinie na temat wagi przesyłki. Powiedzmy, że uznają oni, iż paczka nadaje się jako blokada drzwi i dają jej zielone światło.

    3. Projekt trafia pod drzwi i leży tam aż ktoś się na nim potknie. Szczęśliwego dla ciebie, i mniej szczęśliwego dla wydawcy, dnia- zostaje ,,zauważony”.

    4. Następnie manager do spraw produkcji- czyli ten mniej ważny z dwóch ludzi działu ,,Całe wydawnictwo” robi kosztorys by ocenić czy wydanie gry, zwróci ,,prezesowi” koszt wstawienia nowych zębów.

    5. Dział marketingu-czyli obaj Panowie z działu ,,Całe wydawnictwo”- analizuje przy jakim piwie grało im się najlepiej, jak dotrzeć do domu nie mając już pieniędzy i czy zbyt częste ,,testowanie” nie wpłynie negatywnie na ich stosunki z żonami.

    6. Gdy obaj dojdą do wniosku, że gra ma potencjał (i nie doprowadzi ich do rozwodu), można rozpocząć proces produkcji.
    Wydawca zabiera grę do domu by pokazać ją najlepszym testerom, czyli swojej najbliższej rodzinie.

    Do akcji wkracza najpierw synek wydawcy, który przetwarza szkice autora w profesjonalnie wyglądającą ,,kolorowankę”.

    7. W międzyczasie specjalistka z działu AGD testuje grę pod kątem potencjalnych zastosowań w gospodarstwie domowym.

    8. Gdy wszystko jest już gotowe, gra ląduje w koszu. Jakiś czas potem, na twój mail wpływa podziękowanie za włożone starania,wraz z pełnym smutku
    oświadczeniem że gra nie leży w grupie docelowych klientów wydawcy(bo przecież leży w koszu), i że jej nie odeślą bo przecież zastrzegali że nie odeślą (widać że chłopaki dobrze się znają).

  3. Avatar

    Ciekawi mnie zwłaszcza etap „czy wydanie tej gry nie wpłynie negatywnie na sprzedaż innego produktu tej samej firmy”. A dokładniej – czy zdarza się kupienie praw do gry od autora tylko po to, żeby nie wydała jej konkurencja?
    Jak sami strzelimy sobie w stopę – to pół biedy, gorzej kiedy to konkurencja „podbierze” nam klientów.

  4. Avatar

    Mam wrazenie że ten cykl z odcinka na odcinek staje się coraz bardziej oczywistymi oczywistościami… Z początku jeszcze mi się nawet jako tako czytało, ale mam wrażenie ze teraz już siada jakościowo i brzmi torchę jak przeisywanie nudnawej kasiążki… Ale moze to tylko ja…

  5. Avatar

    A wg mnie bardzo pouczajacy tekst. Niestety wydawanie gier w PL (mowie o polskich autorach) wyglada raczej tak:
    1) szef wydawnictwa wpada na super pomysl i robi gre
    2) testuje wsrod 2 kolegow (pracownikow)
    3) wysyla do grafika (Jabłoński – jedyny grafik w Polsce) i nie majac jeszcze zadnych materialow podaje date premiery
    4) dostaje grafiki, robi ostatnie nieprzetestowane poprawki i rzuca do drukarni
    5) gra bez budzetu reklamowego, bez planu marketingowego, bez okreslenia grupy docelowej, bez zaplecza dystrybucyjnego – trafia do sprzedazy

  6. Avatar

    @Nataniel: Mocne, ale zapewne w większości przypadków prawdziwe słowa.

    @Dominusmaris: Bez sensu jest to co napisałeś.

  7. Folko

    @Artur – wydaje mi się że tak było, teraz już bym tak nie powiedział…

  8. Avatar

    @wookie: W pewnym sensie jest to karykaturalne przedstawienie tego o czym pisał Nataniel.

    Skoro zgadzasz się z jego opinią, dziwne że uważasz to co napisałem za bezsens. Może Ciebie to akurat nie bawi, ale to nie to samo. Ja się uśmiałem gdy to pisałem, ale czułem że może się to nie spodobać, więc was przezornie uprzedziłem.

    Niektórzy lubią filmy typu ,,Głupi i Głupszy” a moje żarty mieszczą się w granicach wyznaczonych przez ten film;)

    Zgadzam się z Folko, że to już raczej przeszłość. Wydawnictwa które mogły tak wyglądać już praktycznie nie istnieją.

  9. Avatar

    W swojej wizji nie zaznaczyłeś, że tak mogło być kiedyś. W zasadzie nie było żadnego wyjaśnienia. Zakładam, że domyslnie osadziłeś cały scenariusz w naszych realiach. Zatem biorąc pod uwagę polski rynek wydawniczy (który można szacować używając palców u rąk) zastanawiałem się doświadczenia z którym wydawcą, albo opinie na temat którego wydawnictwa (lub kilku) stały się natchnieniem do tej historii.

  10. Avatar

    To prawda. To co piszę jest zwykle śmieszne w znanym mi kontekście i często zapominam, że mogę być jedynym odbiorcą swojego żartu;)

    Faktem jest że miałem różne przejścia.

    Od bezsensownych podróży na drugi koniec Polski, w celu zaprezentowania gry, którą nikt nie był zainteresowany, do problemów z odzyskaniem prototypu.

    Nie znaczy to że byłem w tych przypadkach bez winy, ale czasem liczyłem na większy profesjonalizm wydawców.

    Może jestem w błędzie, ale taki nieobcykany twórca, ma chyba prawo liczyć że zostanie poprowadzony za rękę, nawet jeśli prowadzi się go do drzwi wyjściowych;)

  11. Mst

    Ale czy to było wydawnictwo planszówkowe czy zupełnie inne, które przez chwile pomyślało, że może warto byłoby wydać planszówkę?

  12. Avatar

    To wydawnictwo, które mnie zaprosiło było akurat planszówkowe (nie chodzi o CD-Action;)).

    Po prostu wysłałem materiały na maila i wspomniałem, że zastanawiałem się TEŻ nad wydaniem gry za własne pieniądze.

    Gdy zacząłem prezentację, szybko stało się jasne że opcja ,,TEŻ” jest jedyną na jaką mogę liczyć, a i do niej zostałem przez wydawcę skutecznie zniechęcony. Myślę że można było kliknąć na materiały (3 str. jpg i 5 str. w word) i poinformować mnie o sytuacji w mailu.

    A przynajmniej mnie nie zapraszać, albo zaprosić pod warunkiem wyłącznym, że chcę wydać grę za swoje pieniądze.

    W tej chwili nie pamiętam całej korespondencji, wiec mogło to być zupełne nieporozumienie. Nie wiem na ile nasze wzajemne intencje były czytelne.

    Dlatego też nie podaję nazwy wydawnictwa. Nie chcę nikogo oczerniać, chociaż doświadczenie porażki, kilkunastu godzin w pociągu i przemoknięcia do suchej nitki było bardzo przykre.

  13. MichalStajszczak

    @opa: Nie wiem, czy czytałeś pierwszy odcinek tego cyklu. A może czytałeś, ale po 2 miesiącach nie pamiętasz. Ja wtedy wyraźnie napisałem, że cykl nie jest oparty na moich przemyśleniach tylko stanowi wybór cytatów z książki Briana Tinsmana. Zresztą reprodukcja okładki tej książki jest stałym elementem scenografii.
    Zgadzam się, że wiele rzeczy w tej książce może wydawać się oczywiste, ale okazuje się, że nie dla każdego. Ja wprawdzie nie prowadzę wydawnictwa, tylko hurtownię, ale i tak od czasu do czasu mam do czynienia z sytuacjami bliskimi opisywanych w książce anegdot. Przypuszczam, że wydawcy mogliby podać więcej takich ciekawostek. Przede wszystkim chętnie bym przeczytał historię, opisaną przez DominusMarisa, z punktu widzenia niedoszłego wydawcy jego dzieła.

  14. Avatar

    Było kilku wydawców i różne perypetie, ale dla tego o którym była mowa odnośnie niepotrzebnej podróży nie było to coś co mógł zapamiętać.

    Po prostu dostał maila, zaprosił mnie, zobaczył, powiedział że to nie jego profil i koniec pieśni.
    Nie sądzę by miał coś więcej do opowiadania.

    To tak jak w ,,Idolu”.
    Dla jurora wspomnienie wygląda tak:
    -Dziś odrzuciłem 200 kandydatów.
    Dla tych 200 osób:
    -Dziś umarły moje marzenia.

    Oczywiście takie jest życie.

    Liczyłem tylko na bardziej wnikliwe czytanie maili. Nie tam zaraz na czytanie instrukcji, ale kliknięcie na jpg z planszą. Dałoby to już pewne pojecie o grze i pozwoliło uprzedzić mnie, że nie mam po co jechać.

    Jechałem (w obie strony) 12 godzin, rozmawialiśmy 12 minut…

  15. MichalStajszczak

    @dominusmaris: Jak myślisz, co powiedziałby autor tej książki, gdybyś mu opowiedział tę historię?
    Zapewne jego odpowiedź brzmiałaby tak: zamiast tłuc się 12 godzin pociągiem, trzeba było wynająć agenta i zlecić mu znalezienie odpowiedniego wydawcy.

  16. Avatar

    Ta gra nie była tego warta :)

    Podobnie jak Folko chciałem najpierw poznać zasady ,,gry z wydawnictwami” zanim pójdę do nich z grą którą naprawdę chcę stworzyć.

    (Tzn. Folko dokładnie powiedział że chciał sprawdzić się jako twórca mniejszych gier zanim zajmie się większymi. To oczywiście nie to samo co napisałem, ale myślę że była to część składowa planu Folka).

    Folko udało się troszkę lepiej…

    Ale jakie historie ja ma do opowiadania!

  17. Folko

    Hmm, nie do końca mnie zrozumiałeś. Uważam że lepiej zacząć od małych gier… dlaczego to opisałem w „poradniku”, ale nie planowałem żadnej gry z wydawnictwem ;-) To samo jakoś ruszyło…

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

*

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.
Cookies settings
Accept
Privacy & Cookie policy
Privacy & Cookies policy
Cookie name Active

Privacy Policy

What information do we collect?

We collect information from you when you register on our site or place an order. When ordering or registering on our site, as appropriate, you may be asked to enter your: name, e-mail address or mailing address.

What do we use your information for?

Any of the information we collect from you may be used in one of the following ways: To personalize your experience (your information helps us to better respond to your individual needs) To improve our website (we continually strive to improve our website offerings based on the information and feedback we receive from you) To improve customer service (your information helps us to more effectively respond to your customer service requests and support needs) To process transactions Your information, whether public or private, will not be sold, exchanged, transferred, or given to any other company for any reason whatsoever, without your consent, other than for the express purpose of delivering the purchased product or service requested. To administer a contest, promotion, survey or other site feature To send periodic emails The email address you provide for order processing, will only be used to send you information and updates pertaining to your order.

How do we protect your information?

We implement a variety of security measures to maintain the safety of your personal information when you place an order or enter, submit, or access your personal information. We offer the use of a secure server. All supplied sensitive/credit information is transmitted via Secure Socket Layer (SSL) technology and then encrypted into our Payment gateway providers database only to be accessible by those authorized with special access rights to such systems, and are required to?keep the information confidential. After a transaction, your private information (credit cards, social security numbers, financials, etc.) will not be kept on file for more than 60 days.

Do we use cookies?

Yes (Cookies are small files that a site or its service provider transfers to your computers hard drive through your Web browser (if you allow) that enables the sites or service providers systems to recognize your browser and capture and remember certain information We use cookies to help us remember and process the items in your shopping cart, understand and save your preferences for future visits, keep track of advertisements and compile aggregate data about site traffic and site interaction so that we can offer better site experiences and tools in the future. We may contract with third-party service providers to assist us in better understanding our site visitors. These service providers are not permitted to use the information collected on our behalf except to help us conduct and improve our business. If you prefer, you can choose to have your computer warn you each time a cookie is being sent, or you can choose to turn off all cookies via your browser settings. Like most websites, if you turn your cookies off, some of our services may not function properly. However, you can still place orders by contacting customer service. Google Analytics We use Google Analytics on our sites for anonymous reporting of site usage and for advertising on the site. If you would like to opt-out of Google Analytics monitoring your behaviour on our sites please use this link (https://tools.google.com/dlpage/gaoptout/)

Do we disclose any information to outside parties?

We do not sell, trade, or otherwise transfer to outside parties your personally identifiable information. This does not include trusted third parties who assist us in operating our website, conducting our business, or servicing you, so long as those parties agree to keep this information confidential. We may also release your information when we believe release is appropriate to comply with the law, enforce our site policies, or protect ours or others rights, property, or safety. However, non-personally identifiable visitor information may be provided to other parties for marketing, advertising, or other uses.

Registration

The minimum information we need to register you is your name, email address and a password. We will ask you more questions for different services, including sales promotions. Unless we say otherwise, you have to answer all the registration questions. We may also ask some other, voluntary questions during registration for certain services (for example, professional networks) so we can gain a clearer understanding of who you are. This also allows us to personalise services for you. To assist us in our marketing, in addition to the data that you provide to us if you register, we may also obtain data from trusted third parties to help us understand what you might be interested in. This ‘profiling’ information is produced from a variety of sources, including publicly available data (such as the electoral roll) or from sources such as surveys and polls where you have given your permission for your data to be shared. You can choose not to have such data shared with the Guardian from these sources by logging into your account and changing the settings in the privacy section. After you have registered, and with your permission, we may send you emails we think may interest you. Newsletters may be personalised based on what you have been reading on theguardian.com. At any time you can decide not to receive these emails and will be able to ‘unsubscribe’. Logging in using social networking credentials If you log-in to our sites using a Facebook log-in, you are granting permission to Facebook to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth and location which will then be used to form a Guardian identity. You can also use your picture from Facebook as part of your profile. This will also allow us and Facebook to share your, networks, user ID and any other information you choose to share according to your Facebook account settings. If you remove the Guardian app from your Facebook settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a Google log-in, you grant permission to Google to share your user details with us. This will include your name, email address, date of birth, sex and location which we will then use to form a Guardian identity. You may use your picture from Google as part of your profile. This also allows us to share your networks, user ID and any other information you choose to share according to your Google account settings. If you remove the Guardian from your Google settings, we will no longer have access to this information. If you log-in to our sites using a twitter log-in, we receive your avatar (the small picture that appears next to your tweets) and twitter username.

Children’s Online Privacy Protection Act Compliance

We are in compliance with the requirements of COPPA (Childrens Online Privacy Protection Act), we do not collect any information from anyone under 13 years of age. Our website, products and services are all directed to people who are at least 13 years old or older.

Updating your personal information

We offer a ‘My details’ page (also known as Dashboard), where you can update your personal information at any time, and change your marketing preferences. You can get to this page from most pages on the site – simply click on the ‘My details’ link at the top of the screen when you are signed in.

Online Privacy Policy Only

This online privacy policy applies only to information collected through our website and not to information collected offline.

Your Consent

By using our site, you consent to our privacy policy.

Changes to our Privacy Policy

If we decide to change our privacy policy, we will post those changes on this page.
Save settings
Cookies settings